Zrobię wszystko, aby na Grobie Nieznanego Żołnierza znalazła się tablica upamiętniająca bohaterstwo Polaków na Kresach Wschodnich i męczeństwo mordowanych, zabijanych, katowanych naszych bliskich - powiedział we wtorek szef MON Antoni Macierewicz, który - w ramach obchodów Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa - złożył tam wieniec.
"Pamięć o bohaterach była zawsze obecna w naszych sercach, a dzisiaj dzięki decyzji narodu polskiego jest także na placach, ulicach i chodnikach - tak jak być powinno" - powiedział Macierewicz.
"Zrobię wszystko, aby na Grobie Nieznanego Żołnierza znalazła swoje miejsce tablica upamiętniająca bohaterstwo Polaków na Kresach Wschodnich i męczeństwo mordowanych, zabijanych, katowanych naszych bliskich" - powiedział szef MON Antoni Macierewicz.
Minister obrony narodowej podkreślił, że jest jednak jedno miejsce, gdzie "wciąż brak jest upamiętnienia bohaterstwa i męczeństwa na Kresach Wschodnich, ludobójstwa jakie zostało wtedy popełnione - to Grób Nieznanego Żołnierza".
"Zrobię wszystko, aby na Grobie Nieznanego Żołnierza znalazła swoje miejsce tablica upamiętniająca bohaterstwo Polaków na Kresach Wschodnich i męczeństwo mordowanych, zabijanych, katowanych naszych bliskich" - powiedział Macierewicz.
P.o. szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podczas uroczystości zaznaczył, że dzisiejszy dzień to wyraz pamięci i hołdu dla męczenników Wołynia, "dla tych, którzy ginęli z rąk ukraińskich nacjonalistów tylko dlatego, że mówili po polsku, myśleli po polsku, że byli Polakami".
"Dzisiejszy dzień skłania do refleksji - bez stanięcia w prawdzie, nie można też budować współczesności. Prawda o Wołyniu - nazwana uchwałą Sejmu dopiero w ubiegłym roku - jest taka, że dokonano wówczas zbrodni ludobójstwa, mordowano Polaków, dlatego że byli Polakami. To jest prawda i wobec tej prawdy muszą stanąć nasi bracia Ukraińcy i musimy stanąć też my" - podkreślił Kasprzyk.
Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa odczytała list premier Beaty Szydło, w którym napisała ona, że 11 lipca to dzień refleksji mówiący o tym, do czego doprowadzić może "siła nienawiści, totalitaryzmu, nacjonalizm i pogarda dla godności człowieka i jego niezbywalnych praw".
"To także kolejna rocznica, która uzmysławia nam, że mimo bolesnej pamięci o tych strasznych czasach, musimy udźwignąć ten ciężar i przechowywać tę bolesną wiedzę w zbiorowej pamięci naszego narodu. Jesteśmy zobowiązani do podejmowania wszelkich starań, by wydarzenia rzezi wołyńskiej i innych miejsc kaźni Polaków na Wschodzie zostały godnie upamiętnione" - napisała premier Beata Szydło.
"To także kolejna rocznica, która uzmysławia nam, że mimo bolesnej pamięci o tych strasznych czasach, musimy udźwignąć ten ciężar i przechowywać tę bolesną wiedzę w zbiorowej pamięci naszego narodu. Jesteśmy zobowiązani do podejmowania wszelkich starań, by wydarzenia rzezi wołyńskiej i innych miejsc kaźni Polaków na Wschodzie zostały godnie upamiętnione" - napisała premier.
Przed Grobem Nieznanego Żołnierza złożono również wieńce w imieniu premier Szydło oraz m.in. od Stowarzyszenia-Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Wcześniej, podczas uroczystości, które odbyły się przy Skwerze Wołyńskim w Warszawie, odsłonięta została tablica informacyjna przy Pomniku Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej w województwach południowo-wschodnich w latach 1942-1947. Odbył się także Apel Pamięci, oddano salwę honorową i odmówiono modlitwę ekumeniczną. Złożono również wieńce przy pomnikach Ofiar Ludobójstwa i 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej.
11 lipca 1943 r. rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Tego dnia, nazwanego później Krwawą Niedzielą, zaatakowano ludność z blisko 100 polskich miejscowości. Historycy oceniają, że podczas rzezi wołyńskiej zginęło od 30 do 60 tys. Polaków. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
Sejm - na mocy uchwały z lipca 2016 r. - ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Izba niższa oddała w niej hołd "wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów". (PAP)
masl/ itm/