Wzór płk. Ryszarda Kuklińskiego powinien nam wszystkim przyświecać - powiedział w środę szef MON Antoni Macierewicz, pytany o uzasadnienie wniosku o nominację generalską dla wojskowego, który szpiegował na rzecz CIA i uprzedził m.in. o zamiarze wprowadzenia stanu wojennego.
"Uzasadnienie jest zupełnie oczywiste. Nie tylko żołnierze, ale i cały naród muszą mieć jasność, co jest prawdą, a co jest kłamstwem, co jest bohaterstwem, a co jest zdradą. Jakie w trudnych czasach, które są przed nami, ale i w trudnych czasach, które są za nami, są postawy, które są przez państwo polskie aprobowane i które formują nasz naród i formują naszą świadomość narodową" - powiedział minister dziennikarzom w Brukseli, w przerwie spotkania ministrów obrony NATO.
Jak dodał, intencją wniosku o nominację generalską była także "oczywista wdzięczność" dla Kuklińskiego. "Po prostu wdzięczność dla człowieka, który poświęcił swoje życie, a zapłacił życiem swoich najbliższych za działanie na rzecz niepodległości Polski. Działanie tak niebezpieczne i tak intensywne, jak mało kogo w ostatnim pięćdziesięcioleciu. Ten wzór powinien nam wszystkim przyświecać" - argumentował Macierewicz, nawiązując do niewyjaśnionych okoliczności śmierci synów płk. Kuklińskiego.
Dodał, że liczy na to, że wniosek zostanie szybko zrealizowany.
We wtorek szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska poinformowała, że tego dnia wpłynął tam z MON wniosek w sprawie awansu płk. Kuklińskiego na stopień generalski. Jak dodała, wniosek jest analizowany przez Kancelarię Prezydenta. "Kiedy będziemy mieć gotową tę ocenę, będziemy ten wniosek referować. Ta sprawa jest bardzo świeża" - powiedziała Sadurska.
Jak mówiła, w tej sprawie należy rozróżnić dwie rzeczy; to, kim był, jak działał, w jaki sposób i czym zasłużył się pułkownik Kukliński, od podstawy prawnej. "Na razie, w tym momencie, skupiamy się na analizie prawnej" - podkreśliła.
Ryszard Kukliński (pseud. Jack Strong) był oficerem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na początku lat 70. XX w. nawiązał współpracę z wywiadem amerykańskim. Przekazywał Amerykanom strategiczne plany Układu Warszawskiego. Uprzedził ich o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Kukliński został przerzucony do USA w 1981 r., żył tam pod zmienionym nazwiskiem. W 1984 r. sąd w PRL wydał na niego wyrok śmierci, który w 1995 r. uchylono.
Kukliński zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie. Jego prochy zostały sprowadzone do Polski i złożone w Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. (PAP)
ral/ itm/