27 maja Sąd Apelacyjny w Warszawie zbada apelacje od wyroku sądu I instancji w sprawie wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego - poinformowała PAP rzeczniczka SA sędzia Barbara Trębska. Katowicki pion śledczy IPN zaskarżył ubiegłoroczny wyrok Sądu Okręgowego tylko w wątku uniewinnienia b. I sekretarza PZPR Stanisława Kani. Apelację złożył także obrońca skazanego na 2 lata więzienia w zawieszeniu b. szefa MSW Czesława Kiszczaka.
To bardzo szybki termin wyznaczenia apelacji - akta sprawy trafiły do SA w końcu lutego br. Wiele miesięcy zabrało sądowi okręgowemu przygotowanie pisemnego uzasadnienia wyroku - bez czego nie można było złożyć apelacji. Uzasadnienie rozesłano stronom dopiero w styczniu.
12 stycznia 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza pod wodzą gen. Wojciecha Jaruzelskiego - w celu likwidacji NSZZ "Solidarność", zachowania ówczesnego ustroju komunistycznego oraz osobistych pozycji we władzach PRL.
Uwzględniając wniosek pionu śledczego IPN, sąd wymierzył karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu 88-letniemu Kiszczakowi za udział w tej grupie przestępczej. Od takiego zarzutu uniewinniono b. I sekretarza KC PZPR (był nim do października 1981 r.) 85-letniego Kanię. Prokurator IPN żądał dla Kani takiej kary jak dla Kiszczaka – dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Z powodu przedawnienia, ale przy uznaniu winy, umorzono sprawę trzeciej oskarżonej - 83-letniej Eugenii Kempary, b. członkini Rady Państwa PRL, oskarżonej o przekroczenie uprawnień przez głosowanie za przyjęciem dekretów o stanie wojennym.
12 stycznia 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza pod wodzą gen. Wojciecha Jaruzelskiego - w celu likwidacji NSZZ "Solidarność", zachowania ówczesnego ustroju komunistycznego oraz osobistych pozycji we władzach PRL.
Sprawę 89-letniego Jaruzelskiego sąd zawiesił jeszcze latem 2011 r. z powodu jego złego stanu zdrowia. Jeśli jego stan się nie polepszy, nigdy nie stanie już przed sądem za kierowanie tą grupą przestępczą (za co grozi kara do 10 lat więzienia) i podżeganie członków Rady Państwa do przekroczenia ich uprawnień.
"Apelacja dotyczy uniewinnienia Stanisława Kani, w pozostałym zakresie zgadzamy się z wyrokiem sądu. Był on zbieżny z wnioskami prokuratora” - mówiła w styczniu PAP szefowa pionu śledczego w katowickim IPN Ewa Koj.
Obrońca Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski mówił PAP, że najdalej idące wnioski jego apelacji dotyczą ewentualnego przedawnienia czynu zarzuconego Kiszczakowi lub też uznania przez sąd, że sądzić mógł go tylko Trybunał Stanu. Przypomniał, iż w 1996 r. Sejm umorzył postępowanie co do odpowiedzialności konstytucyjnej autorów stanu wojennego, uznając, że działali w stanie wyższej konieczności. Alternatywnie obrońca wniósł też o uniewinnienie Kiszczaka lub o zwrot jego sprawy sądowi I instancji.
Adwokat wystąpił też o zawieszenie postępowania apelacyjnego wobec swego klienta ze względu na jego zły stan zdrowia. "Jego obecny stan uniemożliwia mu branie udziału w tym postępowaniu, do czego ma prawo" - podkreślił adwokat.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia SO Ewa Jethon mówiła, że w przypadku oskarżonych ws. stanu wojennego spełniono wszystkie znamiona "związku przestępczego", bo kodeks karny przewiduje sankcje dla każdego związku przestępczego "niezależnie od tego, czy się jest zwykłym obywatelem, czy wysokim funkcjonariuszem". Sąd wyłączył z tego grona Kanię, bo "nie działał on z zamiarem nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego; opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji w kraju, nie akceptował rozwiązań siłowych".
Sąd uznał też, że nie można podzielić opinii oskarżonych, by działali w tzw. stanie wyższej konieczności (który sprawia, że nie ma mowy o przestępstwie - PAP) wobec groźby zbrojnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego.
Po wyroku Kania powtórzył, że groźba interwencji była realna do końca. "Uważałem, że grupy przestępczej nie było; jak nie ma grupy, to nie ma i struktury, i jej wodza" - dodał. "Byłem przeciwny wprowadzaniu stanu wojennego, ale nie mogę odmówić czystych intencji tym, którzy byli innego zdania" - oświadczył.
W 1992 r. Sejm przyjął uchwałę, że stan wojenny był nielegalny. W 1996 r. Sejm, głosami ówczesnej koalicji SLD-PSL, nie zgodził się, by Jaruzelski, Kiszczak i inni autorzy stanu wojennego odpowiadali przed Trybunałem Stanu.
W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN z Katowic oskarżył dziewięć osób - członków władz i Rady Państwa PRL, która formalnie w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety. Po wyłączeniu przez sąd spraw czterech oskarżonych do oddzielnych postępowań oraz śmierci dwojga innych, w procesie zostało troje podsądnych. Zarzuty w sprawie "związku przestępczego" przedawniają się w 2020 r.
W 2011 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że dekrety o stanie wojennym przyjęto niezgodnie nawet z prawem PRL.(PAP)
sta/ bos/ mow/