W Willi Jasny Dom upamiętniono w czwartek ofiary komunistycznego terroru więzione w dawnej siedzibie Informacji Wojskowej we Włochach w Warszawie. Uroczystości, organizowane przez Fundację Willa Jasny Dom oraz Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, odbyły się w związku z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
"Ważnym punktem obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych są uroczystości w Willi Jasny Dom. Miejsce to w przejmujący sposób przypomina o tragicznych losach tych, którzy nie godzili się na powojenną, totalitarną rzeczywistość oraz na życie w okupowanej przez Sowietów Polsce" - napisała marszałek Sejmu Elżbieta Witek w liście do uczestników czwartkowej uroczystości upamiętniającej ofiary komunistycznego terroru więzione w dawnej siedzibie Informacji Wojskowej.
"Wszak walczyli z najeźdźcą nie o zniewoloną, lecz o suwerenną ojczyznę. Dla niej gotowi byli do największych poświęceń" - podkreśliła Witek w liście, który odczytała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.
Przypomniała, że Willa Jasny Dom "przed wojną tętniąca rodzinnym życiem w powojennych miesiącach stała się więzieniem i miejscem kaźni". "Przez lata mury budynku skrywały tajemnice zapisane cierpieniem i krwią żołnierzy niepodległościowego podziemia. Bolesna prawda nigdy nie miała zostać ujawniona" - dodała.
"Jednak dzięki wrażliwości, a także wytrwałym staraniom przemilczana historia, ukazując swoje tragiczne oblicze, zaczęła przenikać do powszechnej świadomości nie tylko mieszkańców Warszawy" - podkreśliła marszałek Sejmu.
W liście skierowanym do uczestników uroczystości wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński przypomniał, że "po raz kolejny spotykamy się w tym miejscu pamięci narodowej, aby przypominać sobie trudną, polską historię".
"Skupia się ona w dziejach tego budynku na warszawskich Włochach, jak w soczewce. Jest w tej willi piękno przedwojennej architektury, przypominające o czasach, kiedy Polacy mogli realizować swoje marzenia (...) Jest w niej opowieść o sowieckiej okupacji, o więzieniu NKWD i Smiersza, w którym więziono polskich patriotów. Tych, którzy nie ustawali w walce najpierw z hitlerowskim, a następnie ze stalinowskim okupantem" - napisał wicepremier. "Jest wreszcie Jasny Dom pomnikiem polskiej, odnajdywanej po latach pamięci" - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że "nie sposób dziś nie wspomnieć tych wszystkich miejsc na mapie Polski, które zostały zapomniane. Nie odnalezionych mogił, zapomnianych katowni i miejsc męczeństwa" - dodał.
"Stoimy na ziemi, a w Warszawie to chyba najbardziej da się odczuć, usianej grobami. Pamięć o nich jesteśmy winni poprzednim pokoleniom. Pamięć o nich chcemy przekazać tym, którzy przyjdą po nas. Cześć ich pamięci!" - zakończył list prof. Piotr Gliński.
"To miejsce - to sanktuarium. Sanktuarium męczeństwa polskich patriotów, którzy przed mocą nie ugięli szyi. To święte miejsce, bo w murach tego domu po dziś dzień zamknięte są słowa modlitwy wypowiadanej i wyrytej na ścianach przez uwięzionych tutaj polskich patriotów - +Jezu Wyratuj+, +Boże Wyratuj+. (...) ale na pewno w murach tego miejsca, tego sanktuarium zamknięta jest - i dzięki naszej obecności trwa w pamięci - ta wielka, wspaniała postawa rodaków, którzy nie zginają szyi. Którzy trwają i którzy cenią niepodległość ponad wszystko" - powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych (UdSKiOR) Jan Józef Kasprzyk.
Szef UdSKiOR odczytał list prezesa Prawa i Sprawiedliwości skierowany do uczestników uroczystości.
"Tegoroczne obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypadają na czas szczególny. świętujemy bowiem w tym roku setną rocznicę zwycięstwa nad sowiecką Rosją, a tym samym ocalenia Polski i Europy przed bolszewickim jarzmem" - napisał Jarosław Kaczyński.
"W szeregach niezłomnych znajdowali się również weterani wojny polsko-bolszewickiej, jak choćby generał August Fieldorf, pseudonim +Nil+, rotmistrz Witold Pilecki, pułkownik Władysław Żwański" - przypomniał. "Jednak przytłaczająca większość wyklętych została ukształtowana już w II RP. Wzrastali oni w duchu niezawisłości, czerpiąc z tego najpiękniejszego daru, jakim była wywalczona przez pokolenie ich dziadków i rodziców niepodległość" - podkreślił prezes PiS.
"Piwnice tej pięknej, przedwojennej willi, jak i kazamaty innych katowni, w których komunistyczni oprawcy próbowali torturami łamać polskich patriotów, są świadkami, jak wysoką cenę przychodziło im za tę wierność płacić" - napisał Kaczyński. Dodał, że "nie są to świadkowie milczący". "Bo te wszystkie mury krzyczą o cierpieniach ofiar oraz o bestialstwie katów. I będą krzyczeć dopóty - dopóki będziemy o tym wszystkim - jako wspólnota, jako naród, jako obywatele RP - pamiętali" - ocenił.
"Oddając dziś cześć tym, którzy sprzeciwili się porządkowi Jałtańskiemu, którzy powiedzieli +nie!+ sowietyzacji Polski - również dziękujemy wszystkim osobom, które wnosiły i wnoszą swój wkład w kultywowanie pamięci o tym, co działo się w czasach ciemności w Jasnym Domu oraz w innych miejscach kaźni Żołnierzy Niezłomnych. Chwała bohaterom! Cześć pamięci ofiar komunistycznego terroru. Cześć pamięci poległych i zmarłych żołnierzy antykomunistycznego, niepodległościowego Podziemia!" - zakończył list prezes PiS.
List do uczestników uroczystości skierowała także minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. "Komuniści zamierzali zniszczyć najbardziej radykalną i patriotyczną część polskiego społeczeństwa. Chcieli też zatrzeć ślad po niej na zawsze" - napisała.
Zaznaczyła, że "po pięćdziesięciu latach zakłamania, także dzięki staraniom Instytutu Pamięci Narodowej, wyklęci żyją w naszej pamięci i są dla młodych Polaków wzorem patriotyzmu". "Oddajemy cześć im wszystkim, szczególnie ofiarom czerwonego terroru więzionym w dawnej siedzibie Informacji Wojskowej przy ulicy Świerszcza 2" - podkreśliła Maląg.
Na zakończenie uroczystości - po wspólnej modlitwie, którą poprowadził bp polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek - uczestnicy obchodów złożyli wieńce i wiązanki kwiatów pod tablicą pamiątkową wmurowaną w ścianę Willi Jasny Dom, poświęconą ofiarom sowieckich represji przetrzymywanych w tym budynku.
Kamienica, zwana Willa Jasny Dom, położona w Warszawie przy ul. Świerszcza 2, w okresie od lutego do października 1945 r. była siedzibą Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. W jej piwnicach urządzono cele więzienne, a na wyższych kondygnacjach znajdowały się pokoje przesłuchań i biura. Według historyków Instytutu Pamięci Narodowej w okresie istnienia aresztu przeszło przez niego ponad tysiąc kobiet i mężczyzn, w tym żołnierzy Armii Krajowej.
Jak podaje Wydział Prezydialny Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, "ślady ponurej przeszłości piwnic są zachowane do dziś – wyryte na ceglanych ścianach napisy, kalendarze kreskowe oraz drzwi z wyciętymi charakterystycznymi judaszami". "Największą grozę budzą błagalne napisy: +Jezu wyratuj+ i wyryty nad nim znak krzyża oraz +Matko Boża Opiekunko Nasza Wyratuj+, świadczące o nieludzkich warunkach i bestialskim traktowaniu więźniów przez ludową policję polityczną" - napisano na stronie UdSKiOR.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/