Środowa wizyta w Polsce prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego to wydarzenie służące podkreśleniu sojuszu Kijowa i Warszawy, a także roli Polski w koalicji państw wspierających siły ukraińskie w obronie przed rosyjską agresją – powiedział w rozmowie z PAP wykładowca Akademii Wojskowej w Lizbonie prof. Antonio Telo.
Portugalski politolog i historyk zauważył, że obok USA i Wielkiej Brytanii Polska jest dziś największym sojusznikiem zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.
Rola Polski w tym konflikcie jest bardzo ważna nie tylko wśród państw regionu, ale w ujęciu całej Europy; władze polskie zdołały bowiem zgromadzić wokół siebie grono wielu krajów Europy, które mocno stoją dziś po stronie Ukrainy - powiedział Telo.
Odnotował, że do grupy tych państw zaliczają się przede wszystkim kraje sąsiadujące z Rosją lub znajdujące się blisko niej – od Skandynawii po Bałkany.
"Polska znajduje się dziś w centrum tej koalicji, która jest alternatywą dla zachowawczej polityki prowadzonej przez Brukselę" - zaznaczył portugalski politolog.
Zwrócił uwagę, że tzw. alternatywna grupa kierowana przez Polskę wykazała się podczas wojny na Ukrainie "niebywałą skutecznością" w przekazywaniu pomocy dla Kijowa.
"Polska zawsze jest w czołówce państw, które wyznaczają główny trend w kwestii pomocy dla Ukrainy. Inni podążają za linią kreowaną przez Warszawę m.in. w kwestii przekazywania uzbrojenia dla ukraińskich sił zbrojnych, np. artylerii, czołgów czy myśliwców" - podkreślił Tajo.
Były szef portugalskiego Instytutu Obrony Narodowej zaznaczył, że proukraińska polityka władz Polski została wsparta również przez kluczowych członków NATO spoza Unii Europejskiej, takich jak USA, Wielka Brytania i Kanada.
"Środowa wizyta Zełenskiego jest więc bardzo zrozumiałym wydarzeniem uwypuklającym rolę Polski w wojnie na Ukrainie" - dodał.
Jak zauważył, ta wizyta przypomina o tym, że Warszawa stała się miejscem ważnych wydarzeń dla konfliktu, co pokazuje też m.in. dwukrotna wizyta prezydenta USA Joe Bidena, który w stolicy Polski poparł walczącą z najeźdźcą Ukrainę.
"Apele te nie zostały wysłane w świat z Paryża, Brukseli czy Rzymu, ale z Warszawy, podkreślając w ten sposób rolę Polski w tym konflikcie" - ocenił portugalski ekspert.
Zaznaczył, że pomimo negatywnego wpływu konfliktu toczącego się w sąsiednim kraju, wojna na Ukrainie wyraźnie wzmocniła pozycję Polski w Unii Europejskiej oraz na świecie.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ adj/