Rosyjski Memoriał przedstawił w Warszawie trzytomową publikację „Zabici w Kalininie, pochowani w Miednoje” – biogramy polskich jeńców wojennych z obozu NKWD w Ostaszkowie. Publikacja zawiera także pełny zapis przesłuchania szefa NKWD w Kalininie Dmitrija Tokariewa.
O nowej publikacji w środę w Centrum Edukacyjnym IPN "Przystanek Historia" opowiadał dr Aleksander Gurjanow - badacz problematyki represji sowieckich wobec Polaków z Memoriału - rosyjskiej organizacji dokumentującej zbrodnie stalinowskie i zasłużonej w ujawnianiu prawdy o zbrodni katyńskiej. Badacz ten jest redaktorem i współautorem wydanych w języku rosyjskim przez Memoriał ksiąg pamięci z biogramami polskich jeńców wojennych z obozów NKWD w Kozielsku i Ostaszkowie "Ubity w Katyni" ("Zabici w Katyniu") oraz "Ubity w Kalininie, zachoronieny w Miednom" ("Zabici w Kalininie, pochowani w Miednoje").
"Księga +Zabici w Kalininie, pochowani w Miednoje+ zawiera 6287 biogramów rozstrzelanych jeńców z obozu ostaszkowskiego plus jeszcze biogramy ośmiu osób, co do których mamy podstawy przypuszczać, że też zostały rozstrzelane w ramach tej samej operacji zagłady NKWD" - powiedział Gurjanow, zwracając uwagę, że w księdze dodatkowo uwzględniono 45 osób zmarłych w obozie w Ostaszkowie. "Przy opracowaniu tych ksiąg pamięci poświęconych poszczególnym grupom represjonowanych uważaliśmy za bardzo ważne, żeby osiągnąć pewność, że uwzględniliśmy wszystkich należących do tej grupy albo przynajmniej jesteśmy w stanie oszacować, ile osób brakuje - jaki jest stopień tej kompletności, czy to jest 100 proc. czy 95 proc. czy mniej" - dodał badacz.
Pełny tytuł trzytomowej publikacji brzmi "Zabici w Kalininie, pochowani w Miednoje. Księga pamięci polskich jeńców wojennych - więźniów obozu NKWD ZSRR w Ostaszkowie, rozstrzelanych na mocy decyzji Politbiura KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku". Decyzja z 5 marca 1940 r., pod którą podpisał się m.in. przywódca Związku Sowieckiego Józef Stalin, dotyczyła zamordowania przez funkcjonariuszy NKWD wiosną 1940 r. ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, w Lesie Katyńskim, Kalininie (obecnie Twer), Charkowie, a także w innych miejscach m.in. na terytorium dzisiejszej Białorusi. Ofiarami zbrodni w Kalininie byli głównie polscy policjanci II Rzeczypospolitej; zamordowano tam także m.in. funkcjonariuszy Korpusu Ochrony Pogranicza.
Pełny tytuł trzytomowej publikacji brzmi "Zabici w Kalininie, pochowani w Miednoje. Księga pamięci polskich jeńców wojennych - więźniów obozu NKWD ZSRR w Ostaszkowie, rozstrzelanych na mocy decyzji Politbiura KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku". Decyzja z 5 marca 1940 r., pod którą podpisał się m.in. przywódca Związku Sowieckiego Józef Stalin, dotyczyła zamordowania przez funkcjonariuszy NKWD wiosną 1940 r. ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, w Lesie Katyńskim, Kalininie (obecnie Twer), Charkowie, a także w innych miejscach m.in. na terytorium dzisiejszej Białorusi. Ofiarami zbrodni w Kalininie byli głównie polscy policjanci II Rzeczypospolitej; zamordowano tam także m.in. funkcjonariuszy Korpusu Ochrony Pogranicza.
Pierwsze dwa tomy publikacji zawierają biogramy i zdjęcia więźniów obozu ostaszkowskiego. Trzeci tom zawiera transkrypcję zeznania Dmitrija Tokariewa, szefa zarządu NKWD obwodu kalinińskiego, złożone w 1991 r. przed Główną Prokuraturą Wojskową ZSRS. Tokariew opisał wówczas sposób, w jaki zgładzeni zostali jeńcy z Ostaszkowa. Gurjanow tłumaczył, że zeznania Tokariewa były już publikowane w Polsce, ale od razu w przekładzie. "To była transkrypcja tekstowa ścieżki dźwiękowej z nagrania wideo; osoby, które przygotowywały publikację słuchały go po rosyjsku, ale zapisywały od razu w przekładzie na polski i tam było z tego powodu trochę nieścisłości. I historycy rosyjscy przez lata korzystali tylko z wydania polskiego" - powiedział Gurjanow.
Na trzeci tom składają się także materiały z dwóch ekshumacji w Miednoje: przeprowadzonej w 1991 r. przez jeszcze sowiecką Główną Prokuraturę Wojskową oraz drugiej, z 1995 r., przeprowadzonej przez z udziałem polskich specjalistów. Materiały te zawierają szczegółową informację o przeprowadzonych pracach, mapy i profile geologiczne, a także wykazy przedmiotów wydobytych ze zbiorowych grobów w Miednoje.
