Dwie duże wystawy poświęcone II wojnie światowej oraz cztery wystawy indywidualne artystów, w tym Wiesława Dymnego, otwiera Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie. Zwiedzający będą mogli oglądać ekspozycje od piątku.
Największe wystawy – „Wymazać hańbę! Artyści z kolekcji Sachsenhausen” i „II wojna światowa – dramat, symbol, trauma” wpisują się w tegoroczne obchody 80. rocznicy Sonderaktion Krakau – podstępnej akcji gestapo z 1939 r., w wyniku której 183 profesorów i nauczycieli akademickich, w tym 155 pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego, zostało aresztowanych, a następnie wywiezionych do obozów koncentracyjnych w Sachsenhausen i Dachau, gdzie kilkunastu z nich straciło życie.
Na pierwszej wystawie pokazane są prace ośmiu artystów – byłych więźniów obozów koncentracyjnych Oranienburg i Sachsenhausen: Jana Buddinga, Petera Edla, Hansa Grundiga, Leo Haasa, Vladimira Matejki, Karela Zahradki, Wiktora Simińskiego, Rudolfa Carla von Rippera. „Staraliśmy się pokazać sztukę artystów, zanim trafili do obozów, podczas pobytu w obozie i po jego opuszczeniu” – powiedział na konferencji prasowej w czwartek jeden z kuratorów ekspozycji Jurgen Kaumkoetter. Wystawa „Wymazać hańbę! Artyści z kolekcji Sachsenhausen” czynna będzie do 12 stycznia. Jest organizowana przez m.in. Miejsce Pamięci i Muzeum Sachsenhausen i Centrum Sztuk Prześladowanych w Solingen.
Druga wystawa składa się z siedmiu części - Sygnały wojny, Sonderaktion Krakau, Antysemityzm, Życie w gettach, Powstanie warszawskie, Zagłada, Artysta jako świadek dramatu – i tworzą ją prace 39 artystów. „Wiedziałam, że poprzez wystawę, działania muzealne tego tematu (II wojny światowej) nie ogarniemy, dlatego przyjęliśmy pewną strategię pokazania II wojny. Wybraliśmy siedem najważniejszych aspektów, które cały czas mają symboliczną żywość” – powiedziała jedna z kuratorek wystawy i dyrektor MOCAK-u Maria Anna Potocka.
Opisując część ekspozycji zatytułowaną „Antysemityzm” zwróciła uwagę na plakaty z antysemickimi hasłami. Jak podkreśliła, w związku z tymi plakatami konsultowała się z profesorem psychologii społecznej – pytała, czy pokazanie takich prac nie sprawi, że ktoś zacznie się z nimi identyfikować. W ocenie psychologa społecznego – mówiła kuratorka – nie ma możliwości, by człowiek zdrowo myślący identyfikował się z takimi plakatami.
Potocka zauważyła, że na wystawie „II wojna światowa – dramat, symbol, trauma” jest „sporo sztuki niedobrej, wykonanej przy pomocy pewnych oporów medialnych czy wizualnych, ale chodzi o coś takiego jak autentyczność intencji; że dla wielu artystów to był jedyny sposób, by wyrazić swoją pamięć (…)".
Na ekspozycji „II wojna światowa – dramat, symbol, trauma” wiele prac pochodzi z kolekcji MOCAK-u. Wystawa powstała we współpracy z archiwum i muzeum UJ. Potrwa do 22 marca.
Wystawy indywidualne przybliżają twórczość Wiesława Dymnego, Mikołaja Smoczyńskiego, Guido Casaretto z Turcji, Shinjia Ogawy z Japonii z okazji jego 60. urodzin.
„Miałam szczęście, że spotkałam Wiesia. (…) Wielu postrzegało go jako takiego, który był agresywny, pił, ale ja go znałam od zupełnie innej strony – był prawdziwy, wrażliwy, pełny radości, chciał wszystko zmienić. Żył w okrutnej, szarej rzeczywistości, panowała komuna” – wspominała na konferencji prasowej w środę Anna Dymna, wdowa po Wiesławie Dymnym. Wyznała też, że ona jest dowodem prawdziwości zdania, że „miłość silniejsza jest od śmierci”.
Jak oceniła, za życia twórczość Wiesława nie była doceniana i on też nie obnosił się ze swoimi pracami. Na wystawie „Jestem ranny człowiek. Pisarz, aktor, malarz” w MOCAK-u można obejrzeć kilkadziesiąt obrazów, rysunków, kolaży, projektów okładek książek, plansz scenograficznych i fotografii Wiesława Dymnego. Ekspozycja czynna będzie do 15 marca.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ wj/