W podwileńskich Boguszach na obchodach 75-lecia operacji „Ostra Brama” przypomniano o podstępnym aresztowaniu przez Sowietów dowódców Armii Krajowej, którzy w lipcu 1944 r. wyzwalali Wilno. Mimo zdrady powstanie wileńskie miało głęboki sens – ocenił szef UdSKiOR Jan J. Kasprzyk.
"W nocy z 6 na 7 lipca, dokładnie 75 lat temu, rozpoczęła się jedna z najważniejszych operacji zbrojnych Armii Krajowej w czasie drugiej wojny światowej. Rozpoczęła się operacja +Ostra Brama+" - podkreślił podczas uroczystości szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który przypomniał tło historyczne wydarzeń sprzed 75 lat na Wileńszczyźnie.
"Młodzi żołnierze Armii Krajowej okręgu wileńskiego i okręgu nowogródzkiego wiedzieli, że to jest ten moment i ta godzina dziejowa, w której trzeba po latach okupacji niemieckiej przywrócić wolność polskiemu Wilnu" - mówił Kasprzyk.
Szef Urzędu ds. Kombatantów odniósł się również do sprawy decyzji o powstaniu wileńskim, bo i tak określa się operację "Ostra Brama", która jeszcze podczas II wojny światowej była i do dziś jest krytykowana. Akcji "Burza", której elementem była operacja AK z lipca 1944 r., sprzeciwiał się w Londynie naczelny wódz Polskich Sił Zbrojnych gen. Kazimierz Sosnkowski. Podstawowym problemem było ujawnianie się polskich żołnierzy wobec Armii Czerwonej i współdziałanie z nią na rzecz wyzwolenia Polski od Niemców.
"Operacja +Ostra Brama+ zakończyła się sukcesem militarnym, ale niestety - i jesteśmy w miejscu, które o tym świadczy - zakończyła się zdradą Sowietów. Operacja +Ostra Brama+ była tym wołaniem do wolnego świata, że Polska ma prawo do integralności i wolności i tego wołania świat nie posłuchał. Ale zwyciężyliśmy moralnie, bo zawsze - wy żołnierze Armii Krajowej - stawaliście po stronie dobra. I w tej kategorii rozpatrując i rozważając, czy operacja +Ostra Brama+ czy akcja +Burza+ czy powstanie warszawskie miało sens, odpowiadamy: Tak, miało głęboki sens, ponieważ pokazało, że my jesteśmy w stanie poświęcić wszystko dla wolności, niepodległości, stając jak rycerze zawsze po stronie słusznej sprawy i po stronie dobra w starciu ze złem" - podkreślił Kasprzyk.
Szef UdSKiOR: Operacja „Ostra Brama” zakończyła się sukcesem militarnym, ale niestety - i jesteśmy w miejscu, które o tym świadczy - zakończyła się zdradą Sowietów. Operacja „Ostra Brama” była tym wołaniem do wolnego świata, że Polska ma prawo do integralności i wolności i tego wołania świat nie posłuchał.
Od soboty na Wileńszczyźnie trwają uroczystości 75-lecia operacji "Ostra Brama" - próby wyzwolenia przez Armię Krajową Wilna spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej. Walki, które ostatecznie były prowadzone wspólnie z czerwonoarmistami, zakończyły się zdobyciem Wilna 13 lipca 1944 r. Cztery dni później we wsi Bogusze Sowieci zaproponowali polskim oficerom spotkanie, po którym ich aresztowali, także dowódcę AK na Wileńszczyźnie ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka". Od 17 lipca 1944 r. doszło do rozbrajania części polskich oddziałów; w sumie ok. sześć tysięcy polskich żołnierzy zostało rozbrojonych i przez obóz w Miednikach wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego.
Tragiczne wydarzenia sprzed 75 lat wspominał weteran AK z Wileńszczyzny kpt. Edward Klonowski "Cuhalt", który z żalem opowiadał, że z każdym rokiem odchodzi coraz więcej weteranów wojny będących jednocześnie świadkami historii. "Tu w Boguszach zakończyliśmy bojowe dzieje, właśnie na tym miejscu, gdzie aresztowano dowódców Armii Krajowej i ich rozbrojono. Tu zakończyła się nasza wojna" - przypomniał kombatant, działający w konspiracji od 1943 r. - jako łącznik i przewodnik służył w oddziale mjr. Antoniego Olechnowicza "Pohoreckiego" i brał udział w operacji "Ostra Brama".
"Dlaczego my kresowiacy zrobiliśmy powstanie wileńskie? Czy to było potrzebne? Faktycznie było potrzebne, ale jeśli rozważyć, czy w Paryżu było powstanie, to jak Francuzi żyją, a jak w Polscy i jak my tutaj żyjemy" - powiedział kpt. Klonowski. Przypomniał też słowa Józefa Piłsudskiego, który porównując Polskę do obwarzanka wskazywał, że na Kresach, w tym na Wileńszczyźnie, Polacy byli największymi patriotami.
Uroczystość w Boguszach zakończono wręczeniem medalu "Pro Patria" dla starosty gminy Mariampol i opiekuna miejsca pamięci w Boguszach Andrzeja Żabiełowicza oraz złożeniem kwiatów przy pomniku upamiętniającym aresztowanie przez NKWD sztabu wileńskiego AK. W uroczystości uczestniczyli weterani drugiej wojny światowej, przedstawiciele polskich władz, w tym MSWiA i MON, Wojska Polskiego, duchowni, harcerze i licznie obecni Polacy żyjący na Wileńszczyźnie.
W sobotę upamiętnienie operacji "Ostra Brama" odbędzie się również w Kalwarii Wileńskiej. Hołd żołnierzom AK przed ich pomnikiem złoży marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Wydarzenie to - jak podała Kancelaria Sejmu - będzie miało bezprecedensowy charakter, ponieważ po raz pierwszy ma wziąć w nim udział delegacja parlamentu Litwy - marszałkowi Kuchcińskiemu będzie towarzyszył poseł Emanuelis Zingeris. W niedzielę obchody przeniosą się do Wilna; planowane są msza w kościele św. Teresy i nawiedzenie obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej oraz apel pamięci na jednej z najważniejszych polskich nekropolii - Rossie.
75 lat temu, w nocy z 6 na 7 lipca 1944 r., rozpoczęła się operacja "Ostra Brama", którą były walki żołnierzy Armii Krajowej z Niemcami o Wilno; oddziały dowodzone przez ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" zamierzały przejąć miasto przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Ostatecznie polscy żołnierze walczyli wspólnie z Sowietami, by po kilku dniach wyzwolić Wilno spod niemieckiej okupacji. Z okazji rocznicy Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych zorganizował dla weteranów kilkudniową podróż patriotyczną na Wileńszczyznę, by mogli oddać hołd poległym w lipcu 1944 r. kolegom.
Z Wilna Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ wj/