
Tym, którzy "ducha oddali Bogu, ciało ziemi włoskiej, a serce Polsce", zdobywając 18 maja 1944 r. Monte Cassino, oddano w niedzielę hołd na polskiej nekropolii we Włoszech. Żołnierze gen. Władysława Andersa przeszli przez trzy kontynenty, aby walczyć o wolną Polskę; dziś my bierzemy udział w symbolicznej "sztafecie pokoleń", wiele od nas zależy - zaznaczył szef UdSKiOR.
Obchody 81. rocznicy bitwy na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino, których organizatorem był Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wraz z Ambasadą RP w Rzymie, rozpoczęła polowa msza św. oraz modlitwa duchownych innych wyznań.
W homilii biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz zwrócił uwagę na cechy łączące żołnierzy gen. Władysława Andersa z apostołami. "Także i ewangelizacyjny szlak można by nazwać - tak jak Norman Davies zatytułował historię 2. Korpusu – »szlakiem nadziei«"– powiedział. Jak zaznaczył, "apostołowie mieli nadzieję, że ich trud nie pójdzie na marne". "Przy tym towarzyszyło im przekonanie, że »przez wiele ucisków trzeba (...) wejść do królestwa Bożego«. I w tym przeświadczeniu żołnierze gen. Andersa byli podobni do grona apostolskiego" - ocenił.
"(...) żołnierze spod Monte Cassino kierowali się miłością do Ojczyzny i wiernością żołnierskiej przysiędze."
Biskup Lechowicz wskazał, że tym, co łączyło żołnierzy 2. Korpusu Polskiego z apostołami była także miłość - "apostołowie kierowali się miłością do Jezusa; (...) żołnierze spod Monte Cassino kierowali się (...) miłością do Ojczyzny i wiernością żołnierskiej przysiędze. Jedni zatem, jak i drudzy dobrze zrozumieli sens przykazania miłości" - powiedział.
Zaznaczył, że wspólną cechą była również wiara. Biskup polowy WP w homilii przypomniał, że abp Józef Gawlina (ówczesny biskup polowy Wojska Polskiego) wspominał, że przed decydującą walką o zdobycie wzgórza, 18 maja, wszyscy żołnierze wyznania katolickiego przystąpili do spowiedzi. Sam gen. Władysław Anders w depeszy wysłanej do ministra obrony narodowej RP w Londynie gen. dyw. Mariana Kukiela pisał: "Prowadziła nas ręka Boska i wiara w ostateczny triumf naszej Świętej Sprawy".
Po mszy odbyła się główna ceremonia w asyście kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego. W uroczystości wzięli udział m.in. szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell oraz wiceszef Michał Syska, wiceszef MON Stanisław Wziątek i wiceszef MRPiPS Sebastian Gajewski, przedstawiciele dyplomacji na czele z chargé d'affaires Ambasady RP we Włoszech Ryszardem Schnepfem, przedstawiciele włoskich władz samorządowych na czele z burmistrzem Cassino Enzo Salerą, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma i doradca prezesa Jan Józef Kasprzyk, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego gen. Bogusław Pacek, a także przedstawiciele kombatantów innych formacji wojskowych, duchowieństwa, wojska i harcerzy oraz mieszkańcy Cassino.
Hołd swojemu dowódcy i poległym towarzyszom broni oddali weterani 2. Korpusu Polskiego: mjr Władysław Dąbrowski, ppor. Józef Skrzynecki oraz Stanisław Guścin vel Guscin.
Szef UdSKiOR Lech Parell przypomniał, że niespełna dwa tygodnie temu wspominaliśmy 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. "Konflikt ten, jak żaden inny, odcisnął swe piętno na losach całego świata. Trudno znaleźć w historii ludzkości okres, który obfitowałby w podobną liczbę wydarzeń i symboli, na trwałe zakorzenionych w naszej zbiorowej pamięci" - powiedział.
