Weterani 2. Korpusu Polskiego, którego szlak bojowy podczas II wojny światowej wiódł przez zwycięską bitwę o Monte Cassino, złożyli w Bolonii wraz z delegacją państwową hołd poległym kolegom i dowódcy gen. Władysławowi Andersowi. Uroczystość ta uświetniła 80-lecie powstania Armii Polskiej na Wschodzie.
Ceremonia - msza polowa połączona z oficjalnymi wystąpieniami, nadaniem sztandaru Polskiej Szkole im. 2 Korpusu Polskiego i złożeniem kwiatów - odbyła się w środę na Polskim Cmentarzu Wojennym, który powstał z inicjatywy gen. Andersa. Nekropolia ta jest największym spośród czterech polskich cmentarzy we Włoszech - spoczywa na nim 1432 żołnierzy 2. Korpusu Polskiego poległych w walkach na Linii Gotów, w Apeninie Emiliańskim i w bitwie o Bolonię.
"Nie byłoby zwycięstwa i nie byłoby wolnej Europy, gdyby nie wysiłek polskiego żołnierza, gdyby nie to, że polski żołnierz stanął od pierwszego dnia wojny w obronie wartości deptanych przez najeźdźców z zachodu - niemieckiej III Rzeszy i ze wschodu - Rosji sowieckiej" - powiedział szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, którzy przewodniczy polskiej pielgrzymce do Włoch.
Minister podkreślił też, że historia II wojny światowej jest lekcją dla współczesnych pokoleń, m.in. lekcją tego, żeby zawsze stać po stronie dobra przeciwko złu. "Polska pierwsza pokazała, że złu należy przeciwstawiać się w sposób absolutnie najmocniejszy z możliwych, że złu nie należy przypatrywać się bezczynnie, że złu należy postawić tamę, tak jak uczyniła to Polska w 1939 roku" - podkreślił Kasprzyk, zwracając też uwagę, że gdyby zachodnia i wolna Europa pomogła Polsce w walce z III Rzeszą wówczas nie byłoby takiego okrucieństwa, jakie przyniosła II wojna światowa. Przypomniał przy tym, że Polaków zdradzono także pod koniec wojny oddając ją na blisko pół wieku pod sowiecką strefę wpływów.
"Dlatego my Polacy - jako obywatele państwa, które pierwsze na świecie zdiagnozowało, czym jest zło dwóch totalitaryzmów i jako obywatele państwa zdradzonego, mimo że wywiązaliśmy się ze wszystkich układów sojuszniczych - mamy pełne prawo mówić współcześnie, jak wyobrażamy sobie wspólną Europę, jak wyobrażamy sobie losy własne, Europy i świata" - podkreślił szef UdsKiOR.
"Polska i Polacy mają pełne prawo wyrażać swoje wszelkie uwagi i wątpliwości, co do losów wspólnoty, jaką wszystkie narody i państwa tworzą. Polska i Polacy mają prawo po doświadczeniach, które nas spotkało, uczyć innych jak postępować w sytuacji zagrożeń" - dodał.
W uroczystości, która odbyła się w asyście honorowej Wojska Polskiego, wzięli udział ostatni żyjący żołnierze 2. Korpusu Polskiego, którzy od soboty na zaproszenie UdsKiOR odwiedzają miejsca związane z drogą, którą przeszli w latach II wojny światowej na półwyspie Apenińskim. W rozmowie z dziennikarzami ponad 90-letni kombatanci podkreślali, że bitwa o Bolonię w kwietniu 1945 roku była ich ostatnim, ale i bardzo trudnym punktem szlaku bojowego. W walkach z wojskiem III Rzeszy o to włoskie miasto zginęło ok. 300 polskich żołnierzy, a ok. 600 zostało rannych.
