Terminalowi LNG w Świnoujściu - podczas sobotniej uroczystości, w której mają wziąć udział m.in. prezydent Andrzeja Duda i premier Beata Szydło - zostanie nadane imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To on w 2006 r. przedstawił koncepcję budowy gazoportu.
Podczas uroczystości w świnoujskim terminalu LNG odsłonięta zostanie tablica pamiątkowa poświęcona prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Organizatorami wydarzenia są pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski i Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System. Podczas uroczystości planowane są wystąpienia m.in. prezydenta Dudy i premier Szydło. Spodziewany jest także udział prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
W piątek po południu do terminala wpłynął pierwszy statek z komercyjnym ładunkiem gazu skroplonego, którego dostawcą jest Qatargas Operating Company Limited. Kolejna dostawa gazu z Kataru nastąpi w połowie lipca 2016 r. Następnie gazowce mają cumować w Świnoujściu regularnie, raz w miesiącu. Oprócz dostaw w ramach kontraktu z Katarczykami terminal ma obsługiwać ładunki zakupione w ramach umów krótkoterminowych. Pierwszy z nich, od firmy Statoil, planowany jest na 25 czerwca.
Choć na razie moc regazyfikacyjna terminala wynosi 5 mld m sześc. rocznie, czyli tyle, ile wynosi jedna trzecia polskiego zapotrzebowania, padają deklaracje o konieczności jego rozbudowy do 7,5 mld m sześc. Gazoport jest zbudowany w taki sposób, że w razie potrzeby można będzie powiększyć jego moc regazyfikacyjną do 10 mld m sześc. rocznie.
Koncepcja budowy gazoportu została przedstawiona 22 maja 2006 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Pracami projektowymi kierowali ówczesny szef resortu gospodarki Piotr Woźniak (dziś prezes PGNiG) i ówczesny wiceminister gospodarki Piotr Naimski.
Uruchomienie terminala zaplanowano na rok 2011, a jego zdolności przeładunkowe określono wtedy na 2,5 mld m sześc. gazu rocznie w pierwszym etapie funkcjonowania i docelowo 5 mld m sześc. w drugim etapie. Po zmianie rządu w listopadzie 2007 r. rząd PO-PSL ponad rok analizował samą konieczność kontynuowania budowy instalacji. Przez kolejne miesiące trwały prace nad uzyskaniem wszystkich koniecznych pozwoleń, a fizycznie budowa ruszyła w marcu 2011 r.
W sierpniu 2012 r. spółka Hydrobudowa, która była podwykonawcą konsorcjum budującego gazoport, popadła w tarapaty, w efekcie czego pracownicy zeszli z placu budowy. Pod koniec 2012 roku pojawiły się informacje o prowadzonym we Włoszech prokuratorskim postępowaniu wobec szefa jednego z głównych wykonawców terminala - firmy Saipem. To specjalistyczna firma, budująca m.in. Nord Stream czy Blue Stream. W kolejnych miesiącach doszło do konfliktu z Saipemem, który spowodował kolejne opóźnienia.
W podpisanym we wrześniu 2015 roku porozumieniem między Polskim LNG i konsorcjum budującym terminal z firmą Saipem na czele zapisano, że budowa zostanie zakończona do końca 2015 roku. Ostatecznie pierwszy statek, a był to właśnie „Al Nuaman" z katarskim LNG, do gazoportu w Świnoujściu przybił w grudniu 2015 roku. Tamta dostawa posłużyła, podobnie jak kolejna, do rozruchu instalacji. 1 czerwca br. po licznych testach i próbach nastąpiło formalne przejęcie instalacji przez służby eksploatacyjne Polskiego LNG.
W ramach inwestycji w Świnoujściu wybudowano nowy falochron o długości ok. 3 km, nabrzeże wraz z systemem cumowniczym umożliwiającym rozładunek zbiornikowców LNG o pojemności ładunkowej od 120 tys. m sześc. LNG do około 217 tys. m sześc. LNG(Q-flex), dwa kriogeniczne zbiorniki do składowania procesowego LNG (każdy o pojemności około 160 tys. m sześc.), instalacje do regazyfikacji LNG oraz gazociąg Świnoujście - Szczecin o długości 85 km łączący Terminal LNG z polskim systemem przesyłowym.
Terminal LNG w Świnoujściu - podkreśla Gaz-System - to jeden z najważniejszych elementów budowania niezależności energetycznej kraju i dywersyfikacji źródeł pozyskiwania gazu. (PAP)
res/ mok/ mag/