Europa z Warszawy musi usłyszeć białoruski głos; musimy być solidarni z naszymi braćmi i siostrami z Białorusi - podkreślił w piątek w Sejmie poseł PO Andrzej Halicki w przeddzień Dnia Wolności Białorusi, najważniejszego Święta Narodowego Białorusinów.
Na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie Halicki oświadczył, że nasilenie represji na Białorusi ma miejsce w związku z planowanym na sobotę wiecem i marszem opozycji przeciwko "niedemokratycznemu reżimowi". "Bo tak trzeba nazywać uzurpatorskie rządy na Białorusi" - dodał wiceszef klubu PO.
Jak zauważył, były zapowiedzi pewnego łagodzenia reżimu prawnego, dopuszczenia opozycji do głosu. "Te zapowiedzi, widać, po raz kolejny okazały się fałszem" - podkreślił Halicki.
Poseł PO przypomniał, że w czwartek komisja spraw zagranicznych "jednolitym i wspólnym stanowiskiem nałożyła na rząd presję, by wspomagać projekty, które służą społeczeństwu obywatelskiemu na Białorusi, które budują i pozwalają funkcjonować niezależnym mediom".
Na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych białoruscy opozycjoniści apelowali do polskich władz o wsparcie i wyrażali obawy dot. zbliżenia Warszawy i Mińska. Komisja domaga się od władz w Mińsku zaprzestania prześladowań i uwolnienia aresztowanych uczestników protestów.
"Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych wyraża głębokie zaniepokojenie narastającą falą represji wobec uczestników protestów obywatelskich, niezależnych dziennikarzy i działaczy społecznych na Białorusi. Stanowczo domagamy się od władz w Mińsku niezwłocznego zaprzestania prześladowań oraz uwolnienia wszystkich aresztowanych i skazanych" - czytamy w stanowisku posłów ws. kryzysu na Białorusi przyjętym w czwartek przez aklamację.
Halicki oświadczył, że "dopóki nie będzie wolnego parlamentu funkcjonującego na Białorusi, dopóki nasz sąsiad i nasi bracia z Białorusi będą upominać się o prawa, które przysługują wszystkim narodom Europy na takich samych zasadach, ten gmach na Wiejskiej i nasza komisja spraw zagranicznych zawsze będą otwarte dla przedstawicieli białoruskiego społeczeństwa, by upominać się i przenosić ten komunikat nie tylko w naszych polsko-białoruskich relacjach, ale także w kierunku Europy".
"Europa z Warszawy musi usłyszeć białoruski głos" - dodał.
Aliaksandr Zarembiuk z Fundacji Białoruski Dom poinformował, że podczas czwartkowego posiedzenia komisji spraw zagranicznych odczytał list otwarty do Sejmu i Senatu RP z prośbą o wsparcie. "Jesteście najbliższym naszym sąsiadem, etnicznie, kulturowo, bardzo bliskim dla Białorusinów" - mówił w piątek w Sejmie. "Nasza droga do Europy leży przez Warszawę. Najbardziej rozumiecie nasze problemy" - zaznaczył Zarembiuk.
Halicki na konferencji zachęcił do udziału w sobotniej manifestacji w imię obrony wolności i włączenia Białorusi do rodziny europejskiej. "Musimy być solidarni z naszymi braćmi i siostrami z Białorusi" - mówił.
25 marca w Warszawie odbędzie się marsz z okazji Dnia Wolności Białorusi, który rozpocznie się o godz. 12.30 przy pomniku Tadeusza Kościuszki (Plac Żelaznej Bramy), skąd ulicami Marszałkowską, Świętokrzyską, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem skieruje się do pomnika Adama Mickiewicza, gdzie odbędzie się wiec.
Od połowy lutego w różnych miastach Białorusi dochodzi do protestów przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie i w związku z trudną sytuacją gospodarczą. Od początku marca trwają zatrzymania uczestników i organizatorów demonstracji. Według niezależnego Centrum Praw Człowieka "Wiasna", takich osób jest już ponad 240. Dużej części z nich wymierzane są kary aresztu lub grzywny. W aresztach przebywa wielu liderów i działaczy środowisk opozycyjnych.
W sobotę w stolicy Białorusi ma się odbyć marsz z okazji Dnia Woli. Środowiska niezależne tradycyjnie obchodzą w tym dniu nieoficjalne święto niepodległości. Dotychczas władze białoruskiej stolicy nie poinformowały organizatorów, czy udzielą zgody na imprezę. (PAP)
reb/ par/