Szczątki 70 Polaków, prawdopodobnie wojskowych i policjantów, zamordowanych podczas wojny przez NKWD, zostały odnalezione przez polskich badaczy podczas prac ekshumacyjnych trwających we Włodzimierzu Wołyńskim na Ukrainie.
Pierwsze prace na terenie Włodzimierza Wołyńskiego, w miejscu tzw. grodziska, gdzie w latach 1939-1941 było więzienie NKWD, były związane z badaniem tego terenu pod kątem archeologicznym. Natrafiono podczas nich na doły ze szczątkami ludzkimi.
Pierwsze prace ekshumacyjne prowadzone przez Ukraińców miały tam miejsce w 1997 r. Znaleziono podczas nich szczątki 97 Polaków, na co wskazywały odnalezione przy nich polskie guziki od mundurów i buty oficerskie. Prawdopodobnie zginęli oni w pierwszych dniach po wejściu Sowietów do miasta.
"To mogiła zbiorowa, w której - jak oceniamy na podstawie wstępnych badań - spoczywają głównie mężczyźni, w sumie ok. 70. Zostali zamordowani strzałem w głowę, czyli metodą stosowaną przez NKWD. W dołach znaleźliśmy również przedmioty osobiste - fragmenty ubrań, obuwie, portfele z monetami, okulary, pióro wieczne czy dokumenty. O tym, że w mogile spoczywają Polacy świadczy m.in. odnaleziony orzełek z czapki policyjnej, guziki i buty wojskowe czy klamry od pasów" - relacjonował Maciej Dancewicz.
Później prace zostały wstrzymane na dłuższy czas. Obecnie od 2011 r. są kontynuowane, po odkryciu podczas prac archeologicznych kolejnych masowych mogił. "Znaleziono wówczas szczątki 343 osób, a podczas prac w roku kolejnym - 512 osób. Byli to obywatele II Rzeczpospolitej zamordowani przez NKWD" - powiedział PAP naczelnik wydziału zagranicznego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Maciej Dancewicz.
Odbywające się obecnie prace ekshumacyjne rozpoczęły się 30 sierpnia. Jak poinformował Dancewicz, odbywają się w miejscu leżącym obok dołu ze szczątkami odnalezionego w 1997 r. Prowadzą je doświadczeni archeolodzy z Torunia, którzy pracowali tam już w poprzednich latach, pod kierunkiem dr Dominiki Siemieńskiej. Towarzyszą im archeolodzy z ukraińskiej akademii nauk.
"Obecnie zostało już odsłonięte jedno z miejsc pochówku o wymiarach pięć na cztery metry. To mogiła zbiorowa, w której - jak oceniamy na podstawie wstępnych badań - spoczywają głównie mężczyźni, w sumie ok. 70. Zostali zamordowani strzałem w głowę, czyli metodą stosowaną przez NKWD. W dołach znaleźliśmy również przedmioty osobiste - fragmenty ubrań, obuwie, portfele z monetami, okulary, pióro wieczne czy dokumenty. O tym, że w mogile spoczywają Polacy świadczy m.in. odnaleziony orzełek z czapki policyjnej, guziki i buty wojskowe czy klamry od pasów" - relacjonował Dancewicz.
Jak wyjaśnił, szczątki zostały odnalezione w "pierwszej warstwie" znajdującej się w mogile. "Dlatego oceniamy, że łącznie może się w niej znajdować ponad 100, a nawet do 200 osób. Według wstępnej analizy to zbiorowa mogiła ofiar prawdopodobnie NKWD, przetrzymywanych w tamtejszym więzieniu. Ponieważ znajdowane w niej monety pochodzą z 1940 r. oceniamy, że ofiary mogły zginąć między 1940 a 1941 r., do wejścia Niemców. Prawdopodobnie są to wojskowi i policjanci, możliwe, że również osoby cywilne - urzędnicy czy ziemianie" - mówił naczelnik wydziału zagranicznego Rady, która finansuje ekshumacje.
Dodał, że obok eksplorowanej mogiły znajduje się jeszcze druga, podobnych rozmiarów, która także ma zostać zbadana. "Przed nami cała analiza antropologiczna szczątków i analiza odnalezionych przedmiotów, która pozwoli nam dowiedzieć się więcej o tych osobach oraz ich wydobywanie. Szczątki zostaną potem złożone do trumien i tymczasowo umieszczone w budynku znajdującym się na terenie grodziska, potem zostaną pochowane. Mamy też nadzieję, że może chociaż część szczątków uda się zidentyfikować" - zaakcentował Dancewicz.
Zgodnie z planem prace ekshumacyjne mają potrwać do końca października, o ile badacze nie natrafią na żadne niespodziewane znalezisko. "Prawdopodobnie to będzie już całkowity koniec naszych prac na tym terenie. Odnalezione szczątki Polaków zostaną pochowane na cmentarzu miejskim we Włodzimierzu Wołyńskim tak jak te wydobyte podczas poprzednich prac. Chcemy tam również przenieść szczątki 97 osób odnalezione w czasie pierwszych ekshumacji. Strona ukraińska wyodrębniła tam w tym celu spory obszar, na którym ma po zakończeniu wszystkich prac powstać upamiętnienie" - zapowiada naczelnik wydziału zagranicznego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. (PAP)
akn/ ula/