Krytykując Litwę za roszczenia finansowe wobec Rosji za radziecką okupację, "Moskowskije Nowosti" we wtorek wytknęły jej, że w 1939 roku była "trzecim państwem - obok hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego ZSRR - które uczestniczyło w rozbiorze Polski".
"Jeszcze w październiku 1939 roku niepodległa Litwa z satysfakcją przyjęła w podarunku od ZSRR Wilno i Kraj Wileński, które przypadły Związkowi Radzieckiemu na mocy paktu Mołotow-Ribbentrop. W charakterze rekompensaty zgodziła się rozmieścić u siebie 20-tysięczny (radziecki) kontyngent wojskowy. W ten sposób niepodległa Litwa w 1939 roku stała się trzecim państwem - obok hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego ZSRR - które uczestniczyło w rozbiorze Polski" - zauważa rosyjska gazeta.
"Poczucie historycznej sprawiedliwości Litwy, która już w 1989 roku słusznie potępiła pakt Mołotow-Ribbentrop, nie sięga tak daleko, by zwrócić te ziemie prawowitemu właścicielowi - Polsce. A nawet na to, by zaniechać wywołującej krytykę ze strony obrońców praw człowieka w Unii Europejskiej dyskryminacyjnej polityki wobec Polaków, mieszkających w tym regionie" - dodają "Moskowskije Nowosti".
"Jeszcze w październiku 1939 r. niepodległa Litwa z satysfakcją przyjęła w podarunku od ZSRR Wilno i Kraj Wileński, które przypadły Związkowi Radzieckiemu na mocy paktu Mołotow-Ribbentrop. W charakterze rekompensaty zgodziła się rozmieścić u siebie 20 tys. (radziecki) kontyngent wojskowy. W ten sposób niepodległa Litwa w 1939 r. stała się trzecim państwem - obok hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego ZSRR - które uczestniczyło w rozbiorze Polski" - zauważa rosyjska gazeta.
Według dziennika na roszczenia Litwy "należy odpłacić tą samą monetą". "Dopasować się do powstałej nad brzegiem Niemna absurdalnej logiki i podliczyć, kto komu jest winien" - wyjaśnia.
"Moskowskije Nowosti" podkreślają, że "współczesna Republika Litewska wystąpiła ze składu ZSRR w 1991 roku z terytorium o jedną trzecią większym od tego, z którym w 1940 roku została zaanektowana przez Związek Radziecki".
"Ta okoliczność nie pozwala przyjąć za prawdę tego, iż dzisiejsza Litwa, jak deklaruje jej obecny establishment, jest +przedwojennym państwem, które odbudowało swoją niepodległość+. Dzisiejsza Litwa, to terytorium Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, przy czym - z okresu powojennego" - konstatuje gazeta, zaznaczając, że kraj ten "nie spieszy się z oddawaniem +okupantom+ otrzymanych ziem".
"Moskowskije Nowosti" przypominają, że "już będąc w składzie ZSRR Litwa otrzymała południowo-zachodni Rejon Wyłkowyski, który na mocy paktu Mołotow-Ribbentrop początkowo przypadł III Rzeszy, a który w styczniu 1941 roku został odkupiony przez radziecki rząd od Niemiec". Jako kolejny przykład dziennik wymienia Kłajpedę i okolice, "przyłączone do Litwy w 1950 roku przez Radę Najwyższą ZSRR".
"Moskowskije Nowosti" zauważają, że ten ostatni region został "odcięty" od obwodu kaliningradzkiego, który był częścią Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR). "Na przekazanie terytorium przez jedną republikę drugiej wymagana była zgoda ich rad najwyższych, zatwierdzona przez Prezydium Rady Najwyższej ZSRR. RFSRR zgody takiej nie dawała. Rachunek jest więc otwarty" - konstatuje gazeta.
"Moskowskije Nowosti" informują, że powołana przez rząd Litwy komisja, mająca wycenić szkody wyrządzone temu krajowi wskutek wieloletniej okupacji radzieckiej, powinna do połowy czerwca przygotować pakiet dokumentów na negocjacje z Kremlem.
"Czy Kreml pójdzie na takie negocjacje, jest pytaniem retorycznym. Ale +symetrycznie+ odreagować trzeba" - wskazuje dziennik w artykule zatytułowanym "Wileński rachunek".
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ap/ mow/