Gdy zobaczyłem zwłoki Staszka w prosektorium, była to twarz człowieka zmasakrowanego, ciężko pobitego. To nie mogła być pięść, a jakiś metalowy przedmiot. Wtedy dopiero uwierzyłem, że nie żyje – mówi Bronisław Wildstein, przyjaciel Stanisława Pyjasa. - Chodziliśmy po rynku i mówiliśmy ludziom, że został zamordowany nasz przyjaciel. Było oczywiste, że zrobiła to ubecja.
W śledztwie ws. śmierci krakowskiego studenta Stanisława Pyjasa w 1977 r. trwa analiza 90 tomów akt sprawy. Dopiero po jej zakończeniu zapadnie decyzja co do dalszego kierunku śledztwa i sposobu jego zakończenia – poinformowano PAP w krakowskim IPN.
W niedzielę minie 40 lat od dnia znalezienia ciała S. Pyjasa, współpracownika Komitetu Obrony Robotników, studenta UJ. Po jego śmierci, która poruszyła środowisko akademickie, w Krakowie powstał Studencki Komitet Solidarności - pierwsza tego typu organizacja w bloku wschodnim. Okoliczności śmierci Pyjasa bada krakowski pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej.
Źródło: MHP/dzieje.pl