Podczas niedzielnych uroczystości upamiętniających Zagładę Romów Czenek Roużiczka z komisji ds. odszkodowań dla Romów wezwał polityków, by potępiali wystąpienia antyromskie w podobny sposób jak antysemickie. W jego ocenie, tak się nie dzieje, a takie wystąpienia nasilają się w Europie.
Uroczystości zorganizowano w Dniu Pamięci o Zagładzie Romów, by uczcić zamordowanych przez hitlerowców w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r około 3 tys. Romów i Sinti. Odbyły się w miejscu byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Letach koło Pisku w południowych Czechach.
Według historyków od sierpnia 1942 do maja 1943 przez obóz w Letach przeszło 1308 Romów - mężczyzn, kobiet i dzieci. Na miejscu zamordowano lub zmarło na skutek panujących tam warunków 327 więźniów. Ponad 500 osób trafiło do niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz.
Zdaniem zastępczyni rzecznika praw obywatelskich Moniki Szimounkovej Czechy wciąż mają problemy z Romami, którzy są marginalizowani, żyją w skrajnym ubóstwie, a także z segregacją w systemie oświaty. W jej opinii państwo nadal nie zajęło się przypadkami przymusowej sterylizacji kobiet romskich, prowadzonej przez władze komunistycznej Czechosłowacji. Projekt wciąż czeka na pierwsze czytanie w Izbie Poselskiej parlamentu.
Terenem dawnego obozu dla Romów od 2018 r zarządza Muzeum Kultury Romskiej, które przygotowuje budowę pomnika poświęconego ofiarom. Miałby on powstać do 2023 r. Zanim rozpoczną się prace, muzeum musi rozebrać zabudowania dawnej chlewni dla 13 tys. zwierząt, która została założona w Letach w latach 70-tych minionego stulecia. W 2019 r. państwo odkupiło obiekt za około 450 mln koron, czyli ok. 17 mln euro.
W dniu Pamięci o Holokauście Romów na gmachach urzędów miejskich m.in. w Pradze, Pardubicach i Czeskim Krumlovie wywieszono na znak solidarności z ofiarami flagi romskie. Zorganizowano także okolicznościowe koncerty.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ mal/