Represje komunistyczne dotyczyły wszystkich obywateli, a nie tylko tych, którzy sprzeciwiali się władzy Polski Ludowej – przypomniał szef pionu śledczego IPN prok. Andrzej Pozorski, który we wtorek w Warszawie wziął udział w konferencji dot. rozliczenia z komunizmem.
Konferencję pt. "Odpowiedzialność karna sędziów i prokuratorów stalinowskich po 1989 r." zorganizowano w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie. Spotkanie odbyło się w dawnej sali rozpraw budynku więzienia Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w której na śmierć skazano wiele zasłużonych dla Polski osób; często tych, którzy sprzeciwiali się sowietyzacji kraju po II wojnie światowej lub podjęli walkę zbrojną z powojenną władzą w Polsce.
"W rzeczywistości te represje nie dotykały tylko osób, które aktywnie sprzeciwiały się władzy czy nawet walczyli z tą władzą w ramach różnego rodzaju organizacji podziemnych. W dużej mierze te represje dotykały zwykłych ludzi" - stwierdził prok. Pozorski - dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i zastępca prokuratora generalnego, wygłaszając referat pt. "Ściganie sędziów i prokuratorów okresu komunistycznego".
"Represje dotykały ludzi, którzy nie włączali się w sposób aktywny w walkę z władzą komunistyczną. Żeby ponieść odpowiedzialność karną i trafić do więzienia tak naprawdę wystarczyła czasami zwykła rozmowa, dyskusja pomiędzy ludźmi, powiedzenie (antysystemowego) wierszyka czy zaśpiewanie piosenki. To już bardzo często pociągało za sobą dalekosiężne reperkusje ze strony państwa" - mówił prokurator, przywołując przykłady tzw. zbrodni sądowych, m.in. z lat 1945-56, i wskazując na - jak mówił - totalny absurd ówczesnego wymiaru sprawiedliwości, który wymierzał kary całkowicie niewinnym osobom.
"Ten represyjny charakter wydawanych wyroków miał nie tylko oddziaływać na ówczesnego skazanego, ale przede wszystkim miał na celu zastraszyć społeczeństwo" - zwrócił uwagę prokurator.
Szef pionu śledczego IPN zaznaczył też, że obecnie - m.in. dzięki argumentacji prawnej prokuratorów Instytutu - sądy wydają orzeczenia, zgodnie z którymi czyny dokonane przez funkcjonariuszy komunistycznego aparatu represji są traktowane jako nieulegające przedawnieniu zbrodnie przeciwko ludzkości. Poinformował też, że pion śledczy IPN prowadzi ok. 100 postępowań w sprawach o tzw. zbrodnie sądowe - zarówno te z lat 1945-56, jak i z okresu stanu wojennego i lat 80.
Podczas spotkania, w którym wziął udział także prok. Sławomir Szulc z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie - prowadzącej postępowanie przeciwko Stefanowi Michnikowi, prok. Pozorski odniósł się także do sprawy tego byłego sędziego stalinowskiego. Stefan Michnik, na którym ciążą zarzuty wydawania w okresie stalinizmu w Polsce wyroków śmierci, od wielu lat przebywa w Szwecji i unika polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Odnosząc się do przypadku Stefana Michnika prok. Pozorski przypomniał, że nie miał on - jak wielu innych sędziów w okresie stalinowskim w Polsce - wykształcenia prawniczego. "A był panem życia i śmierci ludzi" - przypomniał prokurator, zaznaczając też, że na Stefanie Michniku ciążą m.in. zarzuty zabójstwa. "Ten człowiek decydował o wszystkim nie mając żadnego pojęcia prawnego" - podkreślił szef pionu śledczego IPN.
Temat odpowiedzialności karnej w stosunku do sędziów i prokuratorów okresu stalinowskiego - jak zaznaczyło Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL - powrócił do debaty publicznej, gdy polskie władze podjęły poprzez Europejski Nakaz Aresztowania starania o ekstradycję Stefana Michnika. "To jeden z ostatnich żyjących sędziów, którzy w okresie 1944-1956 - mimo wielu uchybień procesowych - wydali ponad pięć tysięcy wyroków śmierci na żołnierzy podziemia niepodległościowych i działaczy politycznych" - podała placówka, która przypomniała o działaniach prokuratury IPN w sprawie byłego sędziego.