Jak zaznaczył, takim symbolem jest Monte Cassino - "pomnik trwalszy niż ze spiżu". "Mam na myśli cześć i szacunek, którymi otaczamy spoczywających w tym miejscu podkomendnych gen. Władysława Andersa. To nie monumentalna nekropolia decyduje o nieśmiertelnej sławie żołnierzy 2. Korpusu, a pielęgnowana przez kolejne pokolenia pamięć o ich męstwie i poświęceniu" - podkreślił.
"To nie monumentalna nekropolia decyduje o nieśmiertelnej sławie żołnierzy 2. Korpusu, a pielęgnowana przez kolejne pokolenia pamięć o ich męstwie i poświęceniu."
Przypomniał, jak wielkiemu wyzwaniu sprostali 81 lat temu polscy żołnierze. "Zatknięta w ruinach klasztoru biało-czerwona flaga stanowiła jedynie ostatni, finalny epizod niemal półrocznych zmagań o przełamanie niemieckiej Linii Gustawa. Trzykrotnie ruszały do szturmu jednostki alianckie i za każdym razem uznać musiały wyższość okopanego i zaprawionego w bojach nieprzyjaciela. Kolejne szturmy załamywały się w ogniu niemieckich stanowisk obronnych" - powiedział, dodając, że "rozrywające się na skalistym podłożu pociski artyleryjskie raziły żołnierzy odłamkami".
Minister Parell podkreślił także, że "w tych niesprzyjających warunkach atakowały i ponosiły olbrzymią daninę krwi jednostki złożone z przedstawicieli kilkunastu nacji, członków antyhitlerowskiej koalicji".
Wskazał, że "w niczym nie ustępując swoim sojusznikom, 2. Korpus Polski stanowił formację wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju". "O jego sile decydowali przecież byli jeńcy, Sybiracy i byli więźniowie wykonujący do niedawna katorżniczą pracę. Wyrwani ze szponów sowieckiego totalitaryzmu dzięki niezłomnej woli ich dowódcy. Uzupełnienia przychodziły dla 2 Korpusu wprost z frontu. W postaci tysięcy Polaków, którzy wcześniej zmuszeni do służby w Wehrmachcie wykorzystywali każdą okazję do ucieczki, by dołączyć do armii polskiej" - powiedział.
Zwrócił uwagę, że "wszyscy złączeni braterstwem, walcząc pod biało-czerwonym sztandarem oddali naszej ojczyźnie nieocenione zasługi". "Żołnierze gen. Andersa przeszli przez trzy kontynenty, aby walczyć o wolną Polskę, do której nigdy nie doszli. Dziś to my bierzemy udział w symbolicznej sztafecie pokoleń i tak wiele od nas zależy" - powiedział Lech Parell.
Zaznaczył także, że "stojąc na tej nekropolii nie sposób nie myśleć o wojnie, która toczy się tuż za polską granicą". "Wojnie wywołanej przez Rosję i podsycanej jej imperialnymi ambicjami. Pod słońcem Italii wydaje się ona czymś bardzo odległym i nierealnym. Wielu Europejczykom wciąż trudno zrozumieć w jaki sposób mogłaby ona zagrozić ich krajom i im osobiście" - powiedział.
"Jednak wszyscy powinni rozumieć, że rosyjski imperializm nie tylko nie godzi się na istnienie niepodległej Ukrainy. Ale tak na prawdę nie godzi się też na istnienie decydującej o sobie Polski i innych krajów" - powiedział.
Dlatego - jak podkreślił szef UdSKiOR - zarówno Polska jak i Europa musi pozostać zjednoczona. "Musimy umieć przełamać różne podziały. Powinniśmy rozumieć, że będzie wiele spraw, które będą nas dzieliły, ale w najważniejszych sprawach musimy pozostać zjednoczeni i nie pozwolić nikomu nas podzielić. Trwały pokój może zapanować tylko wówczas, gdy będzie za nim stała siła wolnego, zjednoczonego świata. Tak jak 80 lat temu" - powiedział.
