W wieku 108 lat zmarł w poniedziałek najstarszy fiński weteran wojenny Arvi Hamalainen. Podczas wojny zimowej 1939-40 przeciwko ZSRR kierował ogniem artyleryjskim.
O śmierci weterana urodzonego w 1917 r. poinformowała w poniedziałek Tuula Vallius, radna gminy Valkeakoski w środkowej Finlandii, gdzie mężczyzna mieszkał przez ostatnie 70 lat. W ub. czwartek Arvi Hamalainen obchodził 108. urodziny. „Był osobą serdeczną, życzliwą i obdarzoną ogromnym poczuciem humoru. Jeszcze w podeszłym wieku potrafił z pamięci recytować wiersze” – wspominała zmarłego Tuula Vallius.
Hamalainen pochodził z Karelii, z dawnych fińskich terenów położonych bezpośrednio przy granicy z ZSRR, nad zachodnim brzegiem jeziora Ładoga (Przesmyk Karelski), które w wyniku wojny Finlandia utraciła na rzecz Związku Sowieckiego. Do armii wstąpił w wieku 21 lat. Po zakończeniu wojny zimowej był m.in. krawcem.
30 listopada 1939 r. Związek Sowiecki zaatakował Finlandię, co było konsekwencją tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939, w którym III Rzesza uznała za strefę wpływów ZSRR terytorium Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii, połowę Polski oraz rumuńską Besarabię (obecnie Mołdawia). W trwającej do 13 marca 1940 r. wojnie Finlandia odparła agresję i zachowała niepodległość, choć straciła blisko 10 proc. terenów, od Zatoki Fińskiej przez Karelię po Morze Barentsa, a ok. 400 tys. Finów musiało opuścić domy.
W kolejnych latach II wojny światowej Finlandia próbowała odzyskać stracone tereny prowadząc tzw. wojnę kontynuacyjną (1941–1944). Korzystała przy tym ze wsparcia III Rzeszy i użyczała niemieckim wojskom część terytorium w Laponii. W walkach z wojskami sowieckimi życie straciło ponad 90 tys. Finów. Straty Armii Czerwonej były wielokrotnie wyższe.(PAP)
pmo/ piu/