Frekwencja w wyborach z 4 czerwca 1989 roku była najwyższa w województwie rzeszowskim, a w warszawskim dużo niższa – przypomniał podczas konferencji „Rok 1989 w stolicy” prof. Antoni Dudek. „To potwierdza, że rewolucje dokonują się w największych miastach, ale większość pozostaje bierna” – podkreślił.
Konferencję historyczną „Rok 1989 w stolicy, czyli początek transformacji ustrojowej w perspektywie Warszawy i jej mieszkańców. Aspekty społeczne, gospodarcze i polityczne” zorganizowano w środę w warszawskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej.
O tym, jak w 1989 roku wyglądały warszawskie sklepy przypomniał dr hab. Andrzej Zawistowski – historyk i ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej. „Pusto, drogo, kolorowo” – tak opisał sklepy w okresie przełomu.
Pusto – bo nawet gwałtowny wzrost cen wielu towarów (o 500-600 procent między lipcem a początkiem września 1989 roku) nie od razu zachęcił producentów, głównie żywności, do sprzedaży. Zaś kolorowo – bo dzięki zniesieniu ograniczeń blokujących swobodę działalności gospodarczej do Polski zaczęły dopływać różne dobra z importu, między innymi kolorowa odzież z Chin. Choć wiele z tych produktów było znacznie droższych od tych wytwarzanych w kraju, to i tak były przez klientów rozchwytywane. Potwierdzały to, przytoczone przez Andrzeja Zawistowskiego, dane z „niezapowiedzianych kontroli”, jakie w sklepach przeprowadzali pracownicy inspekcji handlowej. Odkrywali oni schowane pod ladą i na zapleczu koszulki i spódnice, ale też inne towary.
Część problemów brała się stąd, że reforma firmowana przez Mieczysława Wilczka, ministra przemysłu w rządzie Mieczysława F. Rakowskiego, umożliwiała swobodę działalności gospodarczej, ale – jak przypomniał Andrzej Zawistowski - ceny początkowo wciąż były ustalane przez rząd odgórnie.
O tym, że w 1989 roku w warszawskich sklepach będzie brakowało wielu dóbr, kierownictwo rządzącej wtedy krajem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wiedziało m.in. z raportu przygotowanego przez pracowników stołecznego magistratu. Niektóre z zapisanych w tym raporcie danych przytoczył w trakcie środowej konferencji Andrzej Zawistowski i podkreślił, że przewidywania urzędników się sprawdziły. Podaż tylko na niektóre towary (jaja, drób, mleko) odpowiadała popytowi. Na inne była dużo niższa: na mięso wynosiła 51 procent, wyroby czekoladowe – 55 procent i podobnie w przypadku artykułów gospodarstwa domowego. „Warszawska ulica roku 1989 przypominała tę z lat 1980-1982: znowu pojawiły się kolejki – przede wszystkim przed sklepami przemysłowymi” – mówił na konferencji Andrzej Zawistowski.
Prof. Antoni Dudek skupił się z kolei na zachodzących w 1989 roku zmianach politycznych. Zastrzegł, że nie sporządzono dotąd szczegółowej analizy czerwcowych wyborów w samej Warszawie, ale z tej, która dotyczy poszczególnych województw wynika, że w obejmującym wyłącznie stolicę i okoliczne miejscowości województwie warszawskim frekwencja nie była wysoka, choć przecież stopień politycznego zaangażowania mieszkańców stolicy był wyższy niż gdzie indziej.
O tym politycznym zaangażowaniu – po stronie antykomunistycznej opozycji – świadczą przytoczone przez prof. Dudka dane Służby Bezpieczeństwa o liczbie wydawnictw drugiego obiegu oraz nielegalnych struktur, czyli opozycyjnych. Z danych tych wynika, że w Warszawie działało w połowie lat osiemdziesiątych 56 takich struktur (w całej Polsce około 300-350) i mniej więcej dwadzieścia procent wydawnictw drugoobiegowych, co dowodzi, że to właśnie ona była animatorem zmian, które swój finał miały w 1989 roku. Jednak w wyborach czerwcowych najwyższa (przekraczająca 70 procent) frekwencja miała miejsca w trzech województwach, które raczej nie kojarzą się z dużą aktywnością opozycji: rzeszowskim, leszczyńskim i pilskim.
Kluczowa rola Warszawy w rewolucji 1989 roku zdaniem prof. Dudka jest jednak bezsporna. „Jeśli się patrzy na jakiekolwiek przemiany ustrojowe, nie tylko w Polsce, zawsze miejscami, gdzie się one dokonują są wielkie miasta, ale większość pozostaje bierna” – podkreślił historyk.
Patronem konferencji był portal Dzieje.pl.(PAP)
Autor: Józef Krzyk
jkrz/