30 lat temu, 17 lipca 1989 r., PRL i Stolica Apostolska nawiązały stosunki dyplomatyczne. Decyzja o ich wznowieniu była efektem długich i trudnych negocjacji oraz wpływu autorytetu Jana Pawła II. Była także świadectwem wsparcia Kościoła wobec przemian politycznych dokonujących się w Polsce.
W latach sześćdziesiątych papież Paweł VI w ramach tzw. polityki wschodniej dążył do nawiązywania bliższych kontaktów z władzami państw komunistycznych. Jego celem było zapewnienie żyjącym w nich katolikom swobody wyznania. Świadectwem zmiany w nastawieniu Watykanu były kilkukrotne wizyty w Polsce jednego z najważniejszych watykańskich dyplomatów, Agostina Casarolego. W 1972 r. Stolica Apostolska jako ostatnie państwo świata ostatecznie przestała uznawać rząd RP na Uchodźstwie. W tym samym roku Paweł VI zatwierdził nowy kształt administracji kościelnej na tzw. ziemiach odzyskanych. Tym samym władze PRL straciły jeden z najważniejszych argumentów propagandowych wymierzonych w Kościół, który jakoby nie uznawał w pełni nowych granic Polski.
W roku 1974 doszło do spotkania abp. Casarolego z wiceministrem spraw zagranicznych Józefem Czyrkiem. W jego wyniku został powołany Zespół ds. Stałych Kontaktów Roboczych między PRL a Stolicą Apostolską. Od jesieni 1974 r. przedstawiciele komunistycznego rządu rezydowali w ambasadzie przy Republice Włoskiej. Delegatem Stolicy Apostolskiej w Polsce został zaś abp Luigi Poggi, jeden z najważniejszych dyplomatów watykańskich okresu zimnej wojny. Poggi nie był stale urzędującym w Warszawie nuncjuszem, lecz swego rodzaju specjalnym negocjatorem z władzami PRL. Nie doszło więc do formalnego nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych.
1 grudnia 1977 r. Paweł VI przyjął na audiencji I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. W trakcie spotkania papież przypomniał o prawach wspólnoty chrześcijańskiej w Polsce: „Kościół katolicki nie prosi o przywileje dla siebie, lecz jedynie o prawo pozostawania sobą i to, by mógł bez przeszkód rozwijać sobie właściwą działalność, zgodnie ze swą istotą i ze swoją misją”. Spotkanie nie przyniosło jednak rzeczywistego przełomu w sytuacji Kościoła w PRL.
Sytuację w stosunkach komunistycznej Polski i Watykanu całkowicie zmienił wybór kard. Karola Wojtyły na tron Piotrowy w 1978 r. W trakcie pierwszej pielgrzymki papieża do Polski, gdy doszło do spotkania Jana Pawła II z Edwardem Gierkiem, poruszony został temat nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych. Wojtyła i episkopat uzależnili decyzję w tej sprawie od likwidacji wszystkich przeszkód formalnych dla działań Kościoła w Polsce. Krokiem w kierunku normalizacji relacji był powrót do rozmów w ramach nowej Komisji Mieszanej Stolicy Apostolskiej i Episkopatu Polski ds. nawiązania stosunków dyplomatycznych między Watykanem i Polską. Prace powołanego przez Komisję zespołu legislacyjnego szybko utkwiły w martwym punkcie. Po pielgrzymce Jana Pawła II w 1983 r. władze komunistyczne nasiliły działania wymierzone w Kościół i propagandowe akcje antyreligijne.
Sytuację w stosunkach komunistycznej Polski i Watykanu całkowicie zmienił wybór kard. Karola Wojtyły na tron Piotrowy w 1978 r. W trakcie pierwszej pielgrzymki papieża do Polski, gdy doszło do spotkania Jana Pawła II z Edwardem Gierkiem, poruszony został temat nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych.
