Związkowcy z NSZZ „Solidarność” upamiętnili w czwartek 41. rocznicę strajku generalnego na Podbeskidziu. „Składam w imieniu Rzeczypospolitej słowa najwyższego uznania i wdzięczności dla wszystkich uczestników tamtego protestu” – napisał w liście prezydent Andrzej Duda.
Strajk sprzed 41 lat był największym politycznym buntem między sierpniem 1980 r. a grudniem 1981 r. W nieco ponad 800-tys. regionie zastrajkowało ok. 200-250 tys. pracowników z kilkuset zakładów.
„Właśnie tutaj (…) bunt przeciwko nomenklaturze administracyjnej i partyjnej wybuchł z największą siła – i osiągnął najwięcej w kraju. Publicznie zdemaskowano korupcję i pospolite złodziejstwo wśród lokalnych elit. Dowodami, argumentami i przekonywaniem nie udało się przełamać oporu i bierności władz centralnych. Kilkumiesięczny spór doprowadził wreszcie do masowego wystąpienia praktycznie całej społeczności regionu” – napisał Andrzej Duda.
Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników spotkania rocznicowego wskazał, że „w dziejach pokojowej rewolucji Solidarności społeczność Podbeskidzia zapisała bardzo ważną i piękną kartę”.
„Właśnie tutaj (…) bunt przeciwko nomenklaturze administracyjnej i partyjnej wybuchł z największą siła – i osiągnął najwięcej w kraju. Publicznie zdemaskowano korupcję i pospolite złodziejstwo wśród lokalnych elit. Dowodami, argumentami i przekonywaniem nie udało się przełamać oporu i bierności władz centralnych. Kilkumiesięczny spór doprowadził wreszcie do masowego wystąpienia praktycznie całej społeczności regionu” – napisał Andrzej Duda.
Zdaniem prezydenta RP, „tamte wydarzenia dowiodły, jak wielką siłę stanowi jedność i wspólnota”. „W rezultacie reżim wreszcie ugiął się przed żądaniami” – dodał.
Prezydent podkreślił, że chwalebną historię zmagań narodu o wolność tworzyła na Podbeskidziu cała lokalna społeczność. „Dzisiaj z serca państwu za to dziękuję i pochylam głowę z szacunkiem dla państwa odwagi i solidarności. Uważam, że jest naszym – kolejnych pokoleń – obowiązkiem pamiętać i czcić bohaterów tamtych wydarzeń” – napisał.
Podczas gali rocznicowej wręczone zostały medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Otrzymali je m.in. wiceprzewodniczący regionu z lat 1980-1981 Henryk Juszczyk, jeden z sygnatariuszy porozumienia bielskiego Jarosław Kolmer i rzecznik strajkujących Mirosław Styczeń, działacze podziemnej Solidarności i represjonowani w stanie wojennym. Jedenaście osób, w tym dwie pośmiertnie, zostało uhonorowanych tytułami „Zasłużony dla Solidarności Podbeskidzia”.
Podczas gali rocznicowej wręczone zostały medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Otrzymali je m.in. wiceprzewodniczący regionu z lat 1980-1981 Henryk Juszczyk, jeden z sygnatariuszy porozumienia bielskiego Jarosław Kolmer i rzecznik strajkujących Mirosław Styczeń, działacze podziemnej Solidarności i represjonowani w stanie wojennym. Jedenaście osób, w tym dwie pośmiertnie, zostało uhonorowanych tytułami „Zasłużony dla Solidarności Podbeskidzia”.
Jesienią 1980 r. przedstawiciele zakładowych komitetów założycielskich NSZZ Solidarność z regionu Podbeskidzia oskarżyli osoby zajmujące kluczowe stanowiska w aparacie władzy wojewódzkiej i miejskiej, partii komunistycznej oraz milicji o wykorzystywanie funkcji do czerpania korzyści materialnych. Większość zarzutów potwierdziła specjalna komisja Wojewódzkiej Rady Narodowej. Komuniści nie wyciągnęła jednak żadnych konsekwencji.
26 stycznia 1981 r. w zakładach województwa bielskiego odbył się godzinny strajk ostrzegawczy, a dzień później rozpoczął się bezterminowy strajk generalny w regionie. Komitet strajkowy zebrał się w bielskich zakładach włókienniczych Bewelana. Tworzyło go 107 osób. Reprezentowali ponad 200 tys. strajkujących z kilkuset zakładów. Na czele stał Patrycjusz Kosmowski.
„Podpisane w Bielsku-Białej porozumienie miało wymiar nie tylko lokalny. Po raz pierwszy w PRL członkowie partyjnej nomenklatury zostali pociągnięci do odpowiedzialności w wyniku buntu społeczeństwa” – przypomniał w informacji prasowej Instytut Pamięci Narodowej.
Do Bielska–Białej przyjechali liderzy NSZZ Solidarność – Lech Wałęsa, Andrzej Gwiazda i Stanisław Wądołowski a także doradcy związku - Bronisław Geremek i Tadeusz Mazowiecki. Stronę rządową reprezentował początkowo wicepremier Czesław Kotela, a potem minister administracji Józef Kępa. W rozwiązanie konfliktu zaangażował się Kościół. W rozmowach uczestniczył m.in. sekretarz Episkopatu biskup Bronisław Dąbrowski
Porozumienie, które zakończyło strajk, zostało podpisane 6 lutego 1981 r. Ze stanowisk ustąpili: sekretarze PZPR, wojewoda i jego zastępcy, prezydent miasta, komendant milicji. Rolę gwaranta porozumienia przyjął na siebie Kościół.
„Podpisane w Bielsku-Białej porozumienie miało wymiar nie tylko lokalny. Po raz pierwszy w PRL członkowie partyjnej nomenklatury zostali pociągnięci do odpowiedzialności w wyniku buntu społeczeństwa” – przypomniał w informacji prasowej Instytut Pamięci Narodowej. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ aszw/