Trudno o bardziej symboliczny moment na uroczyste otwarcie tak ważnej wystawy, jak przygotowana przez Instytut Pileckiego ekspozycja „Zawołani po imieniu” – napisał w liście do uczestników wernisażu w Instytucie Pileckiego w Warszawie premier Mateusz Morawiecki.
"W Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką składamy hołd tysiącom naszych rodaków, którzy w okresie niemieckiego terroru, wobec wszechobecnego strachu i śmierci, nieśli pomoc Żydom skazanym na Zagładę" - podkreślił premier w liście, który w piątek odczytał członek Rady Ministrów Włodzimierz Tomaszewski.
"Wśród bohaterów, których w dzisiejsze święto wspominamy, są rozpoznawalne na całym świecie nazwiska - rodziny Ulmów, Kowalskich, Żabińskich. Są legendarni Jan Karski i rtm Witold Pilecki - pierwsi informujący wolny świat o dramacie Holokaustu" - napisał. "Ale są także ci, do niedawna bezimienni bohaterowie, których pełna człowieczeństwa postawa i tragiczna śmierć z rąk niemieckich okupantów przez lata znane były tylko najbliższym" - podkreślił w liście Morawiecki.
Premier wyjaśnił, że "to ich historie konsekwentnie bada Instytut Pileckiego i przywraca je zbiorowej pamięci". "To ich twarze i losy, wyłaniające się z relacji bliskich i potomków żyjących w cieniu tragicznych wspomnień upamiętnia ta wystawa. Jej otwarcie, w tak istotnym na mapie Warszawy miejscu, jest hołdem, jaki możemy oddać tym cichym bohaterom i ich rodzinom. Jest realizacją naszych zobowiązań do utrwalania świadectw heroizmu naszych rodaków w czasach, gdy pomoc Żydom była przez Niemców bezwzględnie ścigana i karana śmiercią" - zaznaczył. "Ta ekspozycja to także ważny głos w dyskursie o postawach Polaków wobec Zagłady. To wreszcie apel o głęboką, osobistą refleksję odbiorcy" - ocenił Morawiecki.
"Obchodzimy dziś Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. To ważne święto narodowe - dzień pamięci, zadumy, refleksji o rzeczach podstawowych dla funkcjonowania wszystkich wspólnot ludzkich, narodów, współczesnej Europy i świata" - powiedział w piątek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
"Pomoc niesiona Żydom w czasie II wojny światowej to jedna z najbardziej chlubnych kart polskiej historii. To pełna męstwa opowieść, z której jesteśmy dumni. Dziękuję więc Instytutowi Pileckiego i wszystkim zaangażowanym w przedsięwzięcia projektu +Zawołani po imieniu+ za upowszechnianie prawdziwego obrazu Polaków i Polski oraz przyczynianie się do niesienia wartości, których symbolem stali się jego bohaterowie" - napisał Mateusz Morawiecki.
"Obchodzimy dziś Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. To ważne święto narodowe - dzień pamięci, zadumy, refleksji o rzeczach podstawowych dla funkcjonowania wszystkich wspólnot ludzkich, narodów, współczesnej Europy i świata" - powiedział w piątek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
Wyjaśnił, że "dziś, w nowej formule, otwieramy miejsce, które już od pewnego czasu służy refleksji i służy pogłębionej pamięci o sprawach podstawowych". "+Zawołani po imieniu+ – wspaniały cytat (...) z poety Zbigniewa Herberta, doskonale obrazuje to, o czym mamy obowiązek mówić" - ocenił wicepremier.
"Po tylu latach mamy obowiązek zawołać po imieniu, czyli zindywidualizować, powiedzieć dokładnie o konkretnym człowieku, który potrafił w nieludzkich czasach zachować człowieczeństwo, a nawet coś więcej, czego my współcześni nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić" - mówił. "Bo ten system niemiecki Holokaustu opierał się nie tylko na bezwzględnym masowym mordowaniu całej grupy narodowościowej, ale także wszystkich tych, którzy mogli w tym przeszkadzać, albo którzy w ogóle znajdowali się w zainteresowaniu tej totalitarnej machiny" - wyjaśnił szef resortu kultury.
"W tym wszystkim znajdowali się tacy, którzy potrafili wybierać. To jest też coś zupełnie niebywałego" - zaznaczył. "W Polsce było ich tysiące, wielu nienazwanych do dzisiaj, bo o wielu przecież nie wiemy. Bo nie było świadków - wszyscy zostali zamordowani" - tłumaczył prof. Gliński.
