Przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Opole, Sławomir Batko, złożył do wojewody wniosek o przemianowanie ulicy Obrońców Stalingradu na Braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków. PO chce, by zapytać o zdanie mieszkańców ulicy.
Zastrzeżenia do obecnej nazwy ulicy Obrońców Stalingradu w Opolu zgłosił wojewoda opolski w ramach tzw. ustawy dekomunizacyjnej. W poniedziałek z inicjatywą przemianowania ulicy Obrońców Stalingradu na ulicę Braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków wyszedł przewodniczący klubu radnych PiS w opolskiej Radzie Miasta, Sławomir Batko.
"Bracia J. i R. Kowalczykowie są dla Polaków, a szczególnie dla Opolan, symbolem sprzeciwu wobec krwawego stłumienia protestów robotników w grudniu 1970 r. Działania braci Kowalczyków w październiku 1971 r. w Opolu stały się jednocześnie symbolem realnego oporu przeciwko reżimowi komunistycznemu, bez względu na konsekwencje z tego wynikające, włącznie z możliwością utraty życia czy wieloletnim więzieniem" - napisał Batko we wniosku do wojewody.
"Sytuacja, w której Pan Wojewoda ma możliwość zmiany nazw ulic - moment tak symboliczny, jak dekomunizacja miejsc publicznych - jest okazją do oddania należnego hołdu Braciom Kowalczykom oraz stworzenie trwałego fundamentu pod pamięć o Ich niezłomnej walce o wolną Polskę" - podkreślił Batko.
Przeciwko urzędowemu nakazowi zmiany nazwy zaprotestowali politycy opolskiej Platformy Obywatelskiej, którzy zapowiedzieli przeprowadzenie w tej sprawie referendum wśród mieszkańców ulicy.
"Jestem zwolennikiem dekomunizacji jako takiej, jednak mam wątpliwości, czy taka nazwa jak Obrońców Stalingradu faktycznie gloryfikuje komunizm. Skierowałem pytanie w tej sprawie do Instytutu Pamięci Narodowej i czekam na odpowiedź" - wyjaśniał w rozmowie z PAP swoją opinię szef PO w Opolu poseł Tomasz Kostuś.
Według Zbigniewa Kubalańcy, przewodniczącego opozycyjnego klubu radnych PO w RM Opole, nadanie jednej z głównych ulic Opola imienia braci Kowalczyków jest pomysłem kontrowersyjnym, ponieważ ich czyn nadal jest w różny sposób oceniany przez historyków i mieszkańców Opola.
"Wysadzenie w powietrze auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej nadal wzbudza kontrowersje wśród mieszkańców naszego miasta. Dlatego zanim cokolwiek będziemy zmieniali, proponujemy przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami i przedsiębiorcami prowadzącymi swoją działalność przy tej ulicy. Jesteśmy za utrzymaniem obecnej nazwy, jednak jeżeli taka będzie wola mieszkańców, oczywiście ją uszanujemy. Jeżeli jednak wojewoda zdecyduje się przeprowadzić zmianę bez zasięgnięcia opinii mieszkańców i wbrew ich woli, natychmiast złożymy projekt uchwały uchylającej taką decyzję" - zapowiada Kubalańca.
Bracia Jerzy i Ryszard Kowalczykowie w październiku 1971 roku wysadzili w powietrze aulę WSP na kilkanaście godzin przed mającą się tam odbyć uroczystą akademią funkcjonariuszy MO i Służby Bezpieczeństwa podczas której miano wręczać nagrody za stłumienie protestów robotniczych na Wybrzeżu. Po aresztowaniu i procesie, oskarżony o terroryzm Jerzy, jako bezpośredni sprawca został skazany na karę śmierci, zamienioną później na wieloletnie więzienie. Ryszard Kowalczyk usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Obydwaj wyszli na wolność w połowie lat 80-tych. W ubiegłym roku prezydent Andrzej Duda odznaczył braci Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski, a wojewoda opolski nadał imię braci Kowalczyków reprezentacyjnej sali urzędu wojewódzkiego. Ryszard Kowalczyk zmarł w październiku tego roku. Został pochowany w alei zasłużonych na cmentarzu Opole-Półwsi. (PAP)
autor: Marek Szczepanik
masz/ mok/