Obchody rocznicy likwidacji łódzkiego getta rozpoczną się 28 sierpnia koncertem „Pieśń Getta Łódzkiego”. "Eksterminacja grup narodowościowych w imię chorych idei to nie przeszłość, ale powracające zagrożenie" – mówił w środę łódzki rabin Symcha Keller.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska przypomniała na środowej konferencji prasowej, że łódzkie getto powstało w 1940 r. i funkcjonowało do 29 sierpnia 1944 r. (data ostatniego transportu mieszkańców do Auschwitz). Było to najdłużej funkcjonujące getto na ziemiach polskich. "Rocznice likwidacji getta są tym momentem, gdy przypominamy światu, jak ważny jest dialog i tolerancja. Obchody to także sposób docierania do świadomości współczesnych i zachowania pamięci" – podkreśliła Zdanowska.
Prezydent przytoczyła także zdanie Mahatmy Gandhiego: "Nie ma drogi do pokoju, to pokój jest drogą". Jej zdaniem rozmowy o zachowaniu pokoju powinny toczyć się właśnie w takich miejscach jak łódzkie Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, które jest organizatorem obchodów rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto.
Konflikty zbrojne i ich cywilne ofiary oraz eksterminacja grup narodowościowych w imię chorych idei to nie przeszłość, lecz powracające zagrożenie. Z tą refleksją przygotowujemy się do obchodów 70. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto – podkreślił łódzki rabin Symcha Keller.
Konflikty zbrojne i ich cywilne ofiary oraz eksterminacja grup narodowościowych w imię chorych idei to nie przeszłość, lecz powracające zagrożenie. Z tą refleksją przygotowujemy się do obchodów 70. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto – podkreślił łódzki rabin Symcha Keller.
Przewodniczący łódzkiej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej dodał, że czuje się spadkobiercą idei głoszonej przez pisarza Arnolda Mostowicza, który przypominał o konieczności zachowania dla potomnych śladów żydowskiej obecności w Łodzi. "Każdy hebrajski napis odsłonięty na murze, łódzki cmentarz żydowski, +dziwny+ budynek stojący w podwórzu na Piotrkowskiej – wszystkie te obiekty, które możemy ocalić dla potomnych, to rzeczy bezcenne" – ocenił.
Zdaniem rabina, żydowska przeszłość miasta przyciąga grupy turystów z całego świata, m.in. z Meksyku, Argentyny, Izraela czy USA. Żydzi chcą zobaczyć miasto swoich przodków, modlą się w synagodze, ale także interesują się współczesnością Łodzi.
Na tegoroczne obchody rocznicy likwidacji łódzkiego getta zaproszono imiennie kilka tysięcy gości z całego świata. Swoje przybycie potwierdziło m.in. 44 ocalałych z getta i ok. 120 osób z rodzin ocalałych. „Ci ludzie są dziś ambasadorami Łodzi i Polski w różnych zakątkach świata” – powiedziała dyrektor Centrum Dialogu Joanna Podolska.
Jak poinformowała Podolska, obchody rozpoczną się 28 sierpnia w Parku Ocalałych koncertem „Pieśń Getta Łódzkiego” w wykonaniu kwartetu klezmerskiego Brave Old World, który tworzy kombinację oryginalnej muzyki żydowskiej i kabaretowej wykonywanej na ulicach łódzkiego getta ze współczesnym jazzem i klasyką.
W kolejnych dniach obchodów, które będą trwać do 31 sierpnia, zaplanowano uroczystości religijne na cmentarzu żydowskim, koncerty i modlitwy szabatowe z udziałem słynnych kantorów z Izraela i USA, a także wystawy i pokazy filmów poświęconych Litzmannstadt Getto oraz liczne spotkania z ocalałymi i ich rodzinami.
W momencie wybuchu II wojny światowej Żydzi stanowili 30 proc. populacji Łodzi. W utworzonym na terenie miasta w 1940 r. getcie mieszkało początkowo 160 tys. osób. Jesienią 1941 r. Niemcy przywieźli do Litzmannstadt (nazwa Łodzi w okresie okupacji) prawie 20 tys. Żydów z miast europejskich oraz 5 tys. Cyganów. W sumie przez łódzkie getto przeszło ponad 200 tys. Żydów.
W 1942 r. rozpoczęły się deportacje mieszkańców getta do obozu zagłady w Chełmie nad Nerem, gdzie zamordowano 70 tys. osób. Wojnę przeżyło najwyżej kilkanaście tysięcy osób, które przeszły przez Litzmannstadt Getto.(PAP)
agm/ agz/ gma/