W uroczystości, która odbyła się w asyście honorowej Wojska Polskiego, wzięli udział ostatni żyjący żołnierze 2. Korpusu Polskiego, którzy od soboty na zaproszenie UdsKiOR odwiedzają miejsca związane z drogą, którą przeszli w latach II wojny światowej na półwyspie Apenińskim. W rozmowie z dziennikarzami ponad 90-letni kombatanci podkreślali, że bitwa o Bolonię w kwietniu 1945 roku była ich ostatnim, ale i bardzo trudnym punktem szlaku bojowego. W walkach z wojskiem III Rzeszy o to włoskie miasto zginęło ok. 300 polskich żołnierzy, a ok. 600 zostało rannych.
Wśród weteranów, którzy na bolońskiej nekropolii zameldowali się swojemu dowódcy, był kpt. Władysław Dąbrowski, który odwiedził na bolońskim cmentarzu grób swojego dowódcy płk. Zbigniewa Kiedacza (15. Pułk Ułanów Poznańskich). "Stać przy grobie mojego dowódcy to wielki honor" - mówił prawie 97-letni weteran, który 1940 r. został deportowany wraz z rodziną do Kazachstanu. Mając niecałe 18 lat, wstąpił ochotniczo do Armii Andersa i brał udział w kampanii włoskiej, w tym w walkach o Monte Cassino, Ankonę i Bolonię.
Obecni byli także ppor. Alojzy Mrzyk, Leon Piesowocki, por. Edward Moczulski, Czesław Balec, Marian Bajda, Feliks Osiński, a także Krzysztof Flizak - kapitan armii USA, który jako 10-letni chłopiec trafił do Junackiej Szkoły Kadetów przy Armii gen. Andersa w Palestynie. Towarzyszyli im kombatanci Polskiego Państwa Podziemnego: weteran AK i NOW, sędzia mjr Bogusław Nizieński oraz por. Janusz Maksymowicz, który walczył w Powstaniu Warszawskim.
Na uroczystości, podczas której wręczono medale "Pro Patria" i "Pro Bono Poloniae" za upowszechnianie wiedzy o polskiej historii, obecni byli również m.in. córka gen. Andersa i ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders, a także duchowni, m.in. ks. prof. Waldemar Chrostowski, żołnierze Wojska Polskiego, przedstawiciele lokalnych władz, w tym wiceburmistrzyni Bolonii Valentina Orioli, a także uczniowie szkół polonijnych i harcerze.
"Wyzwolenie Bolonii było ukoronowaniem niezwykle ciężkiego i bolesnego, ale przede wszystkim usianego zwycięstwami szlaku bojowego" - podkreśliła Anna Maria Anders, przypominając o 80-leciu powstania armii, której dowódcą został jej ojciec. "Oddajemy hołd poległym +za waszą i naszą wolność+" - podkreśliła ambasador, dodając, że poza polską nekropolią wojenną w Bolonii są jeszcze we Włoszech trzy inne: Monte Cassino, Loreto i Casamassima, które wszystkie świadczą o ofierze krwi złożonej przez 2. Korpus Polski w kampanii włoskiej.
Bitwa o Bolonię, która odbyła się między 9 a 21 kwietnia 1945 r., była ostatnią operacją wojenną 2. Korpusu Polskiego i jedną z ostatnich bitew stoczonych przez wojska alianckie na froncie włoskim. Przełamanie frontu pod Bolonią i wyzwolenie miasta miało decydujące znaczenie dla ostatecznej klęski Niemiec na froncie włoskim. 21 kwietnia 9. Batalion Strzelców Karpackich wkroczył jako pierwszy do Bolonii i zawiesił nad miastem polską flagę. Kilka godzin później do miasta dotarły oddziały alianckie.
Żołnierze gen. Władysława Andersa byli owacyjnie witani przez ludność. 9. Batalion Strzelców Karpackich uzyskał miano "bolońskiego", a 17 dowódców otrzymało honorowe obywatelstwo miasta. Senat Bolonii wręczył polskim żołnierzom 215 specjalnie wybitych pamiątkowych medali.
Z Bolonii Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ aszw/