Podczas uroczystości na Monte Cassino mjr Władysław Dąbrowski, który w kwietniu 1942 r. wstąpił ochotniczo do armii gen. Andersa tworzonej w ZSRR, powiedział: "Stoję tu jako jeden z ostatnich świadków bohaterskiej bitwy pod Monte Cassino. To prawda, zostało nas niewielu, dlatego raz w roku przybywam tu, aby uczcić pamięć poległych kolegów oraz uczcić pamięć pochowanego tu gen. Władysława Andersa". Podzielił się też z zebranymi na uroczystościach rocznicowych historią swoją oraz swojego batalionu szturmowego.
List okolicznościowy od ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w czasie uroczystości odczytał chargé d'affaires Ambasady RP we Włoszech Ryszard Schnepf. Szef MSZ zaznaczył, że "cmentarz, tak piękny, (...) na wprost klasztoru benedyktynów na Monte Cassino, jest wielkim świadectwem wspólnoty polskich obywateli, polskiej wspólnoty". "Tu, na tym cmentarzu, leżą polscy żołnierze, żołnierze Polskich Sił Zbrojnych" - dodał.
"Żołnierze gen. Andersa przeszli przez trzy kontynenty, aby walczyć o wolną Polskę, do której nigdy nie doszli. Dziś to my bierzemy udział w symbolicznej sztafecie pokoleń i tak wiele od nas zależy."
Podkreślił, że "kunszt dowódcy, gen. Władysława Andersa, oraz ofiara krwi blisko tysiąca poległych i trzech tysięcy rannych polskich żołnierzy pozwoliły zadać decydujący cios okupantowi niemieckiemu na Półwyspie Apenińskim, otwierając tym samym drogę do wyzwolenia Rzymu". "Jednocześnie nie zapominamy, że pod Monte Cassino żołnierze polscy i włoscy odnowili przymierze broni i wspólnie po stronie wojsk alianckich walczyli o wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej" - dodał.
Szef MSZ zaznaczył, że "oddajemy cześć bohaterom, którzy nie poskąpili ojczyźnie najwyższego daru – zdrowia i życia". "Ich poświęcenie i wiara w lepsze jutro nie tylko zdecydowały o militarnym zwycięstwie, lecz dały także podwaliny pod dzisiejszą dostatnią Polskę, Włochy i zjednoczoną Europę" - podkreślił.
Podziękował żołnierzom gen. Andersa. "Wasz czyn przeszedł do historii oręża polskiego i wymieniany jest jednym tchem wraz z bitwą pod Grunwaldem, Odsieczą Wiedeńską oraz Cudem nad Wisłą" - powiedział. "To także dzięki Wam Polska jest dziś wolna. (...) To Wasza postawa przynosiła i nadal przynosi wspaniały efekt w postaci rozbudzenia patriotycznych uczuć wśród aktualnych i przyszłych pokoleń naszych rodaków, jak również poczucia obowiązku wobec polskiego państwa i codziennej pracy na rzecz naszego dobra wspólnego, którym jest nasza Ojczyzna" - podkreślił Radosław Sikorski.
Przypomniał, że współczesna Europa, niestety, ponownie zmaga się z bezpośrednim zagrożeniem. "Nie możemy zgodzić się na zmianę granic i gwałcenie prawa międzynarodowego przy użyciu przemocy i brutalnej siły. Dlatego nie ustaniemy w wysiłkach na rzecz wspierania Ukrainy. Jednocześnie dostrzegamy, że świat staje się coraz bardziej niestabilny, targany nowymi konfliktami wstrząsającymi społecznością międzynarodową" - zaznaczył. "Wierzę w to, że dzisiejsza Europa i, szerzej, świat odrobiły lekcję sprzed dziesiątek lat i nie pozwolą więcej rosyjskiemu imperializmowi zagarniać terytoriów i niewolić ludzi, tak jak działo się to w przeszłości" - dodał. Minister Sikorski podkreślił także, że "Polska zawsze opowiadała się za wolnością, pokojem, dialogiem i poszanowaniem prawa międzynarodowego. To za te wartości bohaterowie spod Monte Cassino płacili najwyższą cenę".
