W najnowszej historii Polski sporo jest nadal białych plam, a przynajmniej obszarów nie do końca zbadanych, opisanych. Tak jest chociażby w przypadku wydarzeń (strajków) z początku 1971 r., czyli tego, co działo się bezpośrednio po Grudniu ’70.
A tymczasem mieliśmy wówczas do czynienia z kolejną dużą falą protestów, falą zresztą większą niż w grudniu 1970 r. I tak np. w styczniu 1971 r. „przerwy w pracy” – jak to określała w swych raportach Służba Bezpieczeństwa – miały się wydarzyć w 60 zakładach pracy, miesiąc później już w 101, w marcu w 44, w kwietniu 16 i w maju w kolejnych 9. Te dane – o czym dalej będzie mowa – są z pewnością niepełne, zaniżone. Wzięło w nich udział – wedle szacunków SB –127 184 osób z grona 562 158 zatrudnionych w objętych protestami zakładach pracy, czyli ponad 22 proc. Przy czym w kolejnych miesiącach zmieniała się geografia tych protestów. W styczniu najwięcej zakładów miało przerwać pracę w województwie gdańskim (12), bydgoskim (9) i szczecińskim (8), w lutym miasto Łódź (38) oraz województwo łódzkie (19) oraz stołeczne (warszawskie) (10), a w marcu województwo łódzkie (7) i Łódź (6) oraz województwo koszalińskie (5). Fala strajkowa opadła wyraźnie w kwietniu i maju 1971 r. W tym pierwszym miesiącu strajkowało w całym kraju 16 zakładów (z czego prawie 1/3 – 5 w województwie zielonogórskim), a drugim już tylko 9 (w tym 3 w poznańskim).
Protesty te były bacznie obserwowane przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. W efekcie ich pracy powstały nie tylko zestawienia ogólne czy raporty bieżące, ale również szczegółowe analizy dot. strajków w poszczególnych zakładach pracy, łącznie kilka tysięcy stron w ponad dwudziestu tomach. Dzisiaj są one wręcz bezcenne. Dzięki nim możemy poznać przyczyny i szczegółowy przebieg protestów, ich przywódców (włącznie z informacjami biograficznymi na ich temat), zgłaszane wówczas postulaty i sposób ich załatwienia, a także represje wobec osób najbardziej aktywnych w czasie strajków. I tak np. esbecy „ustalili” 782 inspiratorów protestów z pierwszego półrocza 1971 r., wśród których 157 (czyli ponad 21 proc.) było członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Oszacowali oni również ilość utraconych w wyniku protestów roboczogodzin (2 256 226) oraz spowodowane nimi straty finansowe (187 211 873 złote). We wspomnianej dokumentacji można również oczywiście znaleźć dane na temat przedsięwzięć oraz efektów działalności Służby Bezpieczeństwa. Zaiste dokumentacja to wyjątkowa. Jak bardzo, świadczy chociażby odnotowanie treści jednego ze styczniowych wierszy kolportowanych na początku 1971 r., pod tytułem „Strajk”. Jego nieznany autor pisał w nim:
„Dziś do ciebie przyjść nie mogę
W dym pławiący idę już
Nie wyglądaj mnie przez bramę
W łzach i tak nie ujrzysz mnie […]
Cyrankiewicz wydał rozkaz
Wszędzie słychać strzał i jęk
To szczecińska grupa MO
W lud roboczy salwy śle
Robotników pada masa
Co walczyli o swój byt
Lud roboczy rację ma.
Wiersz ten nawiązujący do wydarzeń z Grudnia ’70 i obciążający winą za śmierć robotników Milicję Obywatelską (w rzeczywistości to głównie dzieło ludowego Wojska Polskiego) został odnaleziony 13 stycznia 1971 r. w gablocie na korytarzu Liceum Ekonomicznego im. Bogurodzicy w Szczecinie.
W styczniu 1971 r. – o czym była już mowa – do największej liczby strajków doszło w województwie gdańskim. Najpierw pracy odmówiło – 4 stycznia – 15 pracowników Wydziału W I Stoczni Gdańskiej, a ich protest trwał półtorej godziny. Dwa dni później zaszła „przerwa w pracy” w Stacji Rozjazdów PKP w Zajączkowie Tczewskim – 150 osób, które szybko (po rozmowie z kierownictwem w sprawach płacowych) przystąpiło jednak do pracy. 7 stycznia podwyżki płac zażądali zatrudnieni w Spółdzielni „Plastik” w Elblągu. W kolejnych dniach i tygodniach protestowały kolejne zakłady pracy. Kumulacja strajków w województwie to 19 stycznia – Port w Gdańsku (36 osób), „Hydroster” Gdańsk (900), Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych „Fosfory”(300), Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Gdańsku (500), Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Gdańsku (400), Stocznia Gdańska (400), Stocznia Północna (30), Fabryka Mebli w Gdańsku (700), Gdańska Fabryka Opakowań Blaszanych (950)„Centrostal” Gdańsk (150), „Morpak” Gdańsk (400), „Unimor” i „Elmor” (30), Przedsiębiorstwo Elektryfikacji i Zaopatrzenia Rolnictwa i. Wsi w Wodę „ELWOD” w Gdańsku (30), MPO Gdańsk (20 proc. zatrudnionych), Gdańskie Przedsiębiorstwo Transportu Budowlanego, Przedsiębiorstwo Remontowo-Montażowe MHW w Gdańsku (70), Stocznia im. Komuny Paryskiej w Gdyni (660), oddział Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Hurtu Spożywczego w Elblągu, Zarząd Dróg i Mostów w Elblągu (300), rejon Eksploatacji Dróg Publicznych w Elblągu (250).
