254 tys. osób odwiedziło w tym roku Muzeum Śląskie w Katowicach. Wśród nowych nabytków placówki są m.in. rysunki Tadeusza Kantora, obrazy Teofila Ociepki, Marii Wnęk i dziecięcy talerz z podgrzewaczem z międzywojnia oraz neony.
"To był dla nas merytorycznie bardzo udany rok. Świadomość istnienia Muzeum Śląskiego na mapie Polski rośnie. Świętowaliśmy 90-lecie naszej placówki, organizowaliśmy Biennale Industrii i włączyliśmy się szeroko w projekt Niepodległa, koncentrując się na wydarzeniach związanych z I Powstaniem Śląskim" – powiedziała podczas piątkowej konferencji prasowej dyrektor Muzeum Śląskiego Alicja Knast.
"Odbieraliśmy też nagrody i wyróżnienia od różnych środowisk – urbanistów, muzealników, osób zajmujących się grupami wykluczonych, co pokazuje, gdzie nasza instytucja rezonuje. To nas motywuje i przekonuje, że nasze działania to nie tylko troska o dziedzictwo kulturowe, ale bardzo szerokie spektrum działań" – dodała.
Od początku roku Muzeum Śląskie odwiedziły 254 tys. 133 osoby, zorganizowano 24 wystawy, 5 konferencji, przeprowadzono też liczne prace konserwacyjne o różnym zakresie, a także zakupiono 4 tys. nowych obiektów. Za najważniejszy nabytek katowiccy muzealnicy uznają zakup 21 prac scenograficznych Tadeusza Kantora, możliwy dzięki dofinansowaniu ze środków MKiDN. Powiększyły one kolekcję oddziału Muzeum Śląskiego – Centrum Scenografii Polskiej, jedynej takiej placówki w polskim muzealnictwie, gromadzącej i prezentującej dorobek plastyczny polskiego teatru.
"Dlaczego to dla nas tak ważny nabytek? Od początku tworzenia kolekcji koncentrowaliśmy się na polskim teatrze totalnym, autorskim, którego czołowym przedstawicielem był Tadeusz Kantor. Te rysunki to prawdziwa, ważna reprezentacja całej twórczości Kantora, pokazująca proces dochodzenia do idei Teatru Cricot 2" – powiedziała kustosz Sylwia Ryś.
Kolekcję plastyki nieprofesjonalnej wzbogaciły w tym roku m.in. obraz Teofila Ociepki pt. "Lew z Saturna" i prace Marii Wnęk – najwybitniejszej przedstawicielki polskiego art brut. W zbiorach znalazła się też powstała w 1934 r. akwarela przedstawiająca przemysłowy śląski krajobraz autorstwa Rafała Malczewskiego – syna Jacka. Dział etnografii pozyskał m.in. doskonale zachowany, używany w zamożnych rodzinach mieszczańskich w latach 30 i 40 ub. w. dziecięcy talerz z podgrzewaczem. Przedmiot utrzymywał długo właściwą temperaturę posiłku niejadka dzięki wlewanej do dolnej części gorącej wodzie. Z okresu międzywojnia pochodzi też pamiątkowy talerz korporacji akademickiej śląskich studentów uczących się w Poznaniu – cenna pamiątka życia społecznego polskiej inteligencji.
W latach 60. XX w. Katowice uchodziły za miasto z największą liczbą neonów w Polsce, co było wówczas synonimem nowoczesności. W 1969 r. było ich ponad 800. Były źródłem światła, reklamą, ale też zjawiskiem sztuki. W mijającym roku Muzeum Śląskie pozyskało kilkanaście neonów z terenu Śląska. Dział fotografii pozyskał natomiast blisko 2 tys. zdjęć o różnorodnej tematyce – wojennej, sportowej czy dokumentujące czasy Powstań Śląskich i plebiscytu, kiedy na Górnym Śląsku stacjonowało ponad 20 tys. żołnierzy alianckich. Dzięki współpracy z muzeum pułkowym w Szkocji śląscy muzealnicy zidentyfikowali 3 żołnierzy z pułku Black Watch, sfotografowanych podczas ich pobytu na Śląsku.
Mijający rok to również czas kontrowersji wokół ujawnionych w listopadzie planów zarządu woj. śląskiego dotyczących odwołania dyrektor Knast. Powodem ma być niegospodarność wykazana podczas kontroli. Wniosek o zaopiniowanie takiej decyzji Marszałek woj. śląskiego skierował już do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zapowiedział też skierowanie wniosków do rzecznika dyscypliny finansów publicznych i prokuratury. Knast nie kwestionuje zarzutów stawianych w wyniku kontroli, jej zdaniem jednak nie są to uchybienia tak poważne, jak sugerują to urzędnicy Marszałka.
Już po enuncjacjach na ten temat Alicja Knast została w Ministerstwie Kultury odznaczona medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Plany odwołania dyrektor Knast poparła działająca w muzeum międzyzakładowa organizacja "S". W internecie rozpoczęto z kolei zbiórkę podpisów pod listem poparcia dla Alicji Knast. Ona sama oceniła w piątek, że obecny stan zawieszenia to trudna sytuacja dla niej i dla placówki, ale mimo to muzeum pracuje "pełną parą". (PAP)
Autorka: Anna Gumułka
lun/ pat/