W Grzegorzówce na Podkarpaciu odsłonięty został w niedzielę obelisk wraz z tablicą upamiętniającą czterech braci Deców, którzy zostali zamordowani przez Niemców w 1942 r. za udzielanie pomocy Żydom. Organizatorem wydarzenia był rzeszowski oddział IPN.
Przed rozpoczęciem uroczystości delegacja IPN złożyła kwiaty przy pomniku w Pantalowicach, który m.in. upamiętnia tragiczną śmierć Władysława Deca, zapalono też znicze na grobie Bronisława, Stanisława i Tadeusza Deców, znajdującym się na cmentarzu w Jaworniku Polskim.
Uroczystość rozpoczęła msza św. w miejscowym kościele, które przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal. Następnie odsłonięty został obelisk wraz z tablicą.
Obecny na uroczystości dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek powiedział PAP, że śmierć braci Deców to niezwykle przejmująca tragedia.
„Znamy wiele historii, kiedy ginęły osoby, które pomagały Żydom w czasie okupacji. Tutaj zginęli czterej bracia, cała rodzina. Z tego rodzeństwa ocalał jedynie jeden brat, którego nie było w chwili, kiedy wydarzyła się ta tragedia. To on jako pierwszy zadbał o upamiętnienie swoich braci” – dodał.
W ocenie dyr. BUWiM, w Polsce jest jeszcze dużo podobnych historii, które powinny został upamiętnione. „Takie uroczystości, jak ta w Grzegorzówce pomagają nam docierać do kolejnych przykładów heroicznych postaw Polaków wobec Żydów” – stwierdził Siwek.
Zdaniem Siwka, naszym obowiązkiem jako społeczeństwa jest pamiętać takie tragedie, żeby rodziny i lokalna społeczność nie pozostawały z tą pamięcią same. „Do tej pory nie było takiego instytucjonalnego wsparcia, żeby odpowiednio upamiętniać takie zdarzenia” – zaznaczył.
Siwek podkreślił, że tragedię braci potęguje fakt, że wydała ich Żydówka, której Decowie pomagali.
„W złudnej nadziei sądziła, że uratuje życie i wskazała swoich opiekunów. Takie konteksty sprawiały, że po wojnie niechętnie wracano do takich historii. Musimy wyciągać na wierzch takie wydarzenia, ze względu na nasze zobowiązanie wobec ofiar. To nie może być pamięć tylko lokalna, rodzinna to powinien być element naszej pamięci narodowej, wspólnotowej. To jest przykład ofiary jaką ponosił naród polski w czasie II wojny światowej, wbrew różnych przekłamaniom i oskarżeniom kierowanym pod adresem Polaków” – powiedział Siwek.
W ocenie dyr. BUWiM, w Polsce jest jeszcze dużo podobnych historii, które powinny został upamiętnione. „Takie uroczystości, jak ta w Grzegorzówce pomagają nam docierać do kolejnych przykładów heroicznych postaw Polaków wobec Żydów” – stwierdził Siwek.
W uroczystościach udział wzięli m.in. Irena Filip (córka zamordowanego Władysława Deca), przedstawiciele władz samorządowych i państwowych oraz mieszkańcy Grzegorzówki i Hadli Szklarskich.
Tablica pamiątkowa w Grzegorzówce została sfinansowana ze środków oddziału IPN w Rzeszowie.
Jak podał IPN, na przełomie jesieni i zimy 1942 r. w lasach w okolicach Grzegorzówki, Hadli Szklarskich i Pantalowic ukrywała się ludność żydowska.
Pomoc bliźnim nieśli m.in. mieszkańcy tych wsi. Taką postawę przejawiali również bracia Decowie: Bronisław, Stanisław i Tadeusz, którzy wraz z rodzicami Marią i Józefem mieszkali w leśniczówce w Hadlach Szklarskich, obecnie w administracyjnych granicach wsi Grzegorzówka. Bracia Decowie wybudowali leśny bunkier, w którym schronienie znalazło kilkoro Żydów. W pomoc dla potrzebujących zaangażowany był również najstarszy z braci Władysław, który wraz z żoną i trójką dzieci mieszkał w Pantalowicach.
W wyniku nieszczęśliwego wypadku, najprawdopodobniej w trakcie polowania, Niemcy odkryli leśny bunkier przygotowany przez braci Deców. Jedna z ukrywających się Żydówek, za obietnicę ratowania życia, wskazała osoby, które udzielały jej pomocy.
4 grudnia 1942 r. niemiecka żandarmeria wraz z pojmaną kobietą udała się do Pantalowic. Doszło do tragicznych wydarzeń. Za udzielanie pomocy Żydom w Pantalowicach przez Niemców zostali zamordowani: Jakub Kuszek, Zofia Kuszek, Justyna Kubicka, Władysław Dec, Wincenty Lewandowski i Emilia Lewandowska.
Wieczorem tego samego dnia, Niemcy udali się do leśniczówki w Hadlach Szklarskich, gdzie zastrzelili Bronisława (lat 21), Stanisława (lat 23) i Tadeusza (lat 19) Deców. Zamordowani bracia spoczęli na cmentarzu parafialnym w Jaworniku Polskim. Władysław został pochowany w Pantalowicach.
9 lutego 2010 r. bracia Decowie zostali pośmiertnie odznaczeni Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Odznaczenia odebrała w Rzeszowie Irena Filip, córka Władysława Deca, z rąk Marii Kaczyńskiej, małżonki prezydenta RP. (PAP)
autor: Wojciech Huk
huk/ aszw/