Medalista olimpijski w boksie Leszek Drogosz zmarł w nocy z czwartku na piątek w domu w Kielcach, w następstwie nawrotu choroby nowotworowej - poinformował PAP prezes świętokrzyskiego związku pięściarskiego Jan Gierada. Miał 79 lat. Drogosz, zwany "Czarodziejem ringu", zdobył w 1960 roku na igrzyskach w Rzymie brązowy medal w wadze półśredniej. Wówczas przegrał w półfinale po dość kontrowersyjnym werdykcie sędziów z pięściarzem z ZSRR Jurijem Radoniakiem.
Historyczne dokumenty, które przez wiele lat uznawane były za utracone, powróciły do Muzeum Polskiego w Ameryce (MPA) z siedzibą w Chicago dzięki zakończonej sukcesem operacji Federalnego Biura Śledczego (FBI).
Pierwsze posiedzenie nowej rady Muzeum Powstania Warszawskiego odbędzie się w najbliższych dniach lub już po wakacjach. Zostanie wówczas zapewnie wybrany przewodniczący i poznamy kształt nowego statutu - powiedział PAP w piątek członek rady Edmund Baranowski.
Warszawski sąd zarządził nowe badania lekarskie gen. Wojciech Jaruzelskiego, oskarżonego w sprawie stanu wojennego i masakry robotników Wybrzeża w 1970 r. Sąd chce sprawdzić, czy zdrowie 88-letniego podsądnego poprawiło się po roku od zawieszenia tych procesów.
Wspólne orędzie rosyjskiej Cerkwi i polskiego Kościoła katolickiego do narodów Rosji i Polski będzie zawierało wezwanie do wzajemnego przebaczenia win i budowania wspólnej przyszłości – poinformował w czwartek rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch.
Były minister spraw zagranicznych i współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Adam Daniel Rotfeld o odnalezionej przez prof. Natalię Lebiediewą liście nazwisk 1996 polskich obywateli wywiezionych do więzienia NKWD w Mińsku: "Dobrze się stało, że pani Natalia Lebiediewa prowadzi w tej sprawie od wielu lat poszukiwania. To, co znalazła z całą pewnością jest godne najwyższego uznania i naszej wdzięczności. Bez niej do tych dokumentów byśmy nie dotarli.
W Mińsku rozstrzelano większość z 1996 osób, których nazwiska są na znalezionej przez prof. Natalię Lebiediewą liście Polaków przewożonych w 1940 r. do więzień NKWD w tym mieście – powiedział PAP w czwartek historyk Ihar Kuzniacou z białoruskiego oddziału Memoriału.
Dokument odnaleziony przez prof. Natalię Lebiediewą w rosyjskich archiwach z całą pewnością nie jest białoruską listą katyńską - oświadczył Ośrodek Karta, w którego zasobach znajduje się lista "odkryta" przez rosyjską badaczkę. O odkryciu białoruskiej listy katyńskiej poinformowała w czwartek "Gazeta Wyborcza".