Podkreślił, że "naszym obowiązkiem jest przywracanie pamięci, o tych, o których możemy mówić". "To jest także symbolicznie oddany hołd i pamięć tym, o których nie wiemy. Nieznanej liczbie ludzi, którzy potrafili się zachować i ich nie ma, których nie ma w przestrzeni naszej pamięci" - powiedział wicepremier, dziękując pracownikom Instytutu Pileckiego za realizację projektu "Zawołani po imieniu".
"Musimy opowiadać o tych najtrudniejszych postawach kolejnym pokoleniom, musimy opowiadać tym wszystkim, którzy w ogóle nie wiedzą nic o tamtej rzeczywistości, a więc nie wiedzą także o korzeniach funkcjonowania wielu wspólnot na świecie. Nie wiedzą o kontekście tej straszliwej niemieckiej zbrodni, która w dużej mierze przecież miała miejsce na terenie okupowanej Polski" - wyjaśnił szef resortu kultury.
"Mamy obowiązek formować siebie do lepszego życia, ale przede wszystkim mamy obowiązek informować wszystkich innych i wychowywać kolejne pokolenia" - mówił. "Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pracują w tym kierunku. To też okazja do podziękowania rodzinom zawołanych po imieniu, którzy reprezentują tę pamięć najbliższą o tych, zapomnianych często osobach, które dokonywały (...) rzeczy niezrozumiałych i niemożliwych dla współczesnego człowieka" - powiedział na zakończenie prof. Piotr Gliński.
Doradca prezydenta RP dr Barbara Ferdyszak-Radziejowska przypomniała, że prezydent Andrzej Duda uczestniczy w piątek w uroczystościach w Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.
"Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką to dzień ważny, bo buduje tożsamość zarówno nas - Polaków, jak i Żydów, ale także Niemców. To dzień, kiedy nazywamy po imieniu nie tylko tych Polaków, którzy ratowali Żydów przed śmiercią z rąk niemieckiego okupanta i agresora, lecz także nazywamy po imieniu zbrodnie, zamordowanych Żydów oraz sprawców, czyli niemieckich zbrodniarzy" - powiedziała dr Ferdyszak-Radziejowska.
Podczas wernisażu wnuczka Sebastiana i Katarzyny Kazaków z Brzózy Królewskiej przekazała Instytutowi Pileckiego medal i dyplom Sprawiedliwego wśród Narodów, którym Yad Vashem w lutym 2008 r. uhonorował jej przodków.
Zwróciła uwagę, że "nazywamy więc po imieniu ofiary, ale i sprawców, heroizm, ale także barbarzyństwo".
"Program +Zawołani po imieniu+ nie jest przeciw nikomu, ale przede wszystkim program +Zawołani po imieniu+ jest o tyle istotny, że zwykle państwo wymierza sprawiedliwość. (...) Ale państwo może także sprawiedliwość zwrócić. A zwrócić sprawiedliwość to wielka rzecz" - powiedziała w trakcie wernisażu wystawy dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin, dodając, że Instytut odnalazł już i ma kontakty z 300 członkami rodzin zawołanych po imieniu.
Podczas wernisażu wnuczka Sebastiana i Katarzyny Kazaków z Brzózy Królewskiej przekazała Instytutowi Pileckiego medal i dyplom Sprawiedliwego wśród Narodów, którym Yad Vashem w lutym 2008 r. uhonorował jej przodków.
W wernisażu uczestniczyły m.in. rodziny Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, przedstawiciele władz państwowych, MKiDN, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, przedstawiciel Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce o. Robert Wawrzeniecki, przedstawiciele ambasady Izraela, członkowie zespołu parlamentarnego ds. Zawołanych po imieniu i sejmowej Komisji Kultury.
24 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką uchwalony przez parlament z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy. Data święta nie jest przypadkowa - 24 marca 1944 r. niemieccy okupanci rozstrzelali polską rodzinę z podkarpackiej wsi Markowa – Józefa i Wiktorię Ulmów wraz z siedmiorgiem ich małych dzieci, w tym jednym nienarodzonym. Rodzina Ulmów została zamordowana, ponieważ ukrywała w swoim domu ośmioro Żydów, którzy także zginęli tego samego dnia. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ dki/