IPN i redakcja "Gościa Niedzielnego" w pięciu tematycznych dodatkach do tej gazety przedstawią czytelnikom "Życie w komunistycznym kraju". Pierwszy zeszyt, poświęcony propagandzie, opowiada m.in. o propagandzie sukcesu, konferencjach Jerzego Urbana, Czterech Pancernych i Hansie Klossie.
IPN i redakcja "Gościa Niedzielnego" w pięciu tematycznych dodatkach do tej gazety przedstawią czytelnikom "Życie w komunistycznym kraju". Pierwszy zeszyt, poświęcony propagandzie, opowiada m.in. o propagandzie sukcesu, konferencjach Jerzego Urbana, Czterech Pancernych i Hansie Klossie.
Nową serię, zapoczątkowaną w najnowszym numerze "Gościa Niedzielnego", zaprezentowano w czwartek w Katowicach. Jej pomysłodawcy liczą, że dzięki wydawnictwu wiedza o powojennej historii Polski dotrze do znacznie większej liczby osób niż wydawane często w niewielkich nakładach publikacje IPN.
Andrzej Grajewski z "Gościa Niedzielnego" ocenił, że wiele wcześniejszych publikacji pokazywało system komunistyczny w jego "twardej wersji", związanej z ofiarami represji, inwigilacją itp. Trzeba jednak pamiętać - mówił Grajewski - że w ten sposób system doświadczył niewielką część społeczeństwa, która stawiała mu czynny opór. Teraz chodzi bardziej o pokazanie środków, stosowanych przez władzę wobec wszystkich obywateli.
"Oddziaływanie władzy na społeczeństwo było permanentne i totalne. Nie wystarczało rządzenie ciałem, chodziło o rządzenie także duszą. W pierwszym numerze pokazujemy, jak walczono o dusze Polaków" - mówił Grajewski, wymieniając przykłady propagandowych manipulacji, służących legitymizacji systemu i przekonaniu do niego obywateli.
Andrzej Grajewski z "Gościa Niedzielnego" ocenił, że wiele wcześniejszych publikacji pokazywało system komunistyczny w jego "twardej wersji", związanej z ofiarami represji, inwigilacją itp. Trzeba jednak pamiętać - mówił Grajewski - że w ten sposób system doświadczył niewielką część społeczeństwa, która stawiała mu czynny opór. Teraz chodzi bardziej o pokazanie środków, stosowanych przez władzę wobec wszystkich obywateli.
"Przygody Czterech pancernych czy Hansa Klossa są takim przykładem. Staramy się pokazać drugie dno tego projektu ideologicznego" - powiedział Grajewski, przyznając, że komunistyczna propaganda była w dużej mierze skuteczna, czego dowodem są pojawiające się do dziś resentymenty związane z serialem o czterech pancernych czy agencie J-23.
Grajewski uznał za zrozumiałe, że telewizja publiczna wciąż przypomina te propagandowe seriale, ponieważ z punktu widzenia akcji są one wciąż atrakcyjne dla widzów. Redaktor uważa jednak, że telewizja jest zobowiązana co najmniej do refleksji nad takim działaniem; jak mówił, taką refleksję w telewizji podjęto jedynie, gdy jej prezesem był Bronisław Wildstein.
Według Grajewskiego, w II RP byłoby nie do pomyślenia wydawanie publikacji, stworzonych w okresie zaborów, niezależnie od tego, na ile ich akcja czy fabuła byłyby atrakcyjne. "Wiedziano, że są one naznaczone piętnem i fałszem" - ocenił, namawiając do podobnej refleksji w sprawie propagandowych wytworów PRL.
Jednym z redaktorów zeszytu zatytułowanego "W pętach ideologii i propagandy" jest dr Adam Dziurok z katowickiego IPN. Przypomniał on, że system komunistyczny wspierał się na dwóch filarach - terrorze i propagandzie, która stanęła przed "karkołomnym zadaniem pozyskania społeczeństwa do obcej i narzuconej siłą ideologii marksistowsko-leninowskiej".
"Odnosząc się do słów Stalina, który porównał zaprowadzenie komunizmu w Polsce do siodłania krowy, można powiedzieć, że propaganda miała przekonać społeczeństwo, że to +siodło komunistyczne+ jest stworzone na jego grzbiet i nie jest, wbrew pozorom, żadnym kieratem" - napisał dr Dziurok we wstępie do publikacji.
Według niego, czyniono to zarówno "w iście kowbojskim stylu" (stalinizm, stan wojenny), ale też w sposób bardziej wysublimowany (np. propaganda sukcesu epoki Gierka). "Propaganda nie tylko kształtowała +nowego człowieka+, ale poprzez zakłamywanie rzeczywistości pokazywała bezsilnemu społeczeństwu, że to władza decyduje o tym, co czarne jest, a co białe" - uważa historyk IPN.
W różnych okresach, ze zmiennym natężeniem nachalności, forsowano wzorce przykładowego obywatela, przodownika pracy, przeciwstawiając im "wrogów systemu": bandytów, wichrzycieli, warchołów, bankrutów politycznych czy dywersantów. "Niewola propagandy i ideologii stała się z czasem bardziej dotkliwym kagańcem niż słabnący terror" - ocenił dr Dziurok.
Numer poświęcony propagandzie i ideologii rozpoczął cykl pięciu dodatków IPN pod wspólnym tytułem "Życie w komunistycznym kraju". Mowa jest w nim m.in. o zakłamywaniu działalności AK i innych organizacji (nie "żołnierze", lecz "bandyci"), kulcie Stalina, socrealizmie, kulturze masowej, propagandzie marca 1968 r., propagandzie sukcesu okresu gierkowskiego, "pralni mózgów" Jerzego Urbana i okresie stanu wojennego. W kolejnych numerach, co miesiąc, zaprezentowany będzie m.in. terror, opór społeczeństwa oraz życie w permanentnym kryzysie.
Wcześniej, w innych dodatkach, IPN i "Gość Niedzielny" prezentowały wspólnie zagadnienia związane z działalnością Kościoła w czasach komunizmu, zbrodnią katyńską, postacią ks. Jerzego Popiełuszki oraz podziemiem antykomunistycznym. (PAP)
mab/ ls/ gma/