Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński odwiedził w piątek Miejsce Pamięci KL Dachau. „Jest to jedno z wielu miejsc pamięci, które ma przypominać, żeby się nie powtórzyło zło. Ale zło się powtarza. Niestety, także z przyzwoleniem polityków, którzy rządzą światem” – powiedział Gliński.
W trakcie wizyty wicepremier Gliński rozmawiał z dyrektor Miejsca Pamięci KL Dachau Gabriele Hammermann. Złożył także wpis w księdze pamiątkowej.
Minister kultury napisał m.in., że "Doświadczenie KL Dachau miało być przestrogą dla nas wszystkich, aby okrucieństwo, dokonane tu przez Niemców, już nigdy więcej się nie powtórzyło. Szczególnie boleśnie wybrzmiewa ona dziś, gdy w Europie ponownie wybuchają bomby, a rosyjski agresor bezwzględnie zabija bezbronnych cywilów na Ukrainie".
Wicepremier Gliński przypomniał, że Dachau to "miejsce, gdzie oddajemy szacunek ofiarom, ale obowiązuje nas także pewne działanie w imię kolejnych pokoleń i naszej cywilizacji". "Po to są takie muzea i takie miejsca" – podkreślił.
Szef resortu kultury złożył wieniec pod pomnikiem ofiar "Nigdy więcej", w krematorium z prochami oraz zapalił znicze pod miejscem upamiętnienia polskich księży - kaplicą Śmiertelnego Lęku Chrystusa, na ścianie której znajduje się tablica z napisem: "Tu w Dachau, co trzeci zamęczony był Polakiem, co drugi z uwięzionych tu księży polskich złożył ofiarę z życia. Ich świętą pamięć czczą księża polscy współwięźniowie".
Minister kultury pytany przez dziennikarzy o to, jak ważna jest pamięć o ofiarach obozów koncentracyjnych w kontekście tego, co dzieje się na Ukrainie, podkreślił, że jego obowiązkiem jest odwiedzanie takich miejsc. Przypomniał, że niedawno wizytował były obóz jeniecki w Łambinowicach.
Gliński podkreślił, że "wojna na Ukrainie przewartościowuje układ geopolityczny na świecie". "A mam nadzieję, że także przewartościowuje podstawy moralne świata współczesnego, bo pokazuje, że los narodów zależy jednak od gotowości do poświęceń ostatecznych, czego świat współczesny nie chciał uznawać i nie chciał akceptować. Wyśmiewano się nawet z takiego poważnego myślenia o tym, od czego zależy nie tylko tożsamość, ale w ogóle istnienie całych wspólnot ludzkich. W tej chwili cała cywilizacja jest zagrożona przez wielkie zło" - zwrócił uwagę minister kultury.
"Cały świat, także tutaj w Niemczech, oczekiwał, że to się szybko zakończy i pokój zapanuje, tym razem w Kijowie. Nie ma tego pokoju, więc tym bardziej powinniśmy jasno i twardo mówić, że są pewne obowiązki, które obejmują nas wszystkich. Ukraińcy walczą w interesie nie tylko Europy Wschodniej, Centralnej, nie tylko w interesie Europy. W moim przekonaniu walczą za cały świat cywilizowany i dlatego wsparcie tej walki, a w związku z tym sankcje, wsparcie wojskowe, materialne, powinno być bardziej zdecydowane" - zaznaczył wicepremier Gliński.
Jak mówił, Miejsce Pamięci w KL Dachau "jest jednym z wielu miejsc pamięci w Niemczech, w Polsce, w innych państwach na świecie, które ma przypominać, żeby się nie powtórzyło zło". "To zło takie najgorsze. Ono miało się nie powtórzyć, po to są te miejsca pamięci. Ale się powtarza. Niestety, także z przyzwoleniem bardzo wielu współczesnych przywódców, narodów, polityków, którzy rządzą światem. To jest podstawowe wyzwanie. My jesteśmy świadkami tego, że to zło się powtarza i znowu się powtarza taki rodzaj unikania odpowiedzialności mówiąc delikatnie. To jest przerażające, więc może dobrze, że jesteśmy w tych miejscach i powtarzamy, że nie wystarczy tylko zbudować muzeum, nie wystarczy tylko mówić tutaj, ale także są konieczne pewne decyzje i one nas wszystkich obowiązują" - wskazał Minister kultury.
Według dokumentacji obozowej w okresie 1933-1945 przez obóz przeszło 206 206 więźniów, z czego 31 591 zginęło. Niektórzy szacują ogólną liczbę więźniów nawet na blisko 250 tys. osób. Podczas wojny najliczniejszą grupę więźniów stanowili Polacy, następnie Rosjanie, Francuzi, Jugosłowianie, Żydzi oraz Czesi. Dotychczas ustalona liczba więźniów z Polski to 40 173, z których zginęło 8332.
Przypomniał, że Dachau to "miejsce, gdzie oddajemy szacunek ofiarom, ale obowiązuje nas także pewne działanie w imię kolejnych pokoleń i naszej cywilizacji". "Po to są takie muzea i takie miejsca" – podkreślił wicepremier Gliński. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny w Dachau powstał 22 marca 1933 r. na terenie zamkniętej fabryki prochu i amunicji. Według dokumentacji obozowej w okresie 1933-1945 przez obóz przeszło 206 206 więźniów, z czego 31 591 zginęło. Niektórzy szacują ogólną liczbę więźniów nawet na blisko 250 tys. osób. Podczas wojny najliczniejszą grupę więźniów stanowili Polacy, następnie Rosjanie, Francuzi, Jugosłowianie, Żydzi oraz Czesi. Dotychczas ustalona liczba więźniów z Polski to 40 173, z których zginęło 8332. Dachau był głównym obozem, w którym prześladowano duchownych z terenu całej Europy, w większości byli to duchowni katoliccy. Więziono tam 2720 duchownych z 20 krajów, wśród nich było 1780 polskich duchownych (śmierć poniosło 868 osób). Obóz został wyzwolony 29 kwietnia 1945 r.
Wystawa prezentowana w miejscu pamięci ukazuje historię obozu koncentracyjnego Dachau, a jej motywem przewodnim jest "Droga więźniów". Z racji na utworzenie obozu koncentracyjnego już w 1933 r. wystawa obszernie przedstawia historię obozu w okresie przed wybuchem wojny. Zawiera jednak także najważniejsze i precyzyjne informacje o więźniach narodowości polskiej, polskich duchownych i prezentuje wybrane biografie. Polscy obywatele są wymienieni i przedstawieni jako jedna z wielu grup więźniów, mimo swojej liczebności nie są w jakiś szczególny sposób wyeksponowani.
Centralnym upamiętnieniem więźniów na terenie Miejsca Pamięci jest Pomnik Narodów z napisem w pięciu językach "Nigdy więcej". Na terenie Miejsca Pamięci znajdują się również ewangelicki Kościół Pojednania, Kaplica Prawosławna, Żydowskie Miejsce Pamięci.
Z Dachau Katarzyna Krzykowska (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/aszw/