W Polsce związek między kulturą ludową a kulturą narodową i europejską jest coraz mocniejszy - ocenił prezydent Bronisław Komorowski, który wspólnie z małżonką Anną wziął udział w obchodach Niedzieli Palmowej w Łysych (woj. mazowieckie).
"To nie przypadek, że dzisiaj przyjechali do gminy Łyse liczni goście z całej Polski i przyleciał także prezydent razem z żoną. Bo warto, warto żeby poczuć, że jest ten szczególny związek pomiędzy właśnie kulturą ludową a kulturą narodową" - powiedział Komorowski.
W niedzielę para prezydencka uczestniczyła w Łysych w uroczystości poświęcenia palm kurpiowskich w drewnianym kościele św. Anny, a także wzięła udział we mszy św. w kościele parafialnym pw. Chrystusa Króla Wszechświata.
"To nie przypadek, że dzisiaj przyjechali do gminy Łyse liczni goście z całej Polski i przyleciał także prezydent razem z żoną. Bo warto, warto żeby poczuć, że jest ten szczególny związek pomiędzy właśnie kulturą ludową a kulturą narodową" - powiedział Komorowski.
Prezydent podkreślił też "szczególny związek zwyczajów ludowych ze światem wiary". "Bo przecież na tym polega ten fenomen wspaniałego konkursu palm w Niedzielę Palmową i tych wszystkich spotkań, zjawisk, które przypominają (...) o tym związku, który trwał przez 1000 lat" - mówił Komorowski. Dodał też, że obecnie związek "między tradycją a współczesnością, między kulturą ludową a kulturą narodową i europejską" jest coraz mocniejszy.
O kurpiowskich palmach jako symbolu regionu mówił też bp łomżyński Janusz Stepnowski, który przewodniczył uroczystej mszy św. z udziałem pary prezydenckiej. Ocenił, że są one "wyrazem fantazji i serca" tutejszych mieszkańców.
Apelował do wiernych o modlitwy w intencji młodzieży, aby nie zagubiła się w dzisiejszym świecie, o trwałość rodzin i za bezrobotnych z całego regionu, żeby otrzymali pracę i związali swoją przyszłość z tym miejscem. Prosił też o modlitwę za rządzących, aby kierowali się dobrem wspólnym.
W nabożeństwie i poprzedzającej go procesji z palmami wzięło udział kilka tysięcy ludzi. Niektórzy z nich ubrani byli w kurpiowskie stroje. Kilkadziesiąt osób przyniosło do kościoła uplecione przez siebie tradycyjne kurpiowskie palmy.
Od ponad 40 lat w Łysych odbywa się konkurs na najpiękniejszą palmę. Kurpiowskie palmy - co podkreślają specjaliści - zdobione setkami misternie wykonanych ręcznie przez twórczynie ludowe kwiatów z bibuły - to prawdziwe dzieła sztuki, o które zabiegają muzea.
W niedzielę przy kościele w Łysych odbywa się festyn, w czasie którego prezentowane są wyroby rękodzieła miejscowych twórców. Na stoiskach można też znaleźć charakterystyczne dla Kurpiowszczyzny napoje: piwo kozicowe i jałowcowe, ważone z dodatkiem miodu i jagód jałowca. Sprzedawane jest też pieczywo wypiekane według tradycyjnych receptur, w tym tzw. fafernuszki, czyli ciasteczka z marchwią. (PAP)
nno/ mbo/ itm/