W ramach 16. edycji akcji "Zapal znicz pamięci", w niedzielę w poznańskim Forcie VII, gdzie mieścił się pierwszy na ziemiach polskich niemiecki obóz koncentracyjny, uczczono ofiary operacji „Tannenberg” oraz "Akcji Inteligencja" z 1939 r.
Przygotowywana przez regionalne oddziały Instytutu Pamięci Narodowej oraz rozgłośnie publicznego radia akcja "Zapal znicz pamięci" co roku jest organizowana w trzecią niedzielę października. Ma ona przypominać o Polakach, którzy w pierwszych miesiącach II wojny światowej padli ofiarą niemieckich operacji „Tannenberg” oraz „Akcji Inteligencja", wymierzonych w liderów lokalnych społeczności, czy przedstawicieli elit naukowych.
W niedzielę, w Muzeum Martyrologii Wielkopolan - Fort VII rodziny ofiar, a także historycy, działacze stowarzyszeń czy przedstawiciele szkół, zapalili symboliczne znicze upamiętniające osoby zamordowane przez Niemców w pierwszym okresie wojny. W ramach finału 16. edycji akcji na niedzielę zaplanowano także pokaz filmu „Powstaniec. Historia Leona Prauzińskiego”, w reżyserii Anny Piasek. Produkcja jest poświęcona poznańskiemu malarzowi zabitemu przez Niemców w Forcie VII w 1940 r.
Marta Szczesiak-Ślusarek z poznańskiego oddziału IPN podkreśliła, mówiąc w czasie niedzielnej uroczystości o akcji "Zapal znicz pamięci", że dotyczy ona wspólnej historii regionów włączonych do III Rzeszy, czyli m.in. Wielkopolski, Górnego Śląska czy Pomorza. Przypomniała, że w ramach przeprowadzonych tam operacji "Tannenberg" i "Akcja Inteligencja" władze hitlerowskie chciały "pozbyć się przedstawicieli narodu polskiego, którzy mogli przeszkodzić w realizacji planów niemieckiego okupanta".
"Wielu z tych ludzi zginęło podczas egzekucji publicznych, kiedy to specjalne grupy operacyjne jeździły z miasta do miasta i zabijały na rynkach i placach najwybitniejszych przedstawicieli dawnej społeczności" - powiedziała. Dodała, że wiele ofiar Niemcy zabili w miejscach kaźni umiejscowionych w lasach, np. w podpoznańskim kompleksie Palędzie-Dąbrówka.
"W końcu wielu z nich trafiało do takich obozów i aresztów, jak Fort VII w Poznaniu, po to, żeby tu stracić życie z rąk niemieckich oprawców, albo tu zacząć swoją gehennę i tułaczkę po innych obozach i tam tracić życie" - dodała Szczesiak-Ślusarek.
Przemysław Terlecki - dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości, którego oddziałem jest działające w Forcie VII Muzeum Martyrologii Wielkopolan - w swoim wystąpieniu mówił, iż wiele osób oprowadzanych po tym miejscu kaźni przyznaje, iż nie wiedziały o jego istnieniu.
"Bardzo ważne jest, byśmy pamiętali o tym miejscu, o historii, o ofiarach, o więźniach. Bardzo ważne jest, byśmy pamiętali o katach. To trzeba bardzo wyraźnie i każdego roku mówić i przypominać: kto to zrobił - Niemcy, hitlerowcy z imienia i nazwiska" - powiedział.
Dyrektor poznańskiego oddziału IPN dr hab. Rafał Reczek zaznaczył, że akcja "Zapal znicz pamięci" z roku na rok zrzesza coraz więcej osób, które chcą docierać do miejsc pamięci. Podkreślił przy tym, że Fort VII jako miejsce kaźni nie funkcjonuje w powszechnej świadomości. "Musimy ciągle nie ustawać w działaniach propagujących, przypominających bohaterów" - powiedział.
Zaapelował też: "Zróbmy wszystko, by to miejsce, choć raz w życiu było odwiedzone przez każdego Wielkopolanina, każdego Polaka. Wiele osób jeździ do tych dużych obozów, znanych miejsc związanych z Holokaustem. Zaczęło się wszystko w Poznaniu. Nie mamy powodu do dumy, ale tak akurat historia sprawiła, że tu mamy tę pierwszą komorę gazową i to pierwsze eksperymentowanie z masowym mordowaniem ludzi" - podkreślił.
Dyrektor poznańskiego oddziału IPN dr hab. Rafał Reczek zaznaczył, że akcja "Zapal znicz pamięci" z roku na rok zrzesza coraz więcej osób, które chcą docierać do miejsc pamięci. Podkreślił przy tym, że Fort VII jako miejsce kaźni nie funkcjonuje w powszechnej świadomości. "Musimy ciągle nie ustawać w działaniach propagujących, przypominających bohaterów" - powiedział.
Według różnych szacunków przez działający w Forcie VII do kwietnia 1944 r. KL Posen przeszło od 17 tys. do około 40 tys. ludzi. Liczba ofiar śmiertelnych mogła sięgnąć kilkunastu tysięcy osób. Niemcy określali Fort VII mianem Lager der Blutrache – obozem krwawej zemsty. To w nim po raz pierwszy zastosowano komorę gazową do zabijania cywilów. Udokumentowano tylko jeden przypadek udanej ucieczki więźnia z poznańskiego obozu.
Akcja medialno-edukacyjna „Zapal znicz pamięci” to wspólny projekt pięciu Oddziałowych Biur Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku, Bydgoszczy, Poznaniu, Łodzi i Katowicach oraz lokalnych rozgłośni radiowych. (PAP)
szk/ mmu/