Polscy dyplomaci uczcili w niedzielę pamięć żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza w Klecku w pobliżu dawnej granicy II RP z Białoruską SRR. Na cmentarzu w Klecku poświęcono odnowioną tablicę upamiętniająca polskich pograniczników z okresu międzywojennego.
„Kleck to jedno z niewielu dobrze zachowanych miejsc związanych z polskim Korpusem Ochrony Pogranicza” – powiedział zastępca ambasadora RP w Mińsku Michał Chabros, dziękując osobom zaangażowanym w odnowienie tablicy nagrobnej upamiętniającej polskich żołnierzy KOP na cmentarzu w Klecku, m.in. miejscowej mieszkance, Polce Czesławie Kniaziewej.
Chabros przypomniał, że 12 września przypada 93. rocznica utworzenia KOP i niedzielna uroczystość jest również związana z tą datą. „Na Białorusi miejsc pamięci narodowej związanych z żołnierzami KOP jest mniej niż dziesięć, a to jest chyba jednym z najokazalszych. Jesteśmy im winni pamięć” – mówił dyplomata.
Dodał, że coroczne upamiętnienie żołnierzy KOP w Klecku powinno stać się tradycją. „Chciałbym, żebyśmy spotykali się tu co roku, odwiedzając cmentarz i odprawiając mszę w ich intencji” – oświadczył Chabros.
Rano w kościele Trójcy Świętej w Klecku odprawiona została msza św. w intencji żołnierzy KOP spoczywających na miejscowym cmentarzu i za wszystkich, którzy zginęli w obronie ojczyzny.
W uroczystościach uczestniczył także attache obrony ambasady RP w Mińsku pułkownik Arkadiusz Szwec.
„Kleck to jedno z niewielu dobrze zachowanych miejsc związanych z polskim Korpusem Ochrony Pogranicza” – mówił zastępca ambasadora RP w Mińsku Michał Chabros, dziękując osobom zaangażowanym w odnowienie tablicy nagrobnej upamiętniającej żołnierzy KOP na cmentarzu w Klecku, m.in. miejscowej mieszkance, Polce Czesławie Kniaziewej. Kniaziewa powiedziała PAP, że w następnej kolejności planowane jest odnowienie ponad dwudziestu grobów KOP-istów, którzy zostali pochowani na cmentarzu od lat 20. do 1939 r.
Czesława Kniaziewa powiedziała PAP, że w następnej kolejności planowane jest odnowienie ponad dwudziestu grobów KOP-istów, którzy zostali pochowani na cmentarzu od lat dwudziestych do 1939 r.
Na obrzeżach miejscowości znajdują się częściowo zachowane dawne koszary batalionu Kleck. Obecnie w budynku dowództwa i okalających go z dwóch stron budynkach, w których stacjonowało kilkuset żołnierzy, znajdują się pomieszczenia administracyjne i mieszkalne. Formalnie obiekt ma status zabytku, jednak – w związku z ciągłym użytkowaniem - jest dość mocno zniszczony. Po dawnej strażnicy KOP, znajdującej się kilka kilometrów od miasta, niedaleko od wsi Połowkowicze, nie został już ślad.
„Została zrównana z ziemią. Ale moja mama jeszcze wiele lat po wojnie wspominała polskich żołnierzy i tańce, które urządzano w strażnicy” – mówi pani Alina. „Połowkowicze były +pod Polską+, a na ludzi zza wschodniej granicy mówiło się +kołchoźnicy+, bo tam już powstawały kołchozy” – dodaje.
W rodzinnym domu pani Aliny zachował się portret pierwszego męża jej matki w polskim mundurze kawalerzysty. „Jego losy były podobne do wielu innych. Najpierw był w polskim wojsku, potem w radzieckim. Zginął pod koniec II wojny światowej” – opowiada.
Przysłuchujący się rozmowie sąsiad pani Aliny znika na chwilę i przynosi grupowe zdjęcie funkcjonariuszy KOP, które zachowało się w jednym z domów we wsi, jak twierdzi – przekazywane sobie przez kolejnych mieszkańców.
Korpus Ochrony Pogranicza powstał w 1924 r. w celu ochrony wschodnich granic II RP, w tym przed przenikaniem sowieckich agentów i oddziałów dywersyjnych. Żołnierze KOP stawili także opór Armii Czerwonej 17 września 1939 r.
Z Klecka Justyna Prus (PAP)
just/ ndz/ kar/