Rada mazurskiej gminy Sorkwity wyraziła zgodę na odtworzenie pomnika upamiętniającego dawnych mieszkańców wsi Surmówka, którzy zginęli na frontach I wojny światowej. W czasach PRL monument został rozebrany i zatopiony w stawie.
Zgodnie z uchwałą rady gminy odtworzony obelisk zostanie ustawiony w centrum wsi nad stawem. Zamiast tablicy z nazwiskami dawnych mieszkańców, która się nie zachowała, znajdzie się na nim inskrypcja "Pamięci mieszkańców Surmówki, którzy stracili życie na frontach I wojny światowej". Taki napis zaakceptowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Jak powiedział PAP wójt Sorkwit Józef Maciejewski, wcześniej przeprowadzono konsultacje z mieszkańcami, którzy wypowiedzieli się za odbudową pomnika. "Zorganizowaliśmy zebranie sołeckie i większość zdecydowała w głosowaniu, żeby go odtworzyć. Uznali, że jest to część historii tych ziem" - mówił.
W rozmowie z PAP wójt przypomniał, że w latach 20. ubiegłego wieku podobne pomniki powstały w niemal każdej mazurskiej wsi. Jak mówił, upamiętniały mieszkańców wcielonych do pruskiej armii i poległych w I wojnie, z których wielu miało polsko brzmiące nazwiska.
Pomnik z Surmówki został rozebrany w 1969 r. i zepchnięty do miejscowego stawu. Przed dwoma laty odnalazł go i wydobył na brzeg jeden z mieszkańców wsi Jerzy Tyc, który rozpoczął wówczas starania o zezwolenie na odbudowę obiektu.
"Przed 47 laty akcją niszczenia tego pomnika kierował mój ojciec, ówczesny sołtys Surmówki. Przyglądali się temu bezsilni Mazurzy, którzy potem wyjechali do Niemiec. Dlatego postanowiłem naprawić błąd ojca" - powiedział Tyc.
Jak dodał, prace przy odbudowie rozpoczną się w połowie sierpnia. Jego zdaniem pomnik będzie gotowy do jesieni.
Według szacunków historyków na Mazurach istniało kiedyś ok. 200 pomników upamiętniających mieszkańców poległych na frontach I wojny światowej. Wznoszono je masowo z inicjatywy osób prywatnych i wspólnot parafialnych, ale także stowarzyszeń kombatanckich i władz państwowych ówczesnych Prus Wschodnich.
Forma upamiętnienia zależała od możliwości finansowych inwestorów. Często były to skromne tablice z nazwiskami wmurowane w ściany kościołów lub niewielkie pomniki przy cmentarzach, ale czasem także monumentalne obeliski i posągi, ustawiane w centrum miejscowości.
Do dzisiaj takich obiektów zachowało się jednak niewiele. Po 1945 r., gdy na tych terenach nastąpiła niemal całkowita wymiana ludności, były zwykle traktowane jako symbole niemieckiej propagandy. Większość została ziszczona, niektóre przekształcano w pomniki patriotyczne lub kapliczki.(PAP)
mbo/ akw/