Rosyjski badacz wyjaśnił także motyw, dla którego Memoriał podjął decyzję o przygotowaniu nowej publikacji poświęconej tematyce katyńskiej. Tłumaczył, że w Rosji do tej pory odmawia się nadania zamordowanym Polakom statusu ofiar represji politycznych. "Rosyjska Główna Prokuratura Wojskowa, która jest działem prokuratury generalnej, uznaje sowieckie sprawstwo zbrodni katyńskiej, w trakcie której Związek Sowiecki zamordował wiele tysięcy obywateli polskich, polskich jeńców wojennych i osób aresztowanych, trzymanych w więzieniach. To uznanie sprawstwa nie podlega żadnej wątpliwości po prawie półwieczu kłamstwa katyńskiego, kiedy zrzucano całą winę na Niemców i wypierano się własnej odpowiedzialności w popełnieniu tej zbrodni. Ale jednocześnie z uznaniem sprawstwa ta prokuratura wojskowa odmawia rehabilitacji prawnej (ofiar) i (...) odmawia uznania samego faktu śmierci każdego jeńca zgłoszonego imiennie" - tłumaczył.
"Sprowadza się do tego, że uznając rzesze ofiar zbrodni katyńskiej, uznając, że to są ofiary terroru sowieckiego, jednocześnie prokuratura dąży do utrzymania ich w stanie anonimowej rzeszy. Imiennie nie uznaje nikogo" - powiedział Gurjanow i dodał, że rosyjskie sądy, mimo wniosków w tej sprawie Memoriału, poparły stanowisko prokuratury. "Uznaliśmy, że jedyne, co możemy zrobić, to musimy przeciwstawić się tej anonimowości ofiar, że musimy czytelnikom rosyjskim przedstawić sylwetki tych zgładzonych jeńców, żeby czytelnik rosyjski widział i przekonał się, że to byli ludzie realni, z imionami, nazwiskami, życiorysami, z danymi biograficznymi. To byli żywi ludzie, którzy zostali zgładzeni, a nie jakieś bezimienne ofiary" - wyjaśnił Gurjanow.
Dzieło Memoriału było prezentowane już 17 września br. w Moskwie. W przedmowie księgi Memoriał podkreślił, że reżim sowiecki dokonywał masowych mordów na obywatelach Związku Sowieckiego. Egzekucja polskich jeńców była jednak wyjątkowa, ponieważ - jak zaznaczył Memoriał - "po raz pierwszy w trakcie II wojny światowej – i w historii Europy po konwencji haskiej z 1907 roku – jedno państwo rozstrzelało obywateli innego państwa, których samo uznało za jeńców wojennych". Ocenił też, że za oficjalnym uznaniem odpowiedzialności ZSRS za zbrodnię katyńską nie nastąpił "niezbędny dalszy krok", którym byłoby "pełne jawne śledztwo, z wyraźnym zakwalifikowaniem prawnym zbrodni, z ogłoszeniem nazwisk osób winnych, i co jeszcze ważniejsze – nazwisk wszystkich ofiar".
Dzieło Memoriału było prezentowane już 17 września br. w Moskwie. W przedmowie księgi Memoriał podkreślił, że reżim sowiecki dokonywał masowych mordów na obywatelach Związku Sowieckiego. Egzekucja polskich jeńców była jednak wyjątkowa, ponieważ - jak zaznaczył Memoriał - "po raz pierwszy w trakcie II wojny światowej – i w historii Europy po konwencji haskiej z 1907 roku – jedno państwo rozstrzelało obywateli innego państwa, których samo uznało za jeńców wojennych". Ocenił też, że za oficjalnym uznaniem odpowiedzialności ZSRS za zbrodnię katyńską nie nastąpił "niezbędny dalszy krok", którym byłoby "pełne jawne śledztwo, z wyraźnym zakwalifikowaniem prawnym zbrodni, z ogłoszeniem nazwisk osób winnych, i co jeszcze ważniejsze – nazwisk wszystkich ofiar".
"Dzięki sięgnięciu do źródeł, w tym do dokumentów NKWD, badacze +Memoriału+ zdołali uzupełnić część biogramów zamieszczonych w Księdze Cmentarnej Cmentarza Wojennego w Miednoje, wydanej w 2006 r. przez Radę Pamięci Walk i Męczeństwa. Dzięki badaniom Aleksandra Gurjanowa, we współpracy z badaczami z Rosji i Polski, ustalono – co jest niezwykle cenne dla rodzin ofiar – daty i miejsca pobytu jeńców w niewoli sowieckiej, jak też ich egzekucji w Kalininie" - podkreślił IPN, który zaprosił Gurjanowa do Warszawy na konferencję "Ślady Zbrodni - Oblicza Pamięci. Katyń - Łączka - Ravensbrueck".
IPN dodał też, że publikacja jest efektem wieloletniej współpracy rosyjskich i polskich historyków, m.in. z Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum Katyńskiego oraz Biura Informacji i Poszukiwań Polskiego Czerwonego Krzyża. W publikacji, która - jak zapewnił podczas spotkania z Gurjanowem wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk - zostanie przetłumaczona na język polski, znalazły się również fotografie ofiar i ich rodzin. (PAP)
nno/ itm/