Berliński oddział Instytutu Pileckiego zorganizował debatę internetową poświęconą Solidarności z udziałem m.in. profesor Ulrike Ackerman, która w okresie komunistycznej władzy w Polsce wspierała Komitet Obrony Robotników. Jej zdaniem "niemiecka inteligencja nie potrafiła zrozumieć Solidarności".
Prof. Ackerman była w Polsce, kiedy w 1976 roku tworzył się KOR. Pomagała członkom opozycji antykomunistycznej przywożąc różnego rodzaju towary, których brakowało w Polsce. Ciepło wspomina te czasy, choć podczas debaty przyznała, że niemiecka inteligencja nie mogła zrozumieć idei Solidarności.
"Duża część lewicy niemieckiej i intelektualistów miała problemy z Solidarnością. Niektórzy w kpiącym tonie nazywali ją "piątą kolumną papieża". Tymczasem wartością Solidarności był jej pluralizm. Był to ruch oparty na idei samostanowienia, niejednorodny i pluralistyczny w swoim myśleniu i ideach. Bardzo mi zależało, żeby niemiecka inteligencja to zrozumiała i czegoś się dzięki temu nauczyła" - podkreśliła badaczka.
Tezy prof. Ackerman poparł Ralf Fücks, wieloletni prezes Fundacji Heinricha Bölla, a obecnie założyciel i partner zarządzający berlińskiego think tanku "Zentrum Liberale Moderne". "Dla mnie Solidarność była pierwszym dużym politycznym ruchem wolnościowym. Przełamała stare kategorie podziału na lewicę i prawicę. Były tam elementy patriotyczne, religijne, związkowe i lewicowe. Ta mieszanka była zarazem irytująca i fascynująca" - oświadczył Fücks, który działał po studiach jako aktywista wpierając Solidarność w Bremie.
Konkluzją debaty była próba odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób możemy obecnie czerpać z idei Solidarności. Profesor Ackermann zaapelowała o jedność i zrozumienie: "Musimy wzmocnić nasze poczucie wspólnoty i przeciwdziałać tendencji do walki z ideologicznymi wrogami. Dyskurs, przestrzeń i poszanowanie wolności pozwolą nam znaleźć nowe formy przeciwdziałania polaryzacji poprzez słuchanie siebie nawzajem i obiektywną dyskusję, aby wspólnie znaleźć rozwiązania" - powiedziała.
W debacie wzięli udział także Agnieszka Romaszewska-Guzy, założycielka i dyrektor białoruskojęzycznej telewizji Biełsat oraz socjolog Jakub Wygnański. Romaszewska-Guzy w latach 80. działała w organizacjach podziemia antykomunistycznego. Z kolei Wygnański był członkiem ruchu samokształceniowego szkół średnich, który w 1989 roku połączył się z Komitetami Obywatelskimi Solidarności. Obecnie jest szefem Pracowni Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia".
z Hamburga Patryk Nowak (PAP)
pno/ ap/