Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmu w Łodzi rozpoczyna akcję „Nie tylko Przemysłowa. Nie tylko Łódź. Ocalić od zapomnienia”, której celem jest zachowanie pamiątek po najmłodszych ofiarach wojny. Uratowane artefakty i wspomnienia posłużą do stworzenia stałej ekspozycji muzeum.
W tym roku przypada 80. rocznica zakończenia działalności niemieckiego obozu dla polskich dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi oraz zakończenia II wojny światowej. W związku z tym Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmu w Łodzi rozpoczyna akcję „Nie tylko Przemysłowa. Nie tylko Łódź. Ocalić od zapomnienia”, której celem jest zachowanie pamiątek po dzieciach wojny.
Od soboty w sąsiedztwie Pomnika Pękniętego Serca upamiętniającego małych więźniów obozu przy Przemysłowej można oglądać wystawę, która pokazuje losy najmłodszych ofiar wojny - osadzanych w obozach i gettach, wysiedlanych, przebywających w niemieckich domach dziecka, skąd często przekazywane były do germanizacji, zmuszanych do pracy ponad siły i odbieranych rodzicom zaangażowanym w polskie podziemie niepodległościowe.
"Ostatnia plansza to nasza prośba do społeczności, nie tylko łódzkiej, ale do mieszkańców całego kraju. Ci, którzy przeżyli II wojnę światową jako dzieci, odchodzą. To są ostatnie chwile, by zapytać ich, jak to było, co wtedy przeżywali. Jeżeli dysponujecie materiałami, wspomnieniami swoich najbliższych z czasów wojny lub jeżeli jeszcze te osoby żyją, a były w czasie okupacji dziećmi, to zapraszamy do kontaktu z muzeum. Będziemy docierać do każdego świadka historii" - powiedziała PAP współautorka wystawy dr Agnieszka Fronczek-Kwarta.
Początek akcji nie bez powodu zaplanowano na 21 i 22 stycznia, gdy obchodzimy Dzień Babci i Dzień Dziadka. Wciąż są z nami seniorzy, którzy w czasie okupacji byli dziećmi, więc - jak podpowiadają organizatorzy akcji z Muzeum Dzieci Polskich - to dobra okazja, by porozmawiać z nimi o ich dzieciństwie.
„A jeżeli nasze babcie, dziadkowie, pradziadkowie już nie żyją, zajrzyjmy do szuflady z pamiątkami. Bo może tam się kryje opowieść, która jako rodzinie nam da tożsamość, ale też pomoże innym zrozumieć, co te dzieciaki przeżywały. Akcja >>Ocalić od zapomnienia<< daje taką szansę” - dodała dr Agnieszka Fronczek-Kwarta.
Zdaniem badaczki, wiele rodzinnych historii wciąż czeka na odkrycie. Zdarza się, że pradziadek, który został wywieziony na germanizację, nie chwalił się tym faktem, bo po powrocie do Polski był wytykany palcami przez rówieśników. Byli tez tacy, którzy chcieli pozostawić za sobą tragiczne przeżycia i otworzyć się na nowe życie.
„My, pracownicy muzeum, też opowiadamy swoje rodzinne historie. Ja - o dziadku wywiezionym w wieku 16 lat na roboty przymusowe; koledzy pokazują los dzieci, które podczas wojny zostały półsierotami, sierotami, traciły najbliższych w dramatycznych okolicznościach. I zachęcamy do wspólnego budowania opowieści o dzieciach wojny” - zaznaczyła dr Fronczek-Kwarta.
Historycy łódzkiego Muzeum Dzieci Polskich zachęcają do przekazania fotografii, listów, pamiętników, przedmiotów osobistych i dokumentów dzieci wojny urodzonych w latach 1918-1945. Ocalone od zapomnienia artefakty posłużą do skomponowania stałej ekspozycji.
„Nie pozwólmy, aby zanikła pamięć o dziecięcych ofiarach II wojny światowej i zbrodniczych totalitaryzmów. Liczymy, że wspólnie uda nam się zgromadzić i uratować od zapomnienia cenne relacje świadków historii oraz wszelkie przedmioty osobiste dzieci wojny” – wyjaśniają inicjatorzy akcji.
We wtorek 22 stycznia o godz. 17 w siedzibie muzeum przy ul. Piotrkowskiej 90 odbędzie się debata pt. „Ocalić od zapomnienia. Wojenna historia z perspektywy kolejnych pokoleń”. Szczegóły dotyczące akcji oraz formularz zgłoszeniowy dostępne są na stronie: https://muzeumdziecipolskich.pl/historia/ocalic-od-zapomnienia (PAP)
agm/ dki/