W Pułtusku zmarł w sobotę wieloletni dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej (PAP) Stanisław Karnacewicz, który zajmował się tematyka kościelną. Miał 70 lat.
Informację o śmierci Karnacewicza przekazała w sobotę PAP rodzina zmarłego.
Redaktor naczelny PAP Radosław Gil: Staszek był jednym z najbardziej profesjonalnych dziennikarzy PAP, punktem odniesienia agencji, dla nas, młodszych kolegów, był w niej od zawsze. Dzieje współczesne Kościoła w mediach to w dużej mierze wynik kilkudziesięcioletniej pracy Staszka.
"Staszek był jednym z najbardziej profesjonalnych dziennikarzy PAP, punktem odniesienia agencji, dla nas, młodszych kolegów, był w niej od zawsze. Dzieje współczesne Kościoła w mediach to w dużej mierze wynik kilkudziesięcioletniej pracy Staszka. Wiele można o tym mówić, ale równie ważne, jeśli nie najważniejsze, zwłaszcza w tych czasach, to jego koleżeństwo i gotowość do pomocy młodym dziennikarzom, wielu z nas wiele mu zawdzięcza" - powiedział redaktor naczelny PAP Radosław Gil.
"Zawsze elegancki, do pracy przychodził w krawacie. Można było na niego liczyć, pomagał i przekazywał wiedzę młodym dziennikarzom. Trudno wyobrazić sobie depeszę PAP o Kościele bez jego udziału. Będzie nam go brakować" - wspominają go koleżanki i koledzy z PAP.
Stanisław Karnacewicz urodził się 2 czerwca 1950 r. w Koniowcach k/ Grodna. W 1956 r. wraz z rodzicami przyjechał jako repatriant na Ziemię Lubuską. Był absolwentem filozofii Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.
Przez 10 lat pracował w "Tygodniku Polskim", a po jego upadku przez rok pracował jako sprzedawca w jednym z warszawskich sklepów.
Pracę w PAP rozpoczął w 1991 r. Pisał depesze i komentarze o odnowieniu stosunków dyplomatycznych z Watykanem, przyjmowaniu konkordatu. Poznał najważniejszych hierarchów Kościoła w Polsce. Obsługiwał dla PAP wszystkie odbywające się w tym czasie pielgrzymki do Polski Jana Pawła II i Benedykta XVI oraz Światowe Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka.
Relacjonował z Watykanu uroczystości pogrzebowe Jana Pawła II, a także ceremonię Jego beatyfikacji i kanonizacji. Prymas Józef Glemp udzielił mu kilkunastu wywiadów oraz kilkudziesięciu komentarzy na różne tematy, które ukazały się w marcu 2013 r. w jego książce pt. "Glemp - Pod okiem Opatrzności" (wydawnictwo Press Club Polska). Sam przyznawał, że prymas mówił do niego per Stasiu.
Stanisław Karnacewicz wspominając pogrzeb Ojca Świętego, który relacjonował z Rzymu, przyznał, że wielkim wyzwaniem było to, by wiernie oddać panującą wówczas atmosferę. "Wtedy zobaczyłem, jak Jan Paweł II był uwielbiany przez wszystkich wiernych, którzy zjechali z całego świata, stali w wielokilometrowych kolejkach, czasami po dwa dni, by oddać hołd Papieżowi. To było godne podziwu" – zaznaczył.
Jak wspominał, najważniejszymi dla niego wydarzeniami, które relacjonował, była pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski w 1991 r. oraz uroczystości pogrzebowe Papieża Polaka w 2005 r.
W rozmowie opublikowanej na stronie Konferencji Episkopatu Polski (KEP) opowiadał, że w 1991 r. nie było już cenzury i w relacjach z wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce można było swobodnie opisywać wszystko, co papież głosił w homiliach i w przemówieniach. "To było bardzo istotne, że nie musiałem się zmagać z cenzurą, jak inni dziennikarze musieli to robić w czasach komunizmu" – podkreślił.
Wspominając pogrzeb Ojca Świętego, który relacjonował z Rzymu, przyznał, że wielkim wyzwaniem było to, by wiernie oddać panującą wówczas atmosferę. "Wtedy zobaczyłem, jak Jan Paweł II był uwielbiany przez wszystkich wiernych, którzy zjechali z całego świata, stali w wielokilometrowych kolejkach, czasami po dwa dni, by oddać hołd Papieżowi. To było godne podziwu" – zaznaczył.
Karnacewicz zawsze mówił, że relacjonowanie wydarzeń z życia Kościoła dla PAP traktuje nie tylko jako pracę, ale przede wszystkim jako misję. W rozmowie opublikowanej na stronie KEP podkreślił, że pracę w PAP "ułatwiało mu kierownictwo doceniające jego wiedzę na temat Kościoła oraz dobre kontakty z biskupami i duchowieństwem polskiego Kościoła katolickiego, którzy mieli do niego zaufanie i udzielali mu wywiadów i komentarzy dotyczących życia Kościoła polskiego, a także życia społecznego w czasie ważnych wydarzeń, jakie działy się w naszym kraju".
11 października 2018 r. podczas gali 100-lecia Polskiej Agencji Prasowej w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie Karnacewicz otrzymał złotą odznakę i honorową legitymację dla najbardziej zasłużonych pracowników PAP. Wyróżniono go m.in. za to, że "dostarcza rzetelnych informacji o tym, czym żyją ludzie wiary".
W 2016 r. otrzymał nagrodę specjalną z okazji 15-lecia kapituły nagrody "Ślad" imienia bp. Chrapka, a w 2015 r. został odznaczony przez kardynała Kazimierza Nycza medalem "Za zasługi dla Archidiecezji Warszawskiej". Uhonorowano go również nagrodą Ubi Caritas.
W 2010 r., krótko przed katastrofą smoleńską, biskup polowy Wojska Polskiego gen. Tadeusz Płoski odznaczył red. Karnacewicza medalem "Milito Pro Christo".
Z żoną Urszulą, która zmarła w lutym 2018 r., doczekał się dwóch córek i dwojga wnucząt. Mieszkał w Pułtusku.
Ostatni tekst Karnacewicza został opublikowany w serwisie PAP w sobotę rano i zapowiadał 39. Pielgrzymka Apostolstwa Trzeźwości na Jasną Górę.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ krap/