Jak wynika z danych Służby Bezpieczeństwa, protesty w województwie gdańskim z początku 1971 r. zakończyły się 26 stycznia. Tego dnia pracy odmówiło 1300 osób w Zarządzie Portu Gdynia oraz 33 kierowców Oddziale Samochodowym PKP w Gdyni. Niewątpliwie wpływ na zakończenie protestów w Trójmieście i okolicach miała wizyta I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR Edwarda Gierka z 25 stycznia 1971 r., który w trakcie spotkania z pracownikami Stoczni Gdańskiej wygłosił pojednawcze przemówienie, pełne zapewnień o chęci współpracy władzy z narodem, ze słynnym pytaniem „Pomożecie?” Nie na długo jednak, bo do kolejnych strajków (już na mniejszą skalę) doszło 1 lutego. A wracając do Gierka, to do Gdańska przyjechał prosto ze Szczecina, do którego udał się z analogiczną misją – uspokojenia nastrojów i zakończenia strajków.
Tak na marginesie: zestawienia zbiorcze dot. protestów w województwie gdańskim nie oddają w pełni ich skali. Możemy się z niego dowiedzieć, że w styczniu było 12 „przerw w pracy”, podczas gdy tylko dla 19 stycznia w dokładnym szczegółowym wykazie jest ich ponad 20… Wśród ich przyczyn wymieniano: podwyżki cen na artykuły spożywcze, złe warunki pracy, niezadowolenie z powodu braku dodatków za pracę w warunkach szkodliwych oraz podziału funduszu płac. Z kolei głównymi postulatami strajkujących były: podwyżka płac, obniżenie wieku emerytalnego, usunięcie ze stanowisk wicepremiera Stanisława Kociołka, premiera Józefa Cyrankiewicza i sekretarza KC PZPR Mieczysława Moczara, uniezależnienie związków zawodowych od Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zniesienie biurokracji, ukaranie winnych za kiepski stan gospodarki, ukaranie winnych „wydarzeń grudniowych”. Ogółem w okresie od stycznia do kwietnia 1971 r. w województwie gdańskim SB ustaliła 195 „inspiratorów” i „organizatorów” strajków, w tym 176 robotników, 2 pracowników umysłowych i technicznych oraz 17 mistrzów. Z tego grona 32 osoby były karane sądownie, 1 administracyjnie, 13 dyscyplinarnie, a 1 partyjnie. Co ciekawe, w gronie tym przeważyły osoby dojrzałe – 82 w wieku 36–45 lat oraz dalszych 28 powyżej 45. Wśród nich znalazł się np. zatrudniony w Stoczni Gdańskiej Feliks Fularczyk (ur. 1922 r.), który – jak odnotowali funkcjonariusze – „w dniach 16 i 18 [19[71 r. brał aktywny udział w strajku. Namawiał pracowników do usunięcia wszystkich członków PZPR ze Związków Zawodowych” czy inny pracownik tego samego zakładu Szczepan Chojnacki (ur. 1946 r.), o którym z kolei pisali „W dniach 16 i 18 [19[71 r. był jednym z przywódców strajkowych. Ponadto w dniu 18.01.[19]71 r. podczas wiecu [...] w swym przemówieniu w sposób wrogi i obelżywy atakował partię i władze państwowe”.
Poza województwem gdańskim najwięcej strajków było w województwach bydgoskim (9) i szczecińskim (8). Jednak protestowano również w innych – katowickim (6 strajków), koszalińskim (5), łódzkim i wrocławskim (po 4), stołecznym (3), opolskim, poznańskim, rzeszowskim i zielonogórskim (po 2) oraz kieleckim (1). Oczywiście przyczyny protestów i postulaty strajkujących były różne, w zależności od ośrodka. Do najważniejszych – szczególnie w przypadku Gdańska, Elbląga czy Szczecina – należały: niezrealizowanie postulatów z grudnia 1970 r., niewyciągniecie wniosków personalnych wobec winnych Grudnia ’70 czy żądanie ogłoszenia listy zabitych. Chyba jednak najczęstszymi z postulatów były – co zupełnie naturalne – podwyżka płac oraz cofnięcie podwyżek z grudnia 1970 r. Tak było np. w przypadku pracowników Dąbrowskich Zakładów Naprawczych Przemysłu Węglowego w Dąbrowie Górniczej, którzy 18 i 21 stycznia 1971 r. zażądali podwyżki płac o 30 proc., a ponadto w tym pierwszym dniu obniżenia cen oraz jawności rozdziału nagród i premii.
Grzegorz Majchrzak
Autor jest pracownikiem Biura Badań Historycznych IPN
Źródło: MHP