Pamięć Żydów, ofiar niemieckiego obozu pracy w Zebrzydowicach, uczczono w niedzielę. Lokalna społeczność i duchowni złożyli kwiaty na cmentarzach, na których spoczywają, a także pod tablicą pamiątkową – podaje pastor Kościoła Zielonoświątkowego Wiesław Kulawiec.
"Obóz pochłonął co najmniej 183 ofiary. Ok. 120 z nich zostało pochowanych w Kończycach Wielkich. Pozostała część spoczywa w Zebrzydowicach" – powiedział duchowny.
Pastor Kulawiec podkreślił, że pamięć o ofiarach jest obowiązkiem. "Mnie, pastorowi Kościoła Zielonoświątkowego, naród żydowski jest szczególnie bliski, bo Pan Jezus był Żydem. Pierwsi apostołowie byli Żydami. Biblię napisali Żydzi. Pismo Święte w Ewangelii św. Jana głosi, że zbawienie pochodzi od Żydów. Ze względu na nasze korzenie tę pamięć należy uszanować" – wyjaśnił.
Duchowny zaznaczył, że przez dziesięciolecia pamięć o ofiarach nie była kultywowana. "Nastał czas, by przywrócić świadomość dramatu, który się tu wydarzył" – powiedział.
W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele samorządów Zebrzydowic i Hażlacha, duchowni chrześcijańscy i Żydzi.
W latach 1942-1944 w Zebrzydowicach istniał niemiecki obóz pracy dla Żydów. Więźniowie pochodzili najprawdopodobniej z Belgii i Holandii. Pracowali na torowiskach i nasypach. Zebrzydowice są istotnym węzłem kolejowym. Niektóre źródła podają, że był to jeden z podobozów KL Auschwitz. Przeczą temu jednak historycy z Muzeum Auschwitz.
O obozie śmierć poniosły co najmniej 183 osoby, niemal wszyscy, którzy tam trafili. Ich ciała zostały pogrzebane w zbiorowych mogiłach na terenie Zebrzydowic oraz pobliskich Kończyc Wielkich.
W 1988 r. w Zebrzydowicach odsłonięty został kamienny obelisk poświęcony ofiarom. Pamięć o ofiarach obozu zaczęła jednak powoli zanikać. Cztery lata temu postanowił ją przywrócić pastor Kulawiec. W ub.r. na obelisku umieszczona została tablica, na której znalazła się Gwiazda Dawida, werset z Psalmów, a także informacja osobach, które zginęły w Zebrzydowicach.(PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ mark/