Nową wystawę "Gdynia – dzieło otwarte" przygotowało Muzeum Miasta Gdyni (MMG). Ekspozycja opowiada o dziejach miasta głównie z perspektywy losów jego mieszkańców. Wernisaż odbędzie się w piątek, w ramach obchodów 91. rocznicy nadania Gdyni praw miejskich.
Prace nad nową wystawą stałą Muzeum Miasta Gdyni trwały ponad 2 lata. Na powierzchni 651 m. kw. zaprezentowane zostaną 73 historie mieszkańców Gdyni z wykorzystaniem ponad 150 oryginalnych eksponatów i prawie 1,5 tys. zdjęć. Tradycyjnej ekspozycji towarzyszyć będą materiały cyfrowe zgromadzone na ponad 40 stanowiskach multimedialnych, ponad 120 minut filmów oraz przygotowane specjalnie animacje.
"Głównym przesłaniem nowej ekspozycji jest pokazanie losów Gdyni poprzez losy gdynian. Chcieliśmy zaprezentować miasto jako środowisko, w którym mieszały się najprzeróżniejsze życiorysy - gdzie ludzie przyjeżdżali i skąd wyjeżdżali; gdzie ludzie odnosili sukcesy, ale też i ponosili porażki. Historia Gdyni splata się bowiem z setek tysięcy indywidualnych losów, z których właściwie każdy, nawet ten najskromniejszy, jakąś swoją cząstkę włożył w dzieje miasta" – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej dyrektor MMG, Jacek Friedrich.
Jego zdaniem, pomysł, aby historię Gdyni opowiedzieć poprzez indywidualne życiorysy "bardziej działa na emocje, co pozwoli zwiedzającym lepiej utożsamić się z bohaterami wystawy".
"Myślę, że formuła opowiadania o historii miasta przez pryzmat historii życia jego mieszkańców jest w Gdyni bardzo szczególna, bo wśród różnych fenomenów naszego miasta jest na pewno fenomen jego mieszkańców tzn. budowania z bardzo wielu korzeni bardzo spójnej społeczności miasta. Dziś społeczności bardzo zwartej, zżytej i dumnej z historii swojego miasta, ale też i świadomej swojego różnego pochodzenia" – ocenił prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek.
Oprócz osobistości zasłużonych dla Gdyni, takich jak Eugeniusz Kwiatkowski, Tadeusz Wenda i ks. Hilary Jastak, wystawa przybliża także postaci mało znane czy wręcz anonimowe.
"Głównym przesłaniem nowej ekspozycji jest pokazanie losów Gdyni poprzez losy gdynian. Chcieliśmy zaprezentować miasto jako środowisko, w którym mieszały się najprzeróżniejsze życiorysy - gdzie ludzie przyjeżdżali i skąd wyjeżdżali; gdzie ludzie odnosili sukcesy, ale też i ponosili porażki. Historia Gdyni splata się bowiem z setek tysięcy indywidualnych losów, z których właściwie każdy, nawet ten najskromniejszy, jakąś swoją cząstkę włożył w dzieje miasta" mówił dyrektor MMG, Jacek Friedrich.
"Pokazujemy ludzi, którzy tu przyjechali np. z Poznania jak Mieczysława Nogajewska, właścicielka popularnego Zakładu Fotograficznego +Foto-Elite+, ale i też mieszanie się dwóch światów: kaszubskiego i świata z zewnątrz – najbardziej spektakularnym przykładem na to jest rodzina Skwarlińskich i Donimirskich" – mówił Friedrich.
Józef Skwarliński przyjechał z Czerwonej Góry na Kielecczyźnie w poszukiwaniu pracy. Zamieszkał w Wielkim Kacku wówczas przedmieściu Gdyni w gospodarstwie Donimirskich, którzy mieli córkę Martę. Z czasem, w ślad za Józefem przybyli krewni, wśród nich jego siostra Zofia, która spodobała się bratu Marty – Augustowi. Obie pary pobrały się 6 października 1930 r.
"Druga rzecz, na której nam zależało, to pokazać losy ludzkie przez oryginalne pamiątki i zabytki, żeby nie ograniczać się tylko do prezentacji multimedialnych i filmów. Naszą ambicją było, aby w centrum tych opowieści były prawdziwe przedmioty" – podkreślił dyrektor MMG.
I tak na wystawie obejrzeć można będzie np. nożyce krawieckie Marty Skwarlińskiej (z domu Donimirskej), zajmującej się szyciem ubrań na potrzeby rodziny zajmowała się oraz album fotografii Józefa Walaskowskiego z lat 1923-37.
W gablocie znalazł się też pruski dziennik szkolny, w którym pod datą 10 lutego 1920 r. nauczyciel Jan Kamrowski, zwalniając dzieci z zajęć szkolnych, by mogły wraz z rodzicami wziąć udział w zaślubinach Polski z morzem w Pucku, odnotował po polsku: "Święto narodowe". Do tej daty wszystkie zapiski były w języku niemieckim. Od 10 lutego 1920 r. wpisy w dzienniku szkolnym są już po polsku. 13 lutego 1920 r. pojawiły się słowa "Wojsko polskie" – tego dnia, prawdopodobnie, żołnierze generała Józefa Hallera odwiedzili Gdynię.
Tytuł nowej wystawy w gdyńskim muzeum jest m.in. nawiązaniem do książki włoskiego pisarza Umberto Eco "Dzieło otwarte".
"Mamy nadzieję, że nowa wystawa będzie żyła. Jesteśmy bardzo otwarci na współpracę z mieszkańcami. Elementem, który ma pobudzać aktywność samych gdynian – a który wiąże się też z nazwą wystawy – będzie na ekspozycji specjalny moduł czasowy, który co trzy miesiące będzie podlegał wymianie. Będziemy w nim prezentować różne wątki, opowieści, aneksy do głównej części wystawy" - zapowiedział Friedrich.
Przygotowano audioprzewodniki w 4 wersjach - dzieje Gdyni będzie można poznać z perspektywy międzynarodowej, ogólnopolskiej, kaszubskiej (lokalnej), a specjalnie dla najmłodszych będzie też dziecięca ścieżka zwiedzania.
Muzeum Miasta Gdyni otwarte zostało 16 listopada 2007 r. w obecności ówczesnego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.(PAP)
rop/ pat/