Stan wojenny był szokiem, tragedią, która załamała społeczeństwo, ale nie był w stanie cofnąć wielkiej społecznej zmiany dokonanej przez 16 miesięcy Solidarności, kiedy staliśmy się podmiotowym, wolnym narodem – powiedział we wtorek wicepremier, prof. Piotr Gliński.
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego był we wtorek gościem programu "Rozmowa Dnia" w TVP Katowice.
"Stan wojenny był szokiem, tragedią, rzeczą, która w jakimś sensie spowodowała stan pesymizmu i załamania w społeczeństwie, ale nie był w stanie zmienić tego, co się stało przez 16 miesięcy Solidarności, a stała się wielka zmiana społeczna, zmiana naszego myślenia - jako naród polski staliśmy się podmiotowym, wolnym narodem" – powiedział prof. Piotr Gliński.
Wicepremier wspominał wydarzenia grudnia 1981 r. z własnej perspektywy: "Miałem wtedy dwadzieścia kilka lat, byłem działaczem Solidarności, byłem społecznym działaczem komisji mediacyjnej w regionie Mazowsze, praktycznie codziennie przez 16 miesięcy byłem zaangażowany w budowanie Solidarności, więc doskonale pamiętam to z doświadczenia osobistego, ale także jako socjolog zajmowałem się oceną tych zjawisk".
Jak mówił, po pierwszym szoku szybko zaczęły się odbudowywać więzi społeczne. "Ja wyszedłem z aresztu akurat 16 grudnia, był strajk w PAN, byliśmy zatrzymani po czym kolegium, areszt. Nie zrobiono z tego sprawy sądowej, zajmowano się dużymi zakładami pracy i robotnikami. Wyszedłem dokładnie w momencie, kiedy przyszła wiadomość o pacyfikacji kopalni Wujek. Nawet jakiś patrol wojskowy przegoniliśmy gołymi rękoma, z wściekłości i emocji. Byliśmy wtedy wszyscy razem, także ten opór i śmierć górników nie poszły na marne, bo natychmiast budowały polską wspólnotę" – podkreślił wicepremier Gliński.
Ocenił też, że historia górniczych protestów na Śląsku na początku stanu wojennego – w tym krwawo stłumionego strajku w kopalni Wujek i najdłuższego podziemnego strajku w kopalni Piast – wciąż nie jest dość dobrze znana w całej Polsce.
"Nie sprzyjają pewne tendencje zmian kultury współczesnej, która nie chce się odwoływać do najważniejszych założeń i fundamentów ludzkości, a takimi są kwestie, za które umierali górnicy na Wujku czy w imię których strajkowali górnicy w Piaście. To jest rzecz do przewalczenia i dlatego budujemy instytucje pamięci. Będziemy o nich pamiętać i będziemy także pracowali dalej z młodzieżą, żeby pamiętali to, co w życiu najważniejsze i żeby dobrze wybierali także odnośnie przyszłości" – podsumował.
Prof. Gliński był też pytany podczas rozmowy w TVP Katowice o opublikowane niedawno przez TVP nagranie spotkania opozycjonisty z czasów PRL i naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika i gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który wprowadził stan wojenny. Na nagraniu Adam Michnik mówi m.in., że kocha generała i że jest on polskim patriotą.
"To są słowa dla mnie niezrozumiałe, można powiedzieć, że skandaliczne. Ja pamiętam, co Adam Michnik mówił w latach 70. i 80., inną narrację przedstawiał. Nie wiem, dlaczego mówi takie rzeczy i w czyim imieniu. Na pewno nie ma mandatu, by mówić to w imieniu 10 mln działaczy Solidarności, a przede wszystkim tych, którzy zginęli i ich rodzin" – skomentował Piotr Gliński. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ aszw/