Perspektywa ponownego nawiązania stosunków pojawiła się dopiero po wizycie gen. Jaruzelskiego w Watykanie w styczniu 1987 r. Ówczesne rozmowy otworzyły drogę do trzeciej wizyty Jana Pawła II w kraju ojczystym. W kwietniu tego samego roku, podczas wizyty w Polsce, papieski wysłannik Achille Silvestrini uzgodnił z przedstawicielami Kościoła wznowienie negocjacji w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. W ostatnim dniu czerwcowej pielgrzymki papież, w trakcie spotkania z polskimi biskupami, uzasadnił konieczność nawiązania relacji dyplomatycznych z PRL. Podkreślił również, że celem nie jest ułożenie stosunków z państwem komunistycznym.
„Stosunki mają charakter międzynarodowy, natomiast nie międzypaństwowy. Podmiotem nie jest tu Państwo Watykańskie, ale Stolica Apostolska. Odpowiada to zarazem całokształtowi tej posługi, jaką biskup Rzymu spełnia względem wszystkich Kościołów lokalnych. Chodzi więc także o umocnienie więzi z episkopatem kraju, z którym stosunki takie zostają zawierane” – powiedział papież. Dodał, że dla „narodów katolickich” brak takich stosunków może być „pewnego rodzaju krzywdą”. Kilkanaście dni po zakończeniu pielgrzymki członek komisji mieszanej ks. Alojzy Orszulik spotkał się w Sejmie z członkiem władz PZPR Stanisławem Cioskiem, który oświadczył, że celem państwa jest nawiązanie relacji ze Stolicą Apostolską.
Podczas kolejnego spotkania komisji ks. Orszulik stwierdził, że wbrew wcześniej wyrażanym nadziejom niemożliwe jest zawarcie konkordatu, który byłby podstawą do przywrócenia stosunków dyplomatycznych. W opinii Watykanu wymagałoby to dłuższego czasu prac i koniecznych szczegółowych ustaleń. Umowę konkordatową miały zastąpić konwencja oraz ustawa o stosunku państwa do Kościoła. Sprawę tę omawiano w trakcie spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Przedstawiciele władz zgodzili się, że umowa międzynarodowa będzie podstawą nawiązania relacji. Zastrzeżenia budziła jedynie pozycja nuncjusza apostolskiego. Rząd PRL nie chciał wyrazić zgody, aby wzorem innych krajów był on dziekanem korpusu dyplomatycznego.
We wrześniu 1987 r., w czasie obrad Komisji Wspólnej, powołano zespół, którego celem było wypracowanie ostatecznego porozumienia. W jego skład weszło w sumie 39 osób. Dodatkowo nad przebiegiem rozmów czuwali najwyżsi rangą przedstawiciele PZPR, m.in. resortu dyplomacji i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych włącznie z gen. Czesławem Kiszczakiem.
Dyskusje nad ustawą regulującą stosunki państwo–Kościół trwały do kwietnia 1988. Na posiedzeniu Konferencji Plenarnej Episkopatu w maju przyjęto jej założenia większością 73 na 79 głosujących. W sierpniu 1988 r. prymas Józef Glemp oświadczył, że dążenie władz do nawiązania stosunków dyplomatycznych jest spowodowane pogarszającą się sytuacją społeczną. Starania PRL, by osiągnąć sukces, sprawiały zatem, że Kościół mógł uzyskać dodatkowe ustępstwa. Rozumiał to również Jan Paweł II, który zaznaczył, że porozumienie musi zostać wynegocjowane przede wszystkim przez episkopat, gdyż jego członkowie najlepiej rozumieją motywacje kierujące władzami. Wciąż bowiem wiele spraw pozostawało nieuregulowanych. Komuniści domagali się np. możliwości usuwania proboszczów prowadzących działalność opozycyjną lub wspierających nielegalne strajki.
Dyskusje nad ustawą regulującą stosunki państwo–Kościół trwały do kwietnia 1988. Na posiedzeniu Konferencji Plenarnej Episkopatu w maju przyjęto jej założenia większością 73 na 79 głosujących.
Dlatego ustawa trafiła pod obrady Sejmu dopiero w kwietniu 1989 r. Członkom PZPR zależało na jej przyjęciu przed wyborami kontraktowymi, dlatego ostateczne zapisy były dla episkopatu korzystne. Nowe prawo zapewniało Kościołowi nieskrępowane działanie. Duchowni otrzymali też opiekę socjalną.
