Nordwache – zdobyta 3 sierpnia 1944 r. przez powstańców warszawskich – była umocnioną pozycją niemieckiej żandarmerii w okupowanej stolicy Polski. Po 75 latach od walk o ten posterunek, upamiętniono jego zdobywców z Batalionu AK „Chrobry I”.
"Tu w tym miejscu, dokładnie przed 75 laty, powstańcy warszawscy odnieśli jedno z pierwszych zwycięstw. Szturm na Nordwache okazał się tryumfem. Tryumfem, o którym tak marzyli chwytający za broń mieszkańcy Warszawy. Dodał on sił, wzmocnił ducha narodowej walki" - powiedziała podczas sobotnich uroczystości wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Dodała też, że przez wiele lat o zwycięskim szturmie na Nordwache pamiętali jedynie powstańcy i ich bliscy.
"A jest to jedno z tych wydarzeń, które powinno głęboko zapaść w pamięci narodu, powinno być czczone z należnym szacunkiem, powinno kształtować postawy młodego pokolenia. Małe zwycięstwa dawały wielką nadzieję, krzepiły duszę Polaków - wówczas i dziś" - podkreśliła Gosiewska.
Wicemarszałek Sejmu zaznaczyła też, że w miejscu, gdzie rozegrały się walki o Nordwache, osiem lat temu otworzyła swoje biuro poselskie. "Poznałam historię Batalionu +Chrobry I+ oraz szczegóły zdobycia Nordwache. Poznawałam nie z książek, opracowań, ale bezpośrednio od uczestników tych wydarzeń" - mówiła Gosiewska, przypominając też, że 31 stycznia umarł ostatni z żyjących zdobywców Nordwache Edward Żółciński ps. Korsarz.
Po zajęciu Nordwache polscy żołnierze uwolnili zakładników przetrzymywanych w podziemiach budynku. Do niewoli trafiło ponad czterdziestu żandarmów. Zdobyto dużo broni.
"Na nas spoczywa obowiązek pamięci o bohaterach tych dni. Pamięci o ich walce, poświeceniu i ogromnemu umiłowaniu ojczyzny, dla której gotowi byli ginąć" - dodała wicemarszałek Sejmu. Wyraziła także radość z powodu tego, że obecnie zdobycie Nordwache jest godnie upamiętniane.
W uroczystości, która rozpoczęła się od odegrania "Mazurka Dąbrowskiego", wzięli udział powstańcy warszawscy oraz weterani drugiej wojny światowej z innych polskich formacji zbrojnych. Obecni byli również przedstawiciele prezydenta Polski, rządu, parlamentu i władz lokalnych oraz liczni mieszkańcy Warszawy, którzy przybyli także po to, by obejrzeć inscenizację historyczną na temat zdobycia Nordwache i posłuchać koncertu powstańczych piosenek.
Podczas uroczystości, na której obecna była również wiceminister kultury Magdalena Gawin, odczytano listy okolicznościowe od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera, szefa MKiDN Piotra Glińskiego, a także od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
"Dziś, po 75 latach, przypominamy wszystkie epizody powstania, bo chcemy zachować pamięć o ludziach, którzy bez wahania położyli swoją przyszłość na szali wolności ojczyzny" - napisał Morawiecki, którego list odczytał szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski.
Upamiętnienie zdobycia Nordwache zakończyły Apel Poległych, salwa honorowa i złożenie wieńców przed tablicą upamiętniającą triumf żołnierzy AK z batalionu "Chrobry I", którzy walczyli pod dowództwem kpt. Gustawa Billewicza.
Nordwache u zbiegu ulic Chłodnej i Żelaznej była umocnionym posterunkiem niemieckiej żandarmerii, który skutecznie ryglował ogniem ulice Żelazną i Chłodną. Trzeciego dnia Powstania Warszawskiego - jak podał Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych - oddziały batalionu "Chrobry I" pod dowództwem kpt. Gustawa Billewicza"Sosny" przypuściły szturm na posterunek. Powstańcom udało się przełamać opór Niemców skrytych w żelbetowym bunkrze. Po zajęciu Nordwache polscy żołnierze uwolnili zakładników przetrzymywanych w podziemiach budynku. Do niewoli trafiło ponad czterdziestu żandarmów. Zdobyto dużo broni. (PAP)
nno/ drag/