Około 400 osób, w tym kombatanci, związkowcy, mieszkańcy oraz przedstawiciele władz, wzięło udział w środowy wieczór w głównych uroczystościach upamiętniających 67. rocznicę Poznańskiego Czerwca 1956 r.
28 czerwca 1956 r. robotnicy Zakładów Cegielskiego w Poznaniu, wówczas Zakładów im. Stalina (ZISPO) podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas 58 osób. Protest rozpoczął się o godz. 6, kiedy to pracy nie podjęła załoga W3.
Środowe obchody 67. rocznicy Poznańskiego Czerwca zaczęły się o godz. 6 rano od uroczystości przed tablicą pamiątkową przy bramie Fabryki Pojazdów Szynowych, dawnej W3. W ciągu dnia delegacje składały kwiaty i czciły pamięć uczestników Czerwca przed kolejnymi tablicami i pomnikami upamiętniającymi wydarzenia z 1956 r.
Główne uroczystości rocznicowe rozpoczęły się po godz. 18 przed Pomnikiem Poznańskiego Czerwca '56 na pl. Adama Mickiewicza. Wśród zgromadzonych znaleźli się kombatanci, harcerze, parlamentarzyści, przedstawiciele władz centralnych i samorządowych oraz służb i wojska, a także mieszkańcy i związkowcy z poznańskich firm. Niektórzy przybyli na plac mieli flagi państwowe i flagi związków zawodowych.
W czasie uroczystości zawyły syreny alarmowe. Część placu Mickiewicza okalał długi biało-czerwony transparent trzymany przez harcerzy. Na wieży sąsiadującego z placem Centrum Kultury Zamek wywieszono banner z listą ofiar Poznańskiego Czerwca.
Sierż. sztab. Łukasz Paterski z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu przekazał PAP, że w ocenie funkcjonariuszy w głównych uroczystościach na pl. Adama Mickiewicza wzięło udział około 400 osób.
W swoim przemówieniu do zebranych na placu prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zaznaczył, że rocznice wielkich wydarzeń "nie są wyłącznie świętami przeszłości", co więcej, według samorządowca "są także, a może głównie wyzwaniem dla przyszłości".
"Oddajemy więc cześć bohaterom Czerwca '56 pytając, kim jesteśmy sami. Czy będziemy równie mądrzy by oprzeć się propagandzie i kłamstwom? Tak, w Poznaniu będziemy. Czy będziemy równie zdeterminowani by powiedzieć +nie+ odbieraniu nam praw demokratycznych? Tak, w Poznaniu będziemy. Czy będziemy uparci w obronie Polski wolnej, gościnnej, pracowitej, otwartej na Europę i świat? Tak, w Poznaniu będziemy" - powiedział.
Samorządowiec dodał, że "Poznań to mądre i odważne miasto". "Zawdzięczamy to również Wam, bohaterom Czerwca '56, którzy nauczyliście nas jak być Polakami, jak rozpoznać czas próby, jak wywiązać się z obywatelskich obowiązków wobec prawdy. Na szczęście dzisiaj nie musimy walczyć z czołgami. Ale, żebyśmy kiedykolwiek nie musieli z nimi walczyć, dzisiaj musimy walczyć z kłamstwem, obojętnością, zniechęceniem" - mówił.
Jaśkowiak powiedział, że "mamy obowiązek dokonywania takich wyborów, by Polska była demokratyczna, by była częścią Europy i by w obliczu sytuacji za naszą wschodnią granicą nie stała się satelitą wrogiego i agresywnego sąsiada, jakim jest Rosja".
Przewodniczący Związku Powstańców Poznańskiego Czerwca 1956 "Niepokonani" Andrzej Sporny w swoim wystąpieniu opisał, jak 67 lat temu przebiegał protest poznańskich robotników. "Wielotysięczny tłum domagał się prawa do godnego życia. Upomniano się o Boga, wolność, prawo i chleb. Wznoszono okrzyki +Chcemy wolnej Polski+, +Chcemy chleba+, +Precz z Ruskimi+, +Precz z dyktaturą, precz z komuną+" - opisywał.
"Jedną z wartości, która dla każdego narodu jest najważniejsza, to niepodległość i suwerenność. Chwała tym, co 67 lat temu, 28 czerwca 1956 r. zbrojnie wystąpili przeciwko znienawidzonej władzy. Chwała tym, co polegli i swoją krwią przelaną na ulicach Poznania doprowadzili do lawiny wolnościowej. Tocząca się lawina doprowadziła do tego, ze dziś żyjemy w wolnej, demokratycznej, niepodległej i suwerennej Polsce" - zaznaczył.
Przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Jarosław Lange podkreślił, że tym, co łączy rok 1956 z 2023 jest nadzieja. "W 1956 r. to właśnie robotnicy Cegielskiego mieli nadzieję na lepsze życie. Wtedy, kiedy 26 czerwca 1956 r. delegacja robotników była w Warszawie, to właśnie tutaj w Poznaniu robotnicy mieli nadzieję na lepsze i godne życie. Dzisiaj robotnicy Cegielskiego mają też nadzieję. Nadzieję na to, że ich firma będzie częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej" - powiedział
Lange podziękował za to, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek "zadeklarowała, że to się stanie, że Cegielski będzie częścią PGZ", o czym poinformował go poseł Bartłomiej Wróblewski. "Bardzo dziękuję za te deklaracje. Dziękuję dlatego, że +Solidarność+ wielkopolska, ale myślę, że tutaj my wszyscy, nie wyobrażamy sobie obchodów Powstania Poznańskiego Czerwca, w sytuacji gdyby na mapie gospodarczej zabrakło Cegielskiego" - mówił.
Jak poinformowano w czasie zgromadzenia listy do uczestników uroczystości rocznicowych skierowali prezydent RP Andrzej Duda, marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki oraz szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Żadnego z tych listów nie odczytano w czasie uroczystości na pl. Adama Mickiewicza.
W imieniu szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych wojewoda wielkopolski Michał Zieliński uhonorował medalami "Pro Patria" czterech uczestników Poznańskiego Czerwca, szykanowanych w PRL za swój udział w wydarzeniach sprzed 67 lat.
Z okazji 67. rocznicy Poznańskiego Czerwca prezydent RP Andrzej Duda wystosował list do uczestników obchodów. Pismo od głowy państwa, w czasie przedpołudniowych uroczystości przy Pomniku Poległych w Powstaniu Poznańskim 28-30 czerwca 1956 r. przy ul. Kochanowskiego, odczytał sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera.
W swoim liście prezydent zaznaczył, że większość maszerujących w robotniczym proteście pamiętała II Rzeczpospolitą. "Przeżyli II wojnę światową i okupację niemiecką, bombardowania, łapanki, egzekucje, w końcu wkroczenie Armii Czerwonej, mozolną odbudowę miasta i wprowadzenie komunistycznego porządku. To właśnie pamięć wolnej Polski i świadomość krzywd, których przez ostatnie 17 lat doświadczyła, podsycały w nich nadzieję na zmiany. Wierzyli, że czerwona tyrania minie, gdy tylko Polacy masowo upomną się o swoje prawa, dlatego stanęli oko w oko z władzą, by bronić swojej godności, ale i swobód wszystkich rodaków" - napisał Andrzej Duda.
"Przesłanie 1956 roku stało się inspiracją dla wielu późniejszych wystąpień. Echa Poznańskiego Czerwca wracały w marcu’68, grudniu’70, czerwcu’76, sierpniu’80, by w końcu doprowadzić do przełomu 1989 roku. Na każdym z tych historycznych przystanków w polskiej drodze do wolności stawali ludzie pracy, którzy swoją bezkompromisowością oraz stanowczością systematycznie kruszyli partyjny beton. Jednym ze źródeł dzisiejszej suwerennej i demokratycznej Rzeczypospolitej jest testament robotników Poznania. My, współcześni zawdzięczamy im dziedzictwo wartości, na których dziś budujemy wolną, otwartą i bezpieczną Polskę" - zaznaczył prezydent.
28 czerwca 1956 r. robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina, podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas, według ustaleń śledztwa, 58 osób. Co najmniej 244 osób cywilnych zostało rannych. Zatrzymanych i aresztowanych było ok. 850 osób.
Postępowanie w sprawie wydarzeń w Poznaniu w 1956 r. wszczęto 30 lat temu. Okoliczności robotniczego buntu bada Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu.
21 czerwca prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu Mirosław Więckowiak poinformował PAP, że opracowywany jest wstępny projekt końcowej decyzji merytorycznej, trwa też analiza zgromadzonych do tej pory materiałów procesowych, a śledztwo zostało przedłużone do końca roku.
Zryw robotników w Poznaniu zaliczany jest do pierwszych wystąpień w bloku wschodnim, które poskutkowały – dekady później – obaleniem komunizmu w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej. Poznański Czerwiec nazywany jest też pierwszym z "polskich miesięcy" – kolejnych kroków ku wolności.(PAP)
autorzy: Szymon Kiepel, Rafał Pogrzebny
szk/ rpo/ dki/