
W czwartek na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie zostanie pochowany Juliusz Kulesza, ps. "Julek". Był ostatnim członkiem załogi, która w sierpniu 1944 r. broniła gmachu Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych podczas Powstania Warszawskiego.
Juliusz Kulesza urodził się 19 maja 1928 r. w Warszawa. Z zawodu był grafikiem. Jako nastolatek poszedł w ślady rodziców i zatrudnił się w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. W trakcie okupacji wytwórnia trafiła pod niemiecki zarząd i drukowano w niej obowiązujące na terenie Generalnego Gubernatorstwa banknoty, potocznie nazywane młynarkami. Juliusz Kulesza aż do wybuchu Powstania Warszawskiego był tam praktykantem - rysownikiem litograficznym i retuszerem. W sierpniu 1944 przystąpił do Powstania Warszawskiego. Pod pseudonimem "Julek" został łącznikiem i strzelcem. Walczył w obronie Reduty PWPW pod rozkazami kaprala Romana Marchla "Roma".
Od wiosny 1940 r. w PWPW przez cztery lata działał konspiracyjny Wydział Produkcji Banknotów PWB/17/S, wytwarzający m.in. na potrzeby Polski Podziemnej fałszywe dokumenty oraz banknoty. Grupą dowodził major Mieczysław Chyżyński, ps. "Pełka". 2 sierpnia 1944 r. o godz. 11.00 pracownicy PWPW zgromadzeni w środku gmachu strzeżonego przez załogę niemieckiej Schutzpolizei podjęli próbę zbrojnego odbicia budynku. Równocześnie oddziały powstańcze rozpoczęły atak z zewnątrz. Dzięki precyzyjnie skoordynowanej akcji, budynek szybko udało się zdobyć – stał się on jednym z kluczowych punktów oporu Starego Miasta, zyskując miano Reduty PWPW. Oblężenie gmachu przez Niemców trwało niemal cztery tygodnie, do 28 sierpnia. Jej murów broniło ok. 600 powstańców z różnych oddziałów. W walkach poległo ok. 100 z nich.
Niemcy atakowali obiekt bombowcami nurkującymi, ostrzeliwali artylerią czołgów, pociągu pancernego i ze stanowisk artyleryjskich usytuowanych w Cytadeli. Załoga powstańcza odpierała liczne ataki piechoty i broni pancernej. Po wycofaniu się powstańców, w piwnicach pozostał szpital wraz z kilkudziesięcioma rannymi. 28 sierpnia 1944 r. Niemcy wtargnęli do znajdującego się w podziemnym schronie PWPW szpitala, wrzucili granaty i ostrzelali, zabijając doktor Hannę Petrynowską ps. Rana, cały personel oraz kilkudziesięciu rannych.
"Takie wydarzenia jak Powstanie Warszawskie wydobywają z ludzi najlepsze cechy charakteru. Ludzie starają się wspiąć jak najwyżej" – mówił w sierpniu 2024 r. podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy walk o PWPW. "Entuzjazm żołnierzy i ludności cywilnej był wielki. Nawet ludzie z tzw. marginesu zgłaszali się do powstania, zamiast przesiedzieć w piwnicach, walczyli. W tych ludziach coś się budziło, coś w nich zagrało, że jednak poszli oni walczyć" – wspominał atmosferę powstania. "Słyszę nieraz, że jestem bohaterem powstania. Ja nie uważam siebie za bohatera. Moją największą zasługą jest tylko to, że długo żyję. Bo ci bohaterowie waleczniejsi ode mnie, skutecznie walczący, już nie żyją" – podkreślił. "Tylko w czasie Powstania Warszawskiego czuliśmy się naprawdę wolni" - dodał.
Po kapitulacji powstania Kulesza dwukrotnie uciekł z Dulagu 121 w Pruszkowie.
Po wojnie uzyskał dyplom Akademii Sztuk Pięknych na wydziale grafiki.
Napisał kilkanaście książek o tematyce powstańczej, okupacji hitlerowskiej i Warszawie. Był też autorem wielu haseł do Encyklopedii Powstania Warszawskiego. Za zasługi otrzymał m.in. Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Walecznych, Krzyż Kawalerski OOP, Krzyż Armii Krajowej, Warszawski Krzyż Powstańczy, Krzyż Partyzancki, Medal Wojska, medal Za Warszawę. Został też honorowym obywatelem Warszawy. W 2018 roku został awansowany na stopień kapitana Wojska Polskiego.
Juliusz Kulesza zmarł 5 lutego, przeżył 96 lat. (PAP)
oł/ mr/ jkrz/ aszw/