Stała wystawa obrazów Jacka Malczewskiego, znajdująca się w muzeum jego imienia w Radomiu, została wzbogacona o osiem kolejnych dzieł pochodzących z prywatnej kolekcji. Prace powstały w najlepszym okresie twórczości wybitnego symbolisty, w drugiej dekadzie XX w.
Na wystawie znalazły się nie pokazywane do tej pory w Radomiu dwa autoportrety, dwie prace związane z wątkiem sybirskim i cztery portrety kobiece. Do muzeum w Radomiu, w którym znajduje się czwarta pod względem wielkości kolekcja dzieł Malczewskiego w Polsce, obrazy oddał w depozyt prywatny kolekcjoner.
„Każdy z tych obrazów jest fenomenalny. Prace pochodzą z najlepszego okresu malarskiego artysty, z drugiej dekady XX wieku, z lat 1911-1919 roku” - podkreśliła na piątkowej konferencji prasowej kierowniczka działu sztuki Muzeum im. Jacka Malczewskiego, Paulina Szymalak-Bugajska.
Pokazywany w Radomiu „Autoportret z kwiatem ostu” (1911) dopiero w niedawnych latach pojawił się na rynku kolekcjonerskim. Przez długie lata spoczywał w rękach prywatnych i właściwie niewiele było o nim wiadomo. Wcześniej, już w roku powstania, w 1911 r., był prezentowany m.in. w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie i Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie.
Postać artysty ukazana jest w purpurowym kaftanie. Malczewski ma na głowie charakterystyczny kapelusz, który można odnaleźć na jego innych pracach. W prawej ręce malarz trzyma kwiat ostu. Za jego plecami znajduje się głowa muzy w białym welonie i wieńcu, również z ostu. Ledwie dostrzegalna jest też drabina, mająca symboliczne znaczenie. „W przypadku tej pracy mamy bardzo bogate pole do interpretacji zgromadzonych tutaj symboli” - podkreśliła autorka wystawy. Jej zdaniem autoportret ten można potraktować jako manifestację posłannictwa artysty i jego wyjątkowej roli w społeczeństwie. Kwiat ostu - według Szymalak-Bugajskiej - może oznaczać męczeństwo, drogę przez mękę, którą musiał pokonać artysta, aby dostąpić blasku chwały. Drabina ma symbolizować zmierzanie do doskonałości.
„Każdy z tych obrazów jest fenomenalny. Prace pochodzą z najlepszego okresu malarskiego artysty, z drugiej dekady XX wieku, z lat 1911-1919 roku” - podkreśliła na piątkowej konferencji prasowej kierowniczka działu sztuki Muzeum im. Jacka Malczewskiego, Paulina Szymalak-Bugajska.
Z kolei namalowany w maju 1912 r. „Autoportret z muzą i budleją” przedstawia artystę w kwitnącym ogrodzie. Towarzyszy mu piękna kobieta z kosą, symbolizująca śmierć. Budleja, tzw. motyli krzew, który swym zapachem przyciąga chmary motyli, jest symbolem duszy i psyche. Ogród zaś interpretowany jest jako raj i zbawienie.
Dwie kolejne nowe prace na wystawie w Radomiu związane są z wątkiem sybirskim, który pojawił w malarstwie Jacka Malczewskiego w latach 80. i 90. XIX w. Artysta powrócił do niego w XX wieku. „Powrót Sybiraka” z 1912 r. przedstawia wracającego do domu zesłańca na tle związanego z rodziną artysty dworu w Gardzienicach. Starszego mężczyznę wita kobieta ze skrzydłami. Druga praca - „O powrót do ojczyzny” (1918) - ukazuje Szymona Tislowitza, Polaka i Żyda, patriotę zesłanego za swą działalność na Syberię. Praca ta w okresie powojennym pokazywana była w muzeach w Krakowie, Warszawie, Poznaniu i Londynie.
Ekspozycja w Radomiu zawiera też cztery nowe portrety kobiece. „Preludium” z 1918 r. ukazuje kobietę - chimerę, siedzącą pod kwiatem akacji; w dolnej części pracy znajdują się tygrysie pazury. To najprawdopodobniej pierwsza cześć tryptyku „Kobieta”, który w 1925 r. roku był pokazywany na rocznicowej wystawie prac Jacka Malczewskiego w Poznaniu. Druga część tryptyku „Intermezzo” jest w Muzeum Sztuki w Łodzi, a trzecia „Finale” - znajduje się w rękach prywatnych.
Na innym obrazie „Kobieta na tle morza - Poliksena Chilaiditi” Malczewski sportretował modelkę o kruczoczarnych włosach i alabastrowej cerze. To Greczynka, żona polskiego dyplomaty Mariana Henzla, którą artysta spotkał w Wiedniu w 1915 r. Tło obrazu stanowi morze, na którym malarz umieścił także postacie mitologiczne i scenkę - prawdopodobnie ukazująca porwanie Europy.
Dwa kolejne portrety kobiece to „X Muza” - przedstawiająca piękną kobietę, trzymającą biała lilię, symbol niewinności i uduchowienia oraz „Kobietę na tle gaju”, do którego artyście pozowała jedna z ulubionych modelek Malczewskiego Michalina Janoszanka, także malarka, przyjaciółka córki artysty Julii.
Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu od wielu lat gromadzi prace i pamiątki związane z urodzonym w tym mieście artystą. W 1925 roku Rada Miasta kupiła od Malczewskiego do sali posiedzeń tryptyk "Mój pogrzeb" i obraz "Autoportret". Dzieła te zapoczątkowały kolekcję obrazów Malczewskiego w Radomiu.
Od kilkunastu lat w muzeum oglądać można stałą wystawę twórczości malarza. Wśród eksponatów są prace będące własnością placówki, jak i te oddane w depozyt przez prywatnych kolekcjonerów. Wśród prezentowanych dzieł znajdują się m.in. słynne obrazy: "Autoportret z muzą" i "Zatruta studnia z autoportretem" oraz szereg portretów członków rodziny i znajomych artysty.
Jacek Malczewski to jeden z najwybitniejszych polskich symbolistów. Urodził się w 1854 roku w Radomiu, z którym od pokoleń związana była jego rodzina. Od 1837 roku Malczewski studiował w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie (dwa lata pod kierunkiem Jana Matejki). W latach późniejszych wyjeżdżał do Francji, Włoch i Monachium. Całe swoje dorosłe życie związał jednak z Krakowem. Był bardzo cenionym artystą. W Radomiu na kilka lat przed śmiercią malarza jego imieniem nazwano jedną z ulic. Pięćdziesięciolecie jego pracy twórczej w 1925 roku uczczono wystawami w Krakowie, Poznaniu, Warszawie i Lwowie. Zmarł 8 października 1929 roku, na dwa lata przed śmiercią utraciwszy wzrok. Został pochowany na Skałce w Krakowie. (PAP)
ilp/ agz/