2011-04-16 (PAP) - Ok. 200 osób dziennie i ok. 500 w weekendy - tak duże zainteresowanie nowo otwartym Muzeum – Miejscem Pamięci Palmiry obserwują jego pracownicy. "Cieszy nas to szczególnie z uwagi na sporą odległość placówki od Warszawy" - mówią muzealnicy
"Mimo że nasze muzeum jest dostępne dla zwiedzających dopiero od 5 kwietnia, czyli od niecałych dwóch tygodni, jednak już cieszy się sporym zainteresowaniem. W weekendy odwiedzają nas głównie osoby indywidualne oraz rodziny, natomiast w tygodniu przyjeżdżają raczej grupy zorganizowane, głównie szkolne, które są oprowadzane przez naszego przewodnika. Mamy już także sygnały od biur podróży o zainteresowaniu zwiedzaniem muzeum przez grupy głównie z Izraela i Niemiec" - opowiadała PAP Ewa Rozwadowska z działu promocji Muzeum Historycznego m.st. Warszawy, którego Muzeum w Palmirach jest oddziałem.
Jak zaznaczyła, z uwagi na duże zainteresowanie placówka postanowiła zmienić godziny otwarcia. "W związku z uruchomieniem w weekendy specjalnej linii autobusowej do naszego muzeum, zmieniliśmy godzinę otwarcia z 11 na 10. Pierwszy autobus numer 800 wyjeżdża z pętli koło metra Młociny już o 9.20 i w ubiegły weekend już koło 10 przed naszymi drzwiami czekała kolejka zwiedzających. Oczywiście tak duże zainteresowanie bardzo nas cieszy" - podkreśliła Rozwadowska.
Obecnie placówkę można zwiedzać we wtorki, środy, piątki, soboty i niedziele w godz. 10-17. W czwartki muzeum jest dostępne dla zwiedzających do 17.30, w poniedziałki jest nieczynne. W kwietniu br. wstęp będzie bezpłatny, później cena biletu normalnego wyniesie 4 zł, a ulgowego - 2 zł. W niedziele wstęp będzie wolny. Ostatni zwiedzający wchodzą na 30 minut przed zamknięciem.
W weekendy, co godzinę, pomiędzy stacją metra Młociny a muzeum w Palmirach kursuje autobus linii 800. Pierwszy z pętli przy Młocinach wyruszy o 9.20, ostatni - o 17.20. (powrót z Palmir odpowiednio o godz. 10 i 18).
Budynek "Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry" ma ok. 1,1 tys. mkw. Głównym założeniem ekspozycji jest upamiętnienie tragicznych wydarzeń z okresu II wojny: egzekucji w Palmirach i w Puszczy Kampinoskiej w latach 1939-1943 oraz powojennych ekshumacji i utworzenia cmentarza-mauzoleum (1945-1948).
Główną część ekspozycji stanowią małe podświetlone gablotki, z których każda jest poświęcona jednej ze straconych w Palmirach osób, po której pamiątki m.in. listy, legitymacje, portfele, fragmenty biżuterii czy koszule trafiły do muzeum. Na ekspozycji znalazły się też niemieckie zdjęcia z egzekucji, listy ofiar, nadawane również z głośników oraz informacje na temat dat i miejsc kaźni. Wewnątrz budynku umieszczono w specjalnych szklanych tubusach cztery sosny. Drzewa noszą symboliczne nazwy upamiętniające cztery miejsca masowych egzekucji mieszkańców Warszawy: Palmiry, Laski i Wólkę Węglową, ostatnie drzewo zaś nosi nazwy dwóch miejscowości: Szwedzkich Gór i Wydm Łużych.
Przetarg na prace budowlane przy muzeum Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta ogłosił w lutym ub.r. Budowa rozpoczęła się w kwietniu 2010 roku. Stołeczny ratusz przeznaczył na ten cel 9,2 mln zł, unijne dofinansowanie, natomiast, wyniosło 2,6 mln zł, a Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wsparła projekt kwotą ok. 180 tys. zł. Placówka została uroczyście otwarta 31 marca br. z udziałem m.in. prezydenta Bronisława Komorowskiego i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
W grudniu 1939 roku w Puszczy Kampinoskiej, niedaleko podwarszawskiej wsi Palmiry, Niemcy rozpoczęli serię masowych egzekucji ludności cywilnej. Były one wstępem do przeprowadzonych na wielką skalę egzekucji inteligencji w ramach akcji AB. Podczas masowych, potajemnych mordów zginął m.in. marszałek Sejmu II RP Maciej Rataj, wiceprezydent Warszawy Jan Pohorski i olimpijczyk Janusz Kusociński. Egzekucje odbywały się także w innych miejscach Puszczy m.in. w Wólce Węglowej, Laskach i Wydmach Łuże. Ostatnie miały miejsce w 1943 roku.
Na utworzonym w 1948 roku cmentarzu-mauzoleum spoczywają szczątki 2115 ofiar, ekshumowanych w Puszczy Kampinoskiej i w Lasach Chojnowskich. Nagrobków zidentyfikowanych osób jest 577, znanych jest też 485 nazwisk osób, o których wiadomo, że zginęły w Palmirach, ale ich ciał nie rozpoznano. Pozostałe ofiary pozostają bezimienne.(PAP)
akn/ abe/