Sześć kolejnych murali przedstawiających postaci dzieci z łódzkiego getta powstało na ścianach budynków w dzielnicy Bałuty w ramach projektu "Dzieci Bałut – murale pamięci 2". Na tym terenie w czasie II wojny światowej funkcjonowało - utworzone przez Niemców - Litzmannstadt Getto.
W czwartek symbolicznie odsłonięto malowidła. W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele władz Łodzi i Centrum Dialogu im. Marka Edelmana oraz przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Symcha Keller.
"Dzieci Bałut – murale pamięci" to projekt, który w nowatorski sposób opowiada historię dzieci polskich, żydowskich i romskich z Litzmannstadt Getto. "Projekt poświęcony jest łódzkim dzieciom z okresu wojny, często bezimiennym małym ofiarom. Naturalnej wielkości obrazy powstały na podstawie archiwalnych fotografii" - powiedziała PAP Katarzyna Tośta ze Stowarzyszenia "Na co dzień i od święta" realizującego projekt. Jej zdaniem to dobra forma edukacji dla młodzieży, ponieważ czerpie z tradycji street artu, a murale tworzone są przez młodych ludzi.
"Dzieci Bałut – murale pamięci" to projekt, który w nowatorski sposób opowiada historię dzieci polskich, żydowskich i romskich z Litzmannstadt Getto. "Projekt poświęcony jest łódzkim dzieciom z okresu wojny, często bezimiennym małym ofiarom. Naturalnej wielkości obrazy powstały na podstawie archiwalnych fotografii" - powiedziała PAP Katarzyna Tośta ze Stowarzyszenia "Na co dzień i od święta" realizującego projekt.
W ub. roku powstały pierwsze malowidła - trzy wizerunki anonimowych dzieci żydowskich oraz trzy przedstawiające więźniów obozu dla dzieci polskich. Tegoroczna edycja przybliża postać zmarłego 70 lat temu śmiercią głodową Dawida Sierakowiaka, który dokumentował czasy okupacji niemieckiej pisząc dziennik. Tragiczne losy mieszkańców jednej z kamienic opisał latem 1942 roku, odnotowując także tzw. Wielką Szperę - akcję przeprowadzoną przez Niemców na terenie getta, w wyniku której wywieziono do obozu zagłady w Chełmnie n. Nerem ponad 15 tys. osób i niemal wszystkie dzieci poniżej 10. roku życia oraz osoby powyżej 65. roku życia.
Bohaterem kolejnego muralu jest Abram Cytryna, którego wiersze i opowiadania, spisane w 24 zeszytach, znajdują się w zbiorach Centrum Szymona Wiesenthala w Los Angeles. W 1944 r. wraz z rodziną został wywieziony do obozu Auschwitz-Birkenau, gdzie zginął. W 1945 r. jego starsza siostra Lucie odnalazła utwory pozostawione w Łodzi. Znajdowały się w ostatnim miejscu pobytu rodziny Cytrynów przed wysiedleniem do obozu – w mieszkaniu przy ul. Starosikawskiej. Tego budynku już nie ma, dlatego też portret Cytryna został namalowany na ścianie pobliskiego przedszkola.
Dwa kolejne murale przedstawiają postaci dzieci romskich. Powstały w pobliżu "Starej Kuźni" na ul. Wojska Polskiego, czyli miejsca pamięci po Romach zgładzonych przez Niemców w Łodzi. Postaci więźniów obozu dla dzieci polskich, który również działał na terenie getta, przybliżają murale na ul. Reja oraz Przemysłowej.
Autorami murali są Piotr Saul - artysta graffiti, absolwent Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu i student łódzkiej ASP Damian Idzikowski. Projekt "Dzieci Bałut – murale pamięci 2" dofinansowany został przez Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach programu "Patriotyzm jutra".
Niemcy utworzyli getto w Łodzi w lutym 1940 r. jako pierwsze na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy. Łącznie przebywało tam ok. 220 tys. osób. Do getta trafiło wielu żydowskich intelektualistów z Polski, Czech, Niemiec, Austrii i Luksemburga.
We wrześniu 1942 r. rozpoczęto akcję wywożenia do obozu zagłady osób nieprzydatnych do pracy - dzieci poniżej 10 lat, osób starszych i chorych. Akcja nazwana została Wielką Szperą. Całkowita likwidacja getta nastąpiła w sierpniu 1944 roku. Według różnych źródeł, z łódzkiego getta ocalało jedynie od 7 do 13 tys. osób.
W granicach getta Niemcy utworzyli również obóz dla Romów oraz dla dzieci i młodzieży polskiej. Pierwszy z nich powstał w połowie września 1941 r. Zamknięto w nim ponad 5 tys. Romów z Austrii. W styczniu 1942 r. władze niemieckie podjęły decyzję o likwidacji obozu, co dla Romów oznaczało śmierć. Od 5 do 12 stycznia 1942 r. 4300 mężczyzn, kobiet i dzieci wywieziono do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Tam zostali zagazowani w przystosowanych do masowych mordów samochodach.
1 grudnia 1942 r. na terenie getta łódzkiego utworzono obóz dla dzieci polskich przy ul. Przemysłowej. Zgodnie z założeniami Niemieckiego Generalnego Planu Wschodniego miał on być wzorcowym obozem karnym dla dzieci i młodzieży. Do stycznia 1945 r. przez obóz przeszło kilkanaście tysięcy polskich dzieci w wieku od 2 do 16 lat - wiele z nich zmarło z głodu, w wyniku chorób czy pobicia przez niemieckich funkcjonariuszy. (PAP)
szu/ mlu/