Ustanowienie szczególnych rozwiązań dotyczących inwestycji związanej z odbudową Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie zakłada przedstawiony przez prezydenta RP projekt ustawy, który poparła sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu.
We wtorek, na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie.
Za projektem ustawy opowiedziało się 12 posłów, przeciw było dwóch, czterech posłów wstrzymało się od głosu. Wcześniej komisja nie poparła wniosków Lewicy i Polski 2050 o odrzucenie proponowanych przepisów w pierwszym czytaniu.
Prezentując projekt, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Paprocka podkreśliła, że "prezydencka inicjatywa ustawodawcza wychodzi naprzeciw długo oczekiwanej odbudowie zniszczonego przez niemieckiego okupanta w grudniu 1944 r. Pałacu Saskiego i Pałacu Brühla". "Przypomnę, że budowle te były nie tylko wizytówką przedwojennej Warszawy, ale i całego kraju. Nie zostały zniszczone w wyniku działań wojennych podczas powstania, lecz zostały wyburzone w grudniu 1944 r. już po upadku powstania w ramach prowadzonej przez okupanta systematycznej czy metodycznej operacji niszczenia Warszawy" - powiedziała.
Dodała, że projekt ma charakter szczególnej i jednostkowej regulacji, tzw. specustawy. "Historyczne znaczenie powyższego obszaru oraz wchodzących w jego skład budynków, w szczególności Pałacu Saskiego oraz Pałacu Brühla, jak również fakt, że pomimo kilkukrotnych prób w ostatnich kilkudziesięciu latach nie udało się doprowadzić do ich rekonstrukcji uzasadniają w przekonaniu prezydenta RP potrzebę wprowadzenia projektowanej ustawy i poddania tego terenu szczególnemu reżimowi prawnemu kształtowanemu przez normy prawa administracyjnego" - podsumowała Paprocka.
Podczas dyskusji Hanna Gill-Piątek (Polska 2050) wskazywała, że projekt "jest antyustawą, jeżeli spojrzeć na polski system prawodawstwa". "Ta specustawa właściwie anihiluje całe prawo budowlane, uzgodnienia z konserwatorem. Przewidziano też ograniczenie do minimum wszelkich procedur administracyjnych i zamiast uzgodnień są np. wydawane opinie. Brak uregulowanych stosunków własnościowych tutaj nie przeszkadza. W całej Polsce przeszkadza, a tutaj nie, bo się to po prostu automatycznie wyłącza jednym zapisem. Wyłączone będzie stosowanie zamówień publicznych, skrócona droga sądowa" - wymieniała.
Zastępca prezydenta m.st. Warszawy, Michał Olszewski, przypomniał, że stołeczny samorząd od początku deklarował "wolę współpracy przy odbudowie Pałacu Saskiego, zastrzegając cztery kardynalne warunki". Pierwszy z nich - wyjaśnił - to odbudowa odbywająca się z poszanowaniem ładu przestrzennego i zasad jego kształtowania. Kolejne - zastosowanie wszystkich możliwych zasad ochrony zieleni, ograniczenie parkowania pojazdów bezpośrednio w sąsiedztwie budynków oraz kwestia zamiany nieruchomości.
"Nieruchomości pod Pałacem Saskim zostały historycznie przekazane przez prezydenta RP w latach 20. na rzecz samorządu warszawskiego. Mówię tutaj głównie o Grobie Nieznanego Żołnierza (...). Po wojnie stan własnościowy był bardziej skomplikowany. Natomiast w latach 90., na wniosek prezydenta Warszawy, ten stan został uporządkowany w akcie zamiany, w akcie notarialnym w zamian za udziały w Placu Bankowym 3/5. Nieruchomości pod Pałacem Saskim zostały w całości przekazane na rzecz samorządu warszawskiego. Szanując to, że nastąpiły w którymś momencie takie decyzje rządowe (...) ze strony samorządu warszawskiego padła propozycja, aby odwrócić tę sytuację i zamienić nieruchomości pod Pałacem Saskim na nieruchomości na Placu Bankowym 3/5. Wspominam o tym, bo ustawa nie wspomina o akcie zamiany. Mówi tylko i wyłącznie o wywłaszczeniu" - wyjaśnił Olszewski.
Również w ocenie wicemarszałek Sejmu, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO-KO), współpraca między zwolennikami odbudowy Pałacu Saskiego a warszawiakami "nie układa się najlepiej". "Ta specustawa tak naprawdę odbiera warszawiakom i władzom miasta prawo decydowania o wielu rzeczach. To jest bardzo niebezpieczne, bo tutaj powinniśmy szukać jak największego porozumienia, a to pokazuje, że jest podjęta decyzja, a samorząd, warszawiacy nie są pytani, jak sobie wyobrażają swoje miasto" - zwróciła uwagę. Wspomniała też, że "odbudowując Pałac Saski, tak naprawdę niszczymy bardzo ważny symbol Warszawy, czyli Grób Nieznanego Żołnierza". "Ten skromny grób na osi Ogrodu Saskiego opowiada historię następnych lat naszego kraju. To jest bardzo mocny, silny symbol i bardzo piękny pomnik" - zaznaczyła.
Do wypowiedzi tych odniosła się Paprocka, przekonując, że przedstawiona argumentacja "nie znajduje poparcia w projekcie". Jak mówiła, odbudowa Pałacu Saskiego jest "inwestycją skomplikowaną, na której realizację będą wydatkowane określone środki publiczne", dlatego "taka specustawa jest konieczna". "Nie jest prawdą, że ustawa wyłącza całe grupy przepisów. W szczególności już w art. 3 jasno jest wskazane, że stosuje się poza regulacjami wyjątkowymi wynikającymi z tej ustawy prawo budowlane" - wskazała.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta odniosła się też m.in. do zarzutów dotyczących kwestii pozbawiania własności i możliwości dochodzenia swoich praw. "Oczywiście, w ustawie jest mowa o wywłaszczeniu, ale mamy konstytucyjne reguły dotyczące odszkodowań. Były w tym zakresie prowadzone przede wszystkim uzgodnienia również z m.st. Warszawą i kiedy projekt został przekazany do konsultacji, zostało stanowisko m.st. Warszawy przedstawione i postulaty w zakresie zamiany i wywłaszczenia zostały w tym projekcie uwzględnione" - powiedziała. (PAP)
dap/ aszw/