Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk złożył w czwartek kwiaty na grobie harcerza Szarych Szeregów Jana Bytnara „Rudego” oraz przed pomnikiem 1. Polskiej Dywizji Pancernej poświęconym pamięci gen. Stanisława Maczka i jego żołnierzy.
W czwartek przypada 100. rocznica urodzin Jana Bytnara ps. Rudy – harcerza Szarych Szeregów, podporucznika Armii Krajowej, jednego z dowódców warszawskich Grup Szturmowych, bohatera książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.
W tym dniu posterunek przy grobie „Rudego” na warszawskich Powązkach Wojskowych zaciągnęli żołnierze stołecznego garnizonu. Na warcie stanęli również harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego i Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Hołd Janowi Bytnarowi oddał szef Urzędu ds. Kombatantów, który przed południem złożył kwiaty na jego mogile. Jak zaznaczył, „Rudy” należał do pokolenia, które wychowywało się i wzrastało w niepodległej Rzeczpospolitej. „I z domu rodzinnego wyniósł tę wartość i słowa, iż niepodległość jest najcenniejszym darem, jaki Opatrzność daje ludziom, narodom i państwom. Związany z harcerstwem wiedział, że musi być wierny słowom harcerskiego hymnu +Wszystko co nasze Polsce oddamy+. W tych słowach zawiera się istota służby tamtego pokolenia” – mówił.
Jan Bytnar związany z harcerstwem wiedział, że musi być wierny słowom harcerskiego hymnu „Wszystko co nasze Polsce oddamy”. W tych słowach zawiera się istota służby tamtego pokolenia – mówił Jan Józef Kasprzyk.
„Stąd jego tak bohaterskie zaangażowanie w chwili, gdy Polska znów utraciła niepodległość w wyniku agresji niemieckiej i sowieckiej (…) +Rudy+ był człowiekiem, który doskonale rozumiał czym jest patriotyzm czasu pokoju, ale również czym jest patriotyzm czasu wojennego” – podkreślił Kasprzyk zaznaczając, że historia życia i śmierci Bytnara to „piękna opowieść o pokoleniu, które słowa honor, patriotyzm, przyjaźń, wspólnota, męstwo traktowało niezwykle poważnie”. „Oddajemy mu dziś hołd, dziękując za to, że jest dla nas współczesnych wzorem bohaterstwa, niezłomności, służby dla Rzeczypospolitej” - dodał.
Jan Bytnar „Rudy” urodził się 6 maja 1921 r. w Kolbuszowej. Był harcmistrzem Szarych Szeregów, dowódcą plutonu Oddziału Specjalnego „Jerzy” Kierownictwa Dywersji KG AK; aresztowany przez Niemców, odbity 26 marca 1943 r. podczas akcji pod Arsenałem. Zmarł 30 marca 1943 r. w wyniku rozległych obrażeń doznanych podczas przesłuchań przez Gestapo.
W 1943 r. został pośmiertnie mianowany harcmistrzem, porucznikiem i odznaczony Krzyżem Walecznych. Jest pochowany w kwaterze Batalionu „Zośka” na Wojskowych Powązkach. W 2009 r. został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Szef Urzędu ds. Kombatantów razem z przedstawicielami Stołecznego Środowiska 1. Polskiej Dywizji Pancernej złożył także wieniec przed pomnikiem poświęconym pamięci gen. Stanisława Maczka i jego żołnierzy. 6 maja 1945 r. żołnierze 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka zajęli bazę Kriegsmarine w Wilhelmshaven, przyjmując kapitulację niemieckiej marynarki wojennej.
„Wilhelmshaven i operacja zajęcia tej bazy dopełniła szlak bojowy 1. Polskiej Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Generała, który nie przegrał nigdy żadnej bitwy, zarówno w 1939 r. w Polsce, jak i w 1940 r. we Francji i wreszcie prowadząc swoich żołnierzy przez Francję, Belgię, Holandię aż po bazę Wilhelmshaven. To ogromny powód do dumy i jednocześnie dobra okazja, by przypomnieć Europie, że swoją wolność zawdzięcza polskiemu żołnierzowi, który walczył +za naszą i waszą wolność+, o świat wartości odebranych przez niemieckiego najeźdźcę” – mówił podczas uroczystości Kasprzyk.
Jak zaznaczył, to była jedna z najważniejszych baz militarnych III Rzeszy, garnizon liczący blisko 50 tys. żołnierzy. „Dwa dni później III Rzesza skapitulowała, ale zajęcie tak ważnego punktu w znaczeniu militarnym dla zwycięskiego dla Aliantów zakończenia II wojny światowej było niezwykle ważne. To że dokonali tego Polacy to kolejny przykład symbolicznych na trasie polskiej drogi do wolności miejsc (…) Gen. Stanisław Maczek był wybitnym dowódcą, który przede wszystkim starał się nie szafować krwią żołnierską, wszystkie operacje podejmowane przez niego były bardzo przemyślane, tak by było jak najmniej strat w ludziach. Dlatego też przez żołnierzy był bardzo kochany” – podkreślił.
Szef UdSKiOR: Wilhelmshaven i operacja zajęcia tej bazy dopełniła szlak bojowy 1. Polskiej Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Generała, który nie przegrał nigdy żadnej bitwy, zarówno w 1939 r. w Polsce, jak i w 1940 r. we Francji i wreszcie prowadząc swoich żołnierzy przez Francję, Belgię, Holandię aż po bazę Wilhelmshaven.
3 maja 1945 r. żołnierze 1. Dywizji Pancernej dotarli do terenów na północ od Bad Zwischenahn uzyskując możliwość ataku na Wilhelmshaven – bazę niemieckiej marynarki wojennej. Podjęte dzień później pierwsze próby przełamania wrogich umocnień nie powiodły się, wsparto je ogniem artylerii. Wieczorem 4 maja do polskiego dowództwa nadeszła informacja o kapitulacji wojsk niemieckich w pasie działania brytyjskiej 21. Grupy Armii.
5 maja załoga Wilhelmshaven ostatecznie zaprzestała oporu i złożyła broń. Ze strony polskiej kapitulację odebrał płk Antoni Grudziński. Międzyczasie gen. Maczek został wezwany do pobliskiego Bad Zwischenahn, gdzie mieściła się kwatera dowodzenia 2. Korpusu Kanadyjskiego. Tam był świadkiem podpisania aktu zakończenia walk na tym obszarze. 6 maja, gdy niemieccy obrońcy bazy wędrowali do niewoli, w mieście i porcie zawieszono polskie flagi. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ pat/