Polskie władze już od wielu lat starają się o ekstradycję Stefana Michnika (ur. 1929), który unika kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą polską placówką dyplomatyczną; nie odbiera również korespondencji kierowanej do niego w śledztwie.
W ostatnim czasie Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) wobec Stefana Michnika, który w latach 50. pełnił funkcję sędziego Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie. Kilka dni przed tą decyzją IPN poinformował o przedstawieniu nowych zarzutów dotyczących jego zbrodni sądowych, które prokuratorzy ocenili jako zbrodnie przeciwko ludzkości, nieulegające przedawnieniu w świetle prawa międzynarodowego.
W ostatnim czasie Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) wobec Stefana Michnika, który w latach 50. pełnił funkcję sędziego Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie. Kilka dni przed tą decyzją IPN poinformował o przedstawieniu nowych zarzutów dotyczących jego zbrodni sądowych, które prokuratorzy ocenili jako zbrodnie przeciwko ludzkości, nieulegające przedawnieniu w świetle prawa międzynarodowego.
W sprawie zgromadzono - w ocenie IPN - obszerny i wyczerpujący materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie Stefanowi Michnikowi łącznie 93 zarzutów popełnienia w 1952 i 1953 roku w Warszawie tzw. zbrodni sądowych. "To przestępstwa stanowiące zbrodnie komunistyczne i wyczerpujące znamiona zbrodni przeciwko ludzkości. Polegały one na wydaniu przez niego bezprawnych wyroków orzekających kary śmierci oraz kary długoletniego więzienia, a także na wydaniu postanowień o tymczasowym aresztowaniu wobec osób działających na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego" - mówił wcześniej PAP prok. Pozorski.
ENA wobec tego b. stalinowskiego sędziego był już wydany w 2018 r. Na początku lutego tego roku Sąd Rejonowy w Goeteborgu zdecydował jednak, że Michnik nie będzie Polsce wydany, a jako powody odmowy wskazano przedawnienie zarzucanych Michnikowi czynów oraz jego szwedzkie obywatelstwo.
Tym razem pion śledczy IPN przedstawił nową argumentację prawną dotyczącą nieprzedawnienia zbrodni popełnionych przez Michnika. Jak podał prok. Pozorski, czyny zarzucone b. sędziemu stanowiły zbrodnie przeciwko ludzkości i były zakazane przez ówcześnie obowiązujące przepisy prawa międzynarodowego, zatem nie uległy one przedawnieniu, "stąd ich ściganie znajduje umocowanie zarówno w świetle przepisów prawa międzynarodowego jak i krajowego".
We wniosku pionu śledczego IPN do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie o wydanie ENA zwrócono uwagę, że podejrzanemu grozi surowa kara. "Stefan Michnik stoi pod zarzutami popełnienia 93 zbrodni i występków o górnej granicy sankcji pozbawienia wolności wyższej niż osiem lat, w tym zabójstw, a także przestępstw, za które możliwe jest wymierzenie nawet dożywotniego pozbawienia wolności" - stwierdził prok. Pozorski.
W drugiej połowie października br. IPN podał też dane siedmiu osób skazanych na śmierć przez Stefana Michnika; informacji tej udzielono w odpowiedzi na wniosek posła Tomasza Jaskóły - IPN. Są to osoby, jak podał IPN, "wobec których Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie (lub Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie) z udziałem Stefana Michnika jako przewodniczącego składu lub sędziego orzekającego wymierzył karę śmierci".
W wykazie znaleźli się: oficer Wojska Polskiego II RP oraz formacji będących jego kontynuacją w czasie II wojny światowej Zefiryn Machalla; członek konspiracyjnej organizacji niepodległościowej "Kraj" Hubert Cieślak; rzekomy współpracownik wywiadu angielskiego Edward Gubała; kurier 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa oraz placówki informacyjno-wywiadowczej "Biuro Planowania" Felicja Wolff vel Anna Neuman; członek konspiracyjnych organizacji niepodległościowych Związek Walki Zbrojnej, Armii Krajowej oraz Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" Franciszek Blok; oficer Wojska Polskiego II RP Maksymilian Chojecki; oficer Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej oraz formacji będących jego kontynuacją podczas wojny Jerzy Lewandowski.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ aszw/