Kard. Stefan Wyszyński był wspaniałym człowiekiem, bardzo otwartym, ciepłym i wyrozumiałym, a na dodatek dowcipnym - powiedział PAP kapucyn o. Gabriel Bartoszewski, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego Prymasa Tysiąclecia.
Jak poinformowało we wtorek biuro prasowe Stolicy Apostolskiej, papież Franciszek zaaprobował i polecił opublikować dekret o heroiczności cnót prymasa Polski z lat 1948-1981 kard. Stefana Wyszyńskiego. Decyzja zapadła w poniedziałek podczas spotkania papieża z prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato, który przedstawił mu dokumentację postępowań kanonicznych.
W ocenie o. Bartoszewskiego, jest to "wielkie wydarzenie dla Kościoła". "To jest ukoronowanie procesu beatyfikacyjnego Prymasa Tysiąclecia i krok przybliżający do beatyfikacji" – podkreślił kapucyn.
Jak zaznaczył wicepostulator, który przez trzy lata pracował razem z kard. Wyszyńskim, kandydat na ołtarze był "wspaniałym człowiekiem". "Kard. Wyszyński był bardzo otwarty, a przy tym ciepły i wyrozumiały. Tak z osobistych kontaktów, jak i z relacji osób, które go dobrze znały, mogę powiedzieć, że można o nim powiedzieć wszystko, co najlepsze" – podkreślił o. Bartoszewski.
Wspominając lata współpracy, o. Bartoszewski zaznaczył, że prymas chętnie rozmawiał ze współpracownikami, dzielił się z nimi osobistymi przeżyciami, a nawet opowiadał dowcipy i anegdotki z życia wzięte. "Pamiętam, jak mi opowiadał, że kiedyś, jadąc z Warszawy do Gniezna, wysiadł na stacji w Poznaniu, i - nie wiedząc, do którego pociągu wsiąść - poprosił o pomoc kolejarza. A ten, pokazał przed siebie i powiedział: +Tu się cyto+" – wspominał o. Bartoszewski.
O. Bartoszewski, który pracował przy opracowaniu tzw. positio, czyli dokumentacji o heroiczności cnót, przypomniał, że prace nad dokumentem trwały pięć lat. "Cała dokumentacja liczy trzy tomy, razem ponad tysiąc stron, które ukazały się w druku w Warszawie. Wysłaliśmy ją do Kongregacji ds. Świętych, która przyjęła je z radością. W oparciu o tę dokumentację teologowie i kardynałowie jednomyślnie stwierdzili heroiczność cnót Prymasa Tysiąclecia" – relacjonował kapucyn.
Uznanie dekretu o heroiczności cnót kończy pierwszy etap procesu beatyfikacyjnego. Od tej pory do zakończenia procesu beatyfikacyjnego niezbędny jest cud za wstawiennictwem kandydata na ołtarze. W tej chwili prace Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych skupią się na stwierdzeniu cudu. Według procedury, dopiero po zakończeniu tego etapu zostanie wyznaczona data beatyfikacji.
Kard. Stefan Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. Jego proces beatyfikacyjny był prowadzony w latach 1983-2001 przez archidiecezję warszawską. Po przesłuchaniu 65 świadków i zbadaniu wszystkich pism drukowanych i niedrukowanych, świadectwa te poddano ocenie teologicznej. Całą dokumentację procesową liczącą 37 tomów wraz z publikacjami autorstwa Prymasa Tysiąclecia w lutym 2001 r. przekazano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Pod koniec 2002 r. kongregacja orzekła, że pod względem formalnym proces na etapie diecezjalnym został przeprowadzony poprawnie.
Równolegle do tych prac toczyły się prace związane z badaniem uzdrowienia 19-letniej kobiety za przyczyną kard. Wyszyńskiego. Diecezjalny proces w tej sprawie przeprowadziła w latach 2012-2013 archidiecezja szczecińsko-kamieńska, ponieważ to na jej terenie doszło do tego niewytłumaczalnego medycznie zdarzenia. Dokumentacja została przekazana do Watykanu i tam toczy się kolejny etap procedury badania autentyczności domniemanego cudu. (PAP)
autor: Iwona Żurek
iżu/ karo/