Ku zaskoczeniu rządu PRL stosunki ze Stolicą Apostolską wznowiono bez podpisania specjalnej umowy. Już 11 kwietnia 1989 r. Jan Paweł II w liście do prymasa Glempa zasygnalizował, że uregulowanie statusu prawnego Kościoła w Polsce jest z punktu widzenia Watykanu na tyle satysfakcjonujące, że zawarcie przejściowej umowy nie jest konieczne do nawiązania relacji. Bez wątpienia był to także gest wobec władz PRL. Episkopat Polski przy wsparciu autorytetu Jana Pawła II dążył do wzmocnienia procesu stabilnej transformacji systemowej. W połowie maja sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Casaroli przekazał Episkopatowi Polski, że stosunki zostaną wznowione na podstawie komunikatu ogłoszonego jednocześnie w Warszawie i Watykanie. Tak się stało 17 lipca 1989 r.
Ku zaskoczeniu rządu PRL stosunki ze Stolicą Apostolską wznowiono bez podpisania specjalnej umowy. Już 11 kwietnia 1989 r. Jan Paweł II w liście do prymasa Glempa zasygnalizował, że uregulowanie statusu prawnego Kościoła w Polsce jest z punktu widzenia Watykanu na tyle satysfakcjonujące, że zawarcie przejściowej umowy nie jest konieczne do nawiązania relacji. Bez wątpienia był to także gest wobec władz PRL.
„Stolica Apostolska i Polska Rzeczpospolita Ludowa, biorąc pod uwagę chlubne wielowiekowe tradycje więzi istniejących między narodem polskim a Stolicą Apostolską oraz pragnąc rozwijać wzajemne przyjazne stosunki, postanowiły, co następuje: w dniu dzisiejszym zostają wznowione stosunki dyplomatyczne między Polską i Stolicą Apostolską, w randze Nuncjatury Apostolskiej ze strony Stolicy Apostolskiej i Ambasady ze strony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.
26 sierpnia nuncjuszem apostolskim został ks. Józef Kowalczyk. Tego samego dnia otrzymał nominacje biskupów. 26 listopada 1989 mszą św. w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie zainaugurował swoją misję. 6 grudnia 1989 r. złożeniem listów uwierzytelniających na ręce prezydenta PRL Wojciecha Jaruzelskiego rozpoczął pracę. Wbrew początkowym sprzeciwom władz nowy nuncjusz został również dziekanem korpusu dyplomatycznego.
Pierwszym ambasadorem PRL przy Stolicy Apostolskiej został Jerzy Kuberski. Wcześniej pełnił m.in. funkcję ministra oświaty i wychowania oraz kierownika Urzędu do spraw Wyznań. Był uważany za ideologa partyjnego, był np. redaktorem naczelnym miesięcznika „Nowe Drogi” – organu „teoretycznego i politycznego” KC PZPR. Kuberskiego odwołano już wiosną 1990 r.
Pierwszym ambasadorem PRL przy Stolicy Apostolskiej został Jerzy Kuberski. Wcześniej pełnił m.in. funkcję ministra oświaty i wychowania oraz kierownika Urzędu do spraw Wyznań. Był uważany za ideologa partyjnego, był np. redaktorem naczelnym miesięcznika „Nowe Drogi” – organu „teoretycznego i politycznego” KC PZPR. Kuberskiego odwołano już wiosną 1990 r.
Uwieńczeniem przywrócenia pełnych stosunków dyplomatycznych między Polską a Stolicą Apostolską było zawarcie konkordatu, umowy regulującej kontakty państwa i Kościoła. Dokument został podpisany 28 lipca 1993 r. przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Kowalczyka i ministra spraw zagranicznych prof. Krzysztofa Skubiszewskiego. Akt ratyfikacyjny podpisał dopiero 23 lutego 1998 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski (kilkuletnie opóźnienie było spowodowane m.in. rządami SLD), tego samego dnia ratyfikował go także Jan Paweł II. Abp Józef Kowalczyk pełnił swoją funkcję przez niemal 21 lat – to najdłuższy staż nuncjusza w jednym kraju.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp/