IPN wznowił śledztwo ws. fizycznego i psychicznego znęcania się nad abp. Antonim Baraniakiem. Po internowaniu prymasa Stefana Wyszyńskiego, którego biskup był sekretarzem, komunistyczna bezpieka próbowała zmusić go torturami do złożenia obciążających prymasa zeznań.
Informacje o wznowieniu śledztwa przedstawili w poniedziałek na konferencji prasowej prezes IPN Jarosław Szarek oraz dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pozorski. Spotkanie z dziennikarzami odbyło się w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie, czyli w dawnym więzieniu mokotowskim, gdzie więziono biskupa Baraniaka.
"Abp Antoni Baraniak, sekretarz prymasa Stefana Wyszyńskiego, był w tym miejscu przez 27 miesięcy przesłuchiwany i torturowany - zmuszany do tego, żeby wystąpić przeciwko prymasowi Wyszyńskiemu. To był element większego planu konstruowania procesu przeciwko prymasowi" - oświadczył prezes IPN Jarosław Szarek. "Ksiądz Baraniak nie załamał się, wytrzymał te tortury, do końca życia nie odzyskał zdrowia po zwolnieniu z więzienia, ale nie obciążył prymasa Wyszyńskiego" - dodał.
Szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski przypomniał, że śledztwo dotyczące fizycznego i psychicznego znęcania się nad abp. Baraniakiem zostało umorzone w 2010 r. "Wówczas uznano, że brak jest dowodów dostatecznie uzasadniających przyjęcie, że wobec pokrzywdzonego stosowano niedozwolone metody śledcze. Aktualnie pojawiły się nowe okoliczności i zostały ujawnione nowe dowody w związku z czym 19 czerwca br. to śledztwo zostało podjęte i dalej będzie kontynuowane" - powiedział Pozorski. Dodał, że w tej sprawie zostaną przesłuchani świadkowie, zabezpieczona zostanie również dokumentacja archiwalna.
"W mojej ocenie te nowe dowody i nowe dokumenty mogą w sposób istotny dokonać zmian w tych ustaleniach, które zostały dokonane przed umorzeniem śledztwa" - dodał szef pionu śledczego IPN. Wśród nowych okoliczności uzasadniających wznowienie śledztwa są nieznane dotąd i odnalezione w archiwach IPN relacje dotyczące znęcania się nad duchownym. Według prezesa IPN, pokazują one, że sprawą interesowały się władze partyjne, a przede wszystkim kierownictwo Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Aktualnie pojawiły się nowe okoliczności i zostały ujawnione nowe dowody w związku z czym 19 czerwca to śledztwo zostało podjęte i dalej będzie kontynuowane - powiedział szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski. Dodał, że w tej sprawie zostaną przesłuchani świadkowie, zabezpieczona zostanie również dokumentacja archiwalna. "W mojej ocenie te nowe dowody i nowe dokumenty mogą w sposób istotny dokonać zmian w tych ustaleniach, które zostały dokonane przed umorzeniem śledztwa" - mówił.
Instytut poinformował również, że prokuratorzy IPN rozpoczęli analizę dokumentów dotyczących rehabilitacji byłego rektora KUL ks. prof. Antoniego Słomkowskiego. W tej sprawie pion śledczy IPN - jak poinformował Pozorski - rozpatruje dostępną dokumentację historyczną pod kątem celowości ewentualnego skierowania wniosku do sądu o unieważnienie orzeczenia skazującego byłego rektora KUL przez komunistyczny aparat sprawiedliwości. Ks. prof. Słomkowskiego komunistyczne władze chciały wykorzystać w procesie biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka.
"Mam nadzieję, że postępowania IPN pozwolą nam ustalić nowe fakty i pokazać niezłomność tych księży, którzy zostali poddani próbie" - dodał prezes IPN. Przypomniał też, że metody śledcze komunistycznej bezpieki, w tym tortury, były jednymi z najcięższych; w tym kontekście przypomniał słowa rtm. Witolda Pileckiego, który w porównaniu z nimi pobyt w Auschwitz nazwał "igraszką".
"Zbrodnie komunistyczne nie zostają przedawnione. Instytut Pamięci Narodowej zrobi wszystko, aby prawda o tamtych wydarzeniach została udokumentowana, a jeżeli żyją jeszcze osoby odpowiedzialne za te czyny, to żeby poniosły odpowiedzialność" - zaznaczył Szarek. Podkreślił też, że nie tylko sprawa dotycząca biskupa Baraniaka, ale również ks. prof. Słomkowskiego była "przygotowywana na najwyższych szczeblach ówczesnych władz".
Abp Antoni Baraniak urodził się 1 stycznia 1904 r. we wsi Sebastianowo w Wielkopolsce. W młodości wstąpił do Towarzystwa św. Franciszka Salezego (salezjanów). Przed wojną został sekretarzem ówczesnego prymasa Polski, kard. Augusta Hlonda, a po wojnie - prymasa Stefana Wyszyńskiego. W 1951 r. papież Pius XII mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej. Został aresztowany w nocy z 25 na 26 września 1953 r. i poddany brutalnemu śledztwu.
Po wyjściu na wolność w 1957 r. został metropolitą poznańskim. Mimo sprzeciwu władz, w 1966 r. zorganizował w Poznaniu obchody Milenium Chrztu Polski. Zmarł po długiej chorobie 13 sierpnia 1977 r., został pochowany w podziemiach poznańskiej katedry. (PAP)
nno/ agz/