"Polska zawsze opowiadała się za wolnością, pokojem, dialogiem i poszanowaniem prawa międzynarodowego. To za te wartości bohaterowie spod Monte Cassino płacili najwyższą cenę".
"Drodzy weterani, to wam i waszym towarzyszom broni – którzy na wzgórzu Cassino oddali swe życie i spoczywają na tym cmentarzu – składamy dziś w imieniu narodu polskiego, żołnierzy Wojak Polskiego słowa pełne wdzięczności, szacunku" – powiedział wiceszef MON Stanisław Wziątek. "Wyrażamy wdzięczność za wasze życie oraz za przykład; tym przykładem polski żołnierz może się szczycić i może go wykorzystywać, aby budować swój własny patriotyzm – patriotyzm XX wieku" – dodał.
Burmistrz Cassino Enzo Salera przypomniał, że 18 maja 1944 o godz. 10.20 na szczycie wzgórza, na ruinach benedyktyńskiego opactwa, żołnierze gen. Andersa zawiesili biało-czerwoną flagę. "Powiewająca, widoczna z daleka polska flaga świadczyła o zakończeniu niezwykle trudnej i krwawej bitwy" – zaznaczył. "Ta data oznacza koniec bitwy pod Cassino, przesunięcie frontu i otwarcie drogi na Rzym" – dodał. Zwrócił uwagę, że co roku żołnierze gen. Andersa są upamiętniani. "Co roku spotykamy się, aby uczcić pamięć wielu bardzo młodych żołnierzy z bohaterskiego kraju, który jest przyjacielem Włoch. Właśnie tutaj ci młodzi ludzie oddali swe życie" – powiedział burmistrz Cassino.
Zaznaczył, że słowa "Za wolność naszą i waszą, my żołnierze polscy oddaliśmy: Bogu ducha, ziemi włoskiej ciało, a serce Polsce" nie zostały wyryte na pomniku na marne. "Ci młodzi żołnierze walczyli o wolność i demokrację. Te wartości są do dziś aktualne i należy wskazywać je współczesnemu młodemu pokoleniu" – podkreślił.
Podczas ceremonii odczytano apel poległych, wybrzmiał także utwór "Czerwone maki na Monte Cassino". Uczestnicy obchodów rocznicowych złożyli także wieńce i wiązanki kwiatów. Pojawiły się one m.in. na grobie gen. Władysława Andersa i jego małżonki Ireny Anders.
Minister Parell wręczył również flagi Rzeczypospolitej Polskiej przedstawicielom organizacji i uczestnikom projektów od wielu lat wspierających UdSKiOR w przygotowaniach uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino. Flagi otrzymali: Związek Harcerstwa Polskiego, Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej oraz Światowa Organizacja Związku Harcerstwa Polskiego w Londynie, a także uczestnicy projektu "Z ziemi Polskiej do Włoskiej" i Ochotnicza Straż Pożarna Grupa Ratownictwa Specjalistycznego Strażacy Przeciw Białaczce.
81 lat temu, 18 maja 1944 r. po niezwykle zaciętych walkach 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa zdobył Monte Cassino wraz ze znajdującym się tam klasztorem. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.
W 1945 r. na Monte Cassino otwarto Polski Cmentarz Wojenny, na którym pochowanych jest - według różnych źródeł - od ok. 1050 do ponad 1070 żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. W 1970 r. na Monte Cassino pochowano zmarłego w Londynie gen. Andersa. Na miejscu wiecznego spoczynku zdobywców Monte Cassino wyryto napis: "Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie".
Z Monte Cassino Anna Kruszyńska